Król Bestia (tak, dokładnie ten od Belli) uwięził wszystkie czarne charaktery na Wyspie Potępionych – nawet gdy wcześniej musiał wskrzesić niektórych z martwych. Złoczyńcy wiodą teraz spokojny żywot pod otaczającą wyspę kopułą. Pozbawieni magii i perspektyw na przyszłość, żywiąc się tym co dla mieszkańców baśniowego królestwa Auradonu okazało się nie być dość dobre. Wciąż jednak nie zostali pozbawieni godności, dumny, zła kwitnącego w sercach oraz przede wszystkim nadziei.
Mieszkańcy Wyspy Potępionych to jednak nie tylko legendarne, okryte złą sławą postacie. Żyją tam również ich dzieci. Głównymi bohaterami powieści są: Mal, fioletowo-włosa córka przerażającej Diaboliny, Jay, syn okrytego złą sławą Jafara, Eve, córka złej królowej, która otruła Królewnę Śnieżkę oraz Carlos, dziecko Cruelli de Mon. Zrobią wszystko by rodzice byli z nich dumni, nawet jeśli oznacza to niebezpieczną wyprawę do zamku zła i odzyskanie smoczego berła. Tylko czy takie właśnie jest ich przeznaczenie? Dlaczego w snach Mal pojawia się Auradon i złotowłosy książę?
Powieść została napisana z pomysłem. Czyta się ją szybko i lekko. Fabuła została dobrze pomyślana, a Wyspa Potępionych przedstawiona jest w książce w pełnym czarnego humoru i groteski świetle. Sama przygoda jest stosunkowo zwyczajna – sprawia wrażenie gry role-play. Tak właśnie mógłby wyglądać stworzony przez mistrza gry scenariusz którejś z wypraw. Bohaterowie natomiast zostały wymalowani w wielu barwach i z pewnością bez trudu zaintrygują czytelnika.
„Wyspa Potępionych” to książka wspierana przez studio Disney’a. Jej kontynuację zobaczyć można w filmie noszącym tytuł „Następcy”, który swoją światową premierę miał pod koniec lipca. W Polsce natomiast będzie można zobaczyć go na Disney Chanel już w połowie września. Jest to z pewnością ciekawe, innowacyjne rozwiązanie. Myślę, że osoby, które przeczytają powieść nie będą mogły doczekać się premiery filmu.
Czy zło jest dziedziczne? Czy Mal naprawdę pragnie iść w ślady matki? Czy więź, która wytworzy się między nastoletnimi bohaterami może przerodzić się w prawdziwą przyjaźń? „Wyspa Potępionych” to pomysłowa, nowatorska historia, która ma znacznie więcej sensu niż wiele przesłodzonych baśni. Bo w końcu czy Mała Syrenka z opowieści Hansa Christiana Andersena ostatecznie nie umarła? Czy zakończenia zawsze muszą być szczęśliwe i czy wszystkie historie muszą rozgrywać się z punktu widzenia dobra? Przekonajcie się sami. „Wyspa Potępionych” to coś, czego jeszcze nie było.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont