
Under Your Spell
Znacie takie książki, które od pierwszych stron przypominają ciepły kocyk, kubek herbaty? I ten moment, kiedy po prostu… wszystko zaczyna się układać (albo przynajmniej zaczyna zmierzać w dobrą stronę). „Under Your Spell” Laury Wood to właśnie taka historia. Trochę słodka, trochę życiowa, z dużą dawką humoru i tym magicznym „czymś”, co sprawia, że nawet w najgorszym dniu można się uśmiechnąć.
O czym jest książka?
Życie Clemmie Monroe leży w gruzach. Zdrada chłopaka, utrata pracy marzeń i widmo eksmisji to raczej niezbyt dobry zestaw na początek nowego rozdziału. Jednak od czego ma się siostry? Z pozoru zwariowany, dziecięcy rytuał „zaklęcia na rozstanie” ma pomóc pozbyć się pecha. A potem… cóż, zaczynają się dziać rzeczy, których żadna z dziewczyn się nie spodziewała.
Niefortunny pogrzeb (serio, kto ruinuje pogrzeby?), tajemniczy przystojniak poznany w bardzo nieodpowiednim miejscu i… nowa praca. Praca, która zmusza Clemmie do spędzenia sześciu tygodni w towarzystwie Theo Elliotta – gwiazdy rocka, ulubieńca tłumów i dokładnie tego typu faceta, którego Clemmie przysięgła sobie unikać.
Czy to będzie magiczne lato? Czy Clemmie złamie własne zasady? I czy zaklęcie na pewno działa tak, jak powinno? O tym musicie przekonać się sami.
Moja opinia i przemyślenia
Uwielbiam takie lekkie, ciepłe komedie romantyczne, które nie udają wielkich dramatów, ale przy okazji nie są też płaskimi, przewidywalnymi historyjkami. „Under Your Spell” idealnie balansuje między humorem, urokiem, a małymi, życiowymi rozterkami.
Clemmie jest dokładnie taką bohaterką, jaką lubię – ciepła, zabawna, ale nie przesłodzona. Z jednej strony trochę pogubiona, z drugiej uparcie walcząca o siebie i swoje zasady. Jej relacja z siostrami to wisienka na torcie całej historii. Trzy zupełnie różne kobiety, które łączy pokrewieństwo, ale też szczera przyjaźń. Widać, że autorka zadbała o ten wątek, a to ogromny plus.
Theo Elliott? Tak, to ten typ „zakazanej pokusy”, który od razu trafia na listę książkowych mężów. Jednak bez przesady. Nie ma tu toksyczności ani sztucznego konfliktu. Zamiast tego dostajemy powolne odkrywanie siebie nawzajem, czułość, troskę i przyciąganie, które buduje się z każdym rozdziałem. Do tego – kto by pomyślał – Theo też ma swoje demony i wcale nie jest takim niedostępnym celebrytą, na jakiego wygląda.
Bardzo podobało mi się to, jak autorka zbudowała wątek romantyczny – subtelnie, naturalnie, bez nachalności. Do tego sporo żartów, dialogów z przymrużeniem oka i kilka scen, przy których nie sposób się nie uśmiechnąć.
Podsumowanie
Jeśli szukacie książki, która otuli Was lekką historią o miłości, nowym początku i sile siostrzanych więzi, „Under Your Spell” będzie idealna. To komedia romantyczna, która nie epatuje dramatami, ale nie jest też przesłodzona do granic możliwości. Dostajecie tu humor, urok, sympatycznych bohaterów i klimat wakacyjnej przygody z nutką magii. A przy tym historia pokazuje, że czasem życie, które się wali, to… najlepszy start do czegoś nowego.
Polecam z całego serca — idealna lektura na lato, na chandrę i na poprawę humoru.
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawcy.
Przeczytaj również: