Po lekturze powieści „Uwierz w miłość, Calineczko” z przyjemnością sięgnęłam po kolejny tytuł spod pióra Natalii Sońskiej, pisarki, która oczarowała mnie lekkością pióra i urokiem opowiadanych przez siebie historii. Tym razem padło na nieco starszy tytuł „Listy (nie)miłosne”. Czy i on przypadł mi do gustu? Zarys fabuły Zosię porzucił narzeczony, a ona nie potrafi sobie…