
Twoja ostatnia wiadomość
„Twoja ostatnia wiadomość” to jedna z tych książek, które od razu wciągają cię w akcję. Zaczyna się zwyczajnie – poranek, dom, rodzina. Szybko jednak okazuje się, że coś jest nie tak. Mąż znika bez słowa, zostaje tylko krótka notatka. A potem wszystko przyspiesza. To thriller, który skupia się nie tylko na wydarzeniach, ale przede wszystkim na emocjach – lęku, zagubieniu, desperackim szukaniu odpowiedzi. I właśnie to sprawia, że trudno się od niego oderwać.
O czym jest książka?
Camilla budzi się pewnego poranka, gotowa na nowy rozdział życia. Jej córeczka idzie pierwszy raz do żłobka, ona wraca do pracy. Powinien być to dzień rutyny i drobnych wzruszeń. Tymczasem Luke – mąż, ojciec, pisarz – znika. Zostawia jedynie notatkę. Nie odbiera telefonu. I wszystko nagle zaczyna pękać.
Wkrótce pojawiają się media. Zakładnicy. Broń. I informacja, że sprawcą dramatycznej sytuacji w centrum Londynu jest właśnie Luke. Camilla zostaje wrzucona w koszmar, którego nie rozumie. Przecież znała go. Prawda?
Akcja przeskakuje między przeszłością a teraźniejszością – siedem lat po tragedii Camilla próbuje ułożyć życie na nowo, ale przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Tajemnicze wiadomości, niedopowiedziane wersje wydarzeń, osoby, które wracają znikąd… McAllister buduje napięcie z chirurgiczną precyzją.
Moja opinia i przemyślenia
To nie jest thriller z wybuchami i brawurowymi pościgami. To thriller emocjonalny. Subtelny, ale mocny. Gęsty od domysłów, tajemnic, i tego niepokojącego uczucia, że coś tu się nie zgadza – tylko nie wiadomo co. Autorka nie daje łatwych odpowiedzi. Buduje napięcie warstwa po warstwie, sprawiając, że każda strona to krok w głąb labiryntu, z którego nie ma prostego wyjścia.
Najmocniejszym punktem tej książki jest Camilla. Jej wewnętrzny rozpad, wahanie między miłością a przerażeniem, to emocjonalny rdzeń powieści. Nie mamy tu do czynienia z naiwną ofiarą, ale z kobietą, która walczy. O siebie, o córkę, o prawdę – niezależnie od tego, jak bardzo będzie bolała. A bolą tu nie tylko fakty. Bolą też wspomnienia i pytania, na które przez lata nie było odpowiedzi.
Nie brakuje też porządnych zwrotów akcji – niektóre z nich naprawdę zmieniają wszystko, co do tej pory myśleliśmy. Ale nie są one tylko dla efektu. Każdy z nich ma swój sens, swoje emocjonalne uzasadnienie. Nic nie dzieje się przypadkiem.
Podsumowanie
„Twoja ostatnia wiadomość” to thriller dla tych, którzy lubią, kiedy opowieść zostaje tam na długo. Dobrze napisana, przemyślana, z bohaterką, z którą łatwo się utożsamić. Nie chodzi tylko o zagadkę z fabuły, ale o pytanie dużo trudniejsze. Co robisz, gdy wszystko, w co wierzyłeś, zaczyna się chwiać?
Gillian McAllister po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać thrillery, które są równie inteligentne, co poruszające. Jeśli lubisz historie, które testują granice zaufania i pokazują, jak bardzo nie znamy tych, których kochamy – sięgnij w ciemno.
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawcy.
Przeczytaj również: