Gdy tylko zobaczyłam śliczną okładkę książki „W Japonii, czyli w domu”, autorstwa Rebeccy Otowa, wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Po lekturze „Japońskiego wachlarza” Joanny Bator jestem tego typu literaturą oczarowana, a sama Japonia fascynuje mnie już od dłuższego czasu. Także z przyjemnością zagłębiłam się w nową, niezbyt grubą publikację. Zacznę od przedstawionych przez wydawnictwo…