Najpierw z rodziną, później ze znajomymi, a ostatecznie z mężem i dziećmi. Niekiedy były to dwutygodniowe urlopy, innym razem po prostu wolny weekend, ale nigdy, żadnego roku nie mogło mnie tam zabraknąć. Nie zrozumcie mnie źle. Kocham góry, wyjazdy zagraniczne, zwiedzanie nowych miejsc, ale wycieczki nad brzeg Bałtyku to już taka moja prywatna tradycja. Dlatego opowiem…