Niejednokrotnie powracam w swoich literackich przygodach do typowej fantastyki. Takiej, która się dzieje w alternatywnym średniowieczu. Istnieją w niej przeróżne bóstwa, rycerze, wojny i magia. “Pakt Złodziejki” to jedna z tych książek, osadzonych w realiach, do których czuję niewyobrażalnie wielki sentyment. Czytanie powieści rozpoczęłam wiec z ogromnym zapałem i przyjemnością. Z pogromu w świątyni udaje…