Laleczka wyszła odrobinę koślawa, ale Amy w dalszym ciągu pracowała nad nią niestrudzenie, zszywając szare szmatki jedwabną nicią. Łączyła w ten sposób przyjemne z pożytecznym. – Co robisz? – spytał siedzący w sąsiedniej ławce Michał, zerkając jej przez ramię. Znajdowali się w klasie, na zajęciach techniki i on sam sklejał właśnie z cienkiej dykty karmnik…