Ratunku! Wymyśliłam męża
Każdy czasami miewa takie dni, że potrzebuje zajrzeć do cudzego życia, by podnieść się na duchu. W moim przypadku w takich okresach idealnie sprawdzają się książki. Szczególnie powieści komediowe, dzięki którym mogę przeżywać wesołe perypetie i potknięcia bohaterów, z których jednak ostatecznie zawsze wychodzą obronną ręką. Poprawa humoru gwarantowana. Czy taką właśnie lekturę zapewniła mi Katarzyna Kowalewska swoją książką noszącą tytuł „Ratunku! Wymyśliłam męża”?
Zarys fabuły
Gdy Flora (skrót od Florencja) dorosła, jej rodzice przeprowadzili się do wymarzonych Włoch, (w jej mniemaniu) porzucając swoją jedyną córkę. Jednak na kursie pisarskim dziewczyna poznała grono wspaniałych przyjaciół, którzy, choć bardzo różnią się charakterami, są dla siebie nawzajem prawdziwym wsparciem. Flora ma też męża, którego jednak uważa za zdecydowanie zbyt mało romantycznego. Dlatego zaczyna pisać o tym, jak według niej powinien zachowywać się mężczyzna idealny. Co jednak zrobi, gdy jej własny partner nagle zacznie przemawiać słowami tego wymyślonego?
“Bartek gardził komediami romantycznymi. Bardziej romantyczna od niego była nawet plama na bluzce autorstwa przelatującego gołębia. Flora żałowała czasem, że jej mąż nie jest bardziej szarmancki, uroczy, uwodzicielski, optymistycznie nastawiony do świata.”
Moja opinia i przemyślenia
Książka jest lekka i niezwykle pogodna. Czyta się ją z ciekawością i uśmiechem na twarzy. Została wypełniona ciepłem i dobrym humorem, a przy tym jest inteligentnie napisana i zawiera wiele (mniejszych i większych) życiowych prawd. Wykreowani przez Katarzynę Kowalewską bohaterowie są niezwykle barwni, pomysłowi i pełni wdzięku. Trudno nie polubić ich niecodziennego grona. Pisarka zwraca też czytelnikom uwagę na fakt, że wiele naszych problemów w kontaktach z najbliższymi bierze się nie skądinąd, a ze zwykłego braku dobrej komunikacji i wiele rzeczy można rozwiązać porządną rozmową (a przynajmniej warto spróbować).
Podsumowanie
„Ratunku! Wymyśliłam męża” to dobrze napisana, nieinfantylna komedia obyczajowa. Czyta się ją znakomicie i będzie doskonałym pomysłem na wolne chwile podczas urlopu. To książka, z którą warto go spędzić. Zapewniam, Kochane, że nie pożałujecie! Serdecznie polecam!
Dziękuję!
Przeczytaj również:
Recenzje Kiti
Radosna okładka tego wydania już bardzo mi się podoba.
P. K.
Trudniejsze lektury lubię sobie przeplatać właśnie takimi lekkimi wydaniami.
Kruszynka
Sporo osób poleca to wydanie, nie przejdę obok niego obojętnie.
Zuzka
Taka lekka pozycja na zresetowanie głowy zawsze jest obecna w mojej biblioteczce. Dawno nic takiego nie czytałam. Tej książki nie znam.
Pojedztam
Z przyjemnością skuszę się na tę lekturę w przyszłości. Czuję, że przypadnie mi do gustu.
Vicky
Polecam! Bardzo fajnie napisana książka.
Irena Bujak (Bujaczek)
Myślę, że to taka lektura idealna na letnie dni. Miło spędzi się z nią czas i przy tym zrelaksuje.
Vicky
Oj tak, zdecydowanie!
Martyna K
Kojarzę tę lekturę z mediów społecznościowych. Niewątpliwie mam co nadrabiać w przyszłości.
Vicky
Polecam! Jest bardzo fajna!
dyedblonde
oo to to cos dla mnie! muszę ją gdzieś dorwać i sobie przeczytać lubię takie lekkie propozycje 🙂
dzięki za tytuł
Vicky
Sympatyczna komedia na letnie, leniwe dni 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
Może właśnie takiej lekkie komediowej książki teraz mi potrzeba, na jeszcze większe wakacyjne wyluzowanie, zachęcająco się zapowiada. 🙂