Tym razem recenzję zacznę od tego co to jest i z czym to się je. „Antologia Komiksowa 2005” to zbiór najlepszych prac nadesłanych na konkurs komiksowy dla młodych rysowników. Mimo, że nie było takich wymagań, wszystkie utrzymane są w mangowej konwencji. Wydana przez Kasen Comics książeczka zawiera historyjki wyróżnione w trzeciej edycji. Pierwsze miejsce przypadło historii „Arow” autorstwa Rizu, wyróżnione zostały także „Love me demon!” autorstwa Shadylady oraz „D’mon Delajt” zespołu M.O.P.
Pierwszy komiks przedstawia bardzo dobrze narysowaną historię fantasy. Brat z siostrą chcą odbudować swój klan i na powrót na świat sprowadzić smoki. Opowiadanie porusza kontrowersyjne wątki jak kazirodztwo, motyw yaoi, występuje w nim mężczyzna przebierający się za kobietę. O dziwo taką mieszankę, traktowaną luźno, czytało się całkiem przyjemnie. Zamiast kropelek i dymków rodem z „Czarodziejki z księżyca” autorka stworzyła takie poboczne dymki, z „chibi” postaciami co mnie osobiście bardzo urzekło i wywołało reakcję w stylu „ach, jakie to słodkie!”.
Druga historia przedstawia świat ludzi i demonów (tu ocenę podobieństwa zostawiam wiernym fanom pewnej mangi i anime). Ludzie się ich boją przesądnie paląc całe wioski, gdy tylko ktoś z tej rasy pojawi się w ich osadzie. Również, jak pozostałe dwie, utrzymana jest w konwencji komediowej. W komiksie nie ma rzeczy niesmacznych – nawet dla wrażliwych osób. Natomiast nie zabraknie dziewczyny i bratobójczej walki (oczywiście o nią).
Trzeci komiks podobał mi się najmniej. Jest zagmatwany, momentami niesmaczny i zrozumiały chyba jedynie dla twórców. Przyznam mu jednak, że narysowany z pewnością nie jest źle (ja bym tak nie potrafiła). Z tego co zrozumiałam – istnieje drugi wymiar, do którego przejście mieści się w… muszli klozetowej. Grupa rysująca komiks (M.O.P.) postanowiła wynająć pokoje w pewnym zwariowanym domu, a najemcę nawiedza wściekła, seksowna demonica. Fabuła jakoś się toczy.
Największą i zdecydowaną wadą antologii jest to, że opowiadania nie są pokończone. Czytelnik zaczyna się wciągać i… nic. Koniec. Nie ma żadnych szans na kontynuację, a ja dwa pierwsze naprawdę chętnie poznałabym w całości! Zaletą natomiast komiksu jest to, że można go tanio kupić i do czytania w kolejce lub w środkach komunikacji miejskiej byłby w sam raz. Jeżeli komuś się nudzi i nie razi go treść, którą przedstawiłam w krótkich akapitach powyżej, to nabycia komiksu nie powinien żałować.
Komiks recenzowany dla portalu Secretum.