Moje ulubione romantyczne filmy dostępne na platformie Netflix

Filmowe Walentynki

Walentynki, 14 lutego, święto zakochanych. Oczywiście i w tym roku nie mogłam ominąć takiej okazji i postanowiłam napisać post, w którym podzielę się z Wami moimi ulubionymi filmami i serialami romantycznymi, które na obecną chwilę są dostępne na platformie Netflix. To idealny moment, aby zatopić się w opowieściach o miłości, które rozgrzewają serca i dają nadzieję, nawet gdy za oknem mróz czy deszcz. 

Netflix oferuje szeroki wachlarz filmów romantycznych — od klasycznych dramatów miłosnych, przez romantyczne komedie, aż po bardziej skomplikowane i nowoczesne relacje. W mojej selekcji znajdziecie zarówno produkcje, które podbiły serca widzów na całym świecie, jak i te mniej znane perełki, które zasługują na uwagę. Każdy z tych filmów, na swój sposób, ukazuje różne oblicza miłości, pokonując przeszkody, celebrując bliskość i czasami uczy, że szczęście to nie tylko chwile uniesień, ale też wspólne przeżywanie codzienności. Oto moja topka! 

Uśmiech losu (King the Land) 

Uśmiech losu opowiada historię Goo Wona (Lee Jun-ho), dziedzica The King Group, konglomeratu luksusowych hoteli, który zostaje wciągnięty w wojnę o spadek. Spotyka on Cheon Sa-rang (Im Yoon-ah), pracownicę hotelu, która zawsze pięknie się uśmiecha, no chyba, że akurat na swojej drodze spotka Goo Wona.

Serial jest po prostu przeuroczy! Ma w sobie wszystko to, czego obecnie brakuje współczesnym, amerykańskim produkcjom. Jak to w koreańskich ekranizacjach najcześciej bywa (jest to ekranizacja manhwy, czyli koreańskiego komiksu) on zakochuje się pierwszy i robi wszystko, co w jego mocy by ją zdobyć, a jednocześnie szanuje jej marzenia. Ona natomiast, kiedy już wreszcie przyznaje, że również jest w nim zakochana, ani przez chwilę nie wątpi w jego uczucia i intencje, nawet wówczas, gdy mogą zrobić to sprytnie wodzeni za nos widzowie. Jest klimat, jest cudowna atmosfera i są silni bohaterowie. Dodatkowo w filmie pojawiają się także postacie drugoplanowe, które dodają w nim przede wszystkim elementów komediowych, ale pokazują też, jak niesprawiedliwie mogą być traktowani pracownicy wielkich korporacji.   

Good Morning Call 

Dziewczyna z liceum wynajmuje własne mieszkanie, ale szybko okazuje się, że zostało ono wynajęte również komuś innemu. Od tej pory musi je dzielić z najpopularniejszym chłopakiem w szkole. Oczywiście nikt nie może się dowiedzieć, że mieszkają razem.

Jak można się domyśleć z zarysu fabuły to bardzo przyjemna, młodzieżowa komedia romantyczna. Jest to serial produkcji japońskiej, który jest zarazem ekranizacją popularnej mangi. Polecam wszystkim tym, którzy w Walentynki mają ochotę obejrzeć coś lżejszego. Ja sama Good Morning Call po raz pierwszy oglądałam wspólnie z chłopakiem, który wcześniej czytał mangę i uznał, że mi się spodoba (oczywiście miał rację!). Myślę, że to fajna propozycja na filmowe Walentynki. 

Step Up – Taniec zmysłów

Myślę, że tego filmu nie trzeba nikomu przedstawiać, ale robię to, na wypadek, gdyby jednak ktoś go jeszcze nie znał (w końcu to produkcja z 2006 roku). To najlepszy film o pasji do tańca, jaki kiedykolwiek widziałam, a jednocześnie świetny dramat romantyczny. 

Każdy zasługuje na szansę spełnienia swoich marzeń, ale niektórzy mają ją tylko jedną. Tyler Gage (Channing Tatum) jest buntownikiem z gorszej części Baltimore – i jedyną rzeczą jak stoi pomiędzy nim a jego niespełnionym życiem są marzenia, że pewnego dnia się stąd wyrwie. Nora (Jenna Dewan) jest wysoko postawioną tancerką baletu uczęszczającą do bardzo dobrej szkoły w Baltimore (Maryland School of the Arts) – i jedyną rzeczą stojącą na drodze do jej pewnej i wspaniałej przyszłości jest znalezienie partnera do tańca na jej pokaz końcowy. Kłopoty z prawem sprawiają, że Tyler ląduje w ramach pracy społecznej w Maryland School of the Arts. Jest tam jako ktoś obcy, niepasujący do otoczenia, dopóki jego umiejętności jako zdolnego, ulicznego tancerza nie przyciągają uwagi Nory. Teraz coś pomiędzy nimi iskrzy, na i poza sceną. Tyler zdaje sobie sprawę że ma tylko jeden występ aby udowodnić że może zajść w życiu dalej niż kiedykolwiek mógł to sobie wyobrazić.

P.S. Kocham cię 

Po tragicznej śmierci męża Holly nie może dojść do siebie. Wszystko zmienia się, gdy kobieta znajduje zaadresowane do niej listy od ukochanego.

P.S. Kocham cię to zarazem naprawdę piękny i bardzo smutny film o miłości, która potrafi przetrwać nawet śmierć. To jedna z tych produkcji, które naprawdę warto zobaczyć, ale dobrze by było przygotować sobie pudełko chusteczek. Zapewniam, że będą potrzebne!

Planeta Singli

Gdy uwodzicielski prezenter telewizyjny poznaje nieśmiałą nauczycielkę, wspólnie postanawiają wykorzystać jej randkowe perypetie w jego popularnym programie.

Być może was zaskoczę, a może wcale nie. Jedną z moich ulubionych komedii romantycznych, które są dostępne na platformie Netflix jest polski film noszący tytuł Planeta Singli, który w polskich kinach podczas walentynkowej premiery (udanie) konkurował z Deadpool’em. Przyznam, że siedząc w kinie na Deadpool’u byłam tym faktem bardzo rozbawiona. Potem jednak postanowiłam dać filmowi szansę i uważam, że to produkcja na poziomie naszych starych, rodzimych komedii typu „E=mc2”. Naprawdę bardzo przyjemnie spędziłam przy niej czas, a jej kolejne części również zostały zrealizowane w tym samym klimacie. Idealny pomysł na filmowe Walentynki!

Więcej rekomendacji filmów znajdziesz tutaj (klik) Jestem też bardzo ciekawa jakie są Wasze ulubione filmy romantyczne?

Wpis z linkiem sponsorowanym.