Szczypta magii
Baśnie pokochałam we wczesnym dzieciństwie, a miłość do nich rosła i kształtowała się z upływem czasu, wraz ze mną. Mimo że jestem już dorosła i mam własne dzieci, to w dalszym ciągu z ogromną przyjemnością sięgam po takie tytuły jak „Szczypta magii” spod pióra Michelle Harrison.
Zarys fabuły
Na niewielkich rozmiarów wyspie, w cieniu przerażającego więzienia, pod opieką prowadzącej karczmę babci, mieszkają trzy siostry. Dziewczynki wiodą całkiem zwyczajne życie, nie mają jednak pojęcia, czemu nie wolno im odwiedzać sąsiednich wysp ani zobaczyć upragnionego lądu. Podczas Halloween jednak średnia z nich, Betty, twardo postanawia się nie poddawać i próbuje uciec z domu, by wziąć udział w festynie organizowanym przez sąsiednie miasteczko. Po tym wydarzeniu siostry dowiadują się o rzuconej na ich rodzinę klątwę. Jeżeli którakolwiek z nich opuści wyspy Wronoskału, umrze. Czy uda im się zdjąć klątwę i jaki będzie dalszy ciąg tej historii?
Moja opinia i przemyślenia
Ułożona przez Michelle Harrison historia jest piękna i niezwykle wciągająca. Nie ma w niej elementów o smaku waty cukrowej, jest wiele mroku i szczypta okrucieństwa, ale pojawia się również wiele miłości, dobroci i ciepła. Główną bohaterką, Betty, średnią z sióstr Wspacznych, kieruje chęć poznania świata i przeżywania niesamowitych przygód. Prawdziwą determinacją jednak napełnia ją dopiero chęć pomocy siostrom, gdy te znajdują się w potrzebie.
Książka jest doskonale napisana. Pojawia się w niej wiele plastycznych opisów i prostolinijna, ale oryginalna fabuła. To jedna z tych niesamowitych, porywających historii, które czyta się z zapartym tchem od pierwszej do ostatniej strony. Ostatnio niestety nie trafiam na zbyt wiele takich tytułów, dlatego spotkanie ze „Szczyptą magii” sprawiło mi tym większą radość. Na uwagę zasługuje także doskonałe tłumaczenie Łukasza Małeckiego, który dziwaczne autorskie nazwy miejsc przekształcił w taki sposób, że doskonale komponują się z językiem polskim, a jednocześnie zachowują swój niepowtarzalny klimat i oryginalność.
W moje ręce trafił egzemplarz przedpremierowy, ale podejrzewam, że wydawnictwo Literackie zadba również o doskonałą oprawę wizualną książki. To wydawca znany z tego, że jego publikacje są nie tylko doskonałe pod względem warsztatu, ale również i jakości oraz uroku wydań, które zaspakajają wszystkie potrzeby estetyczne czytelników.
Podsumowanie
„Szczypta magii” to jeden z tych tytułów, które w 2020 roku koniecznie trzeba przeczytać. To przepiękna opowieść o magii, siostrzanej miłości, klątwie i żądzy przygód. To świetnie napisana, doskonale ułożona historia, która zostanie w mojej biblioteczce na półce wśród ulubionych tytułów. Będzie cierpliwie czekała, aż moje dzieci dorosną na tyle, bym mogła się z nimi podzielić tą cudną opowieścią.
Dziękuję!
Przeczytaj również:
Karolina Kosek
ale super okładka! biorę w ciemno, nie no przeczytałam recenzję, jest super! biorę 🙂
Radosna - Książki jak narkotyk
Przyznam szczerze, że gdyby nie recenzje nie zwróciłabym uwagi na t~ książkę.
Książki jak narkotyk
Katarzyna Krasoń
Ja jestem zakochana w tej okładce <3
krystynabozenna
W dzieciństwie kochałam czytać bajki,
ale teraz to już chyba nie…
Ale to chyba zależy od książki…
Vicky
Dokładnie też tak myślę – wszystko zależy od książki 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
Okładka zwraca na książkę uwagę, samoistnie wyciąga się po nią rękę. 🙂
Aleksandra_B
Również mam swoje lata, ale kiedy wyczuwam, że książka jest przesiąknięta baśniowością – czym prędzej skupiam na niej uwagę. Po przeczytaniu tej opinii wiem, że zapisuję tytuł na listę chciejek.
Ola
lubię takie baśnie, filmy też lubię o tej tematyce
Monika Monime.pl
Ciekawa jestem kto by ją szybciej dorwał do czytania: ja czy moja średnia córka. Obydwie uwielbiamy takie książki.
Artur Hert
Baśniowe klimaty zdecydowanie mnie przekonują 🙂
agaman
Uwielbiam basniowe klimaty i nieważne, że jestem juz na nie za stara 😛
Vicky
Na baśnie nie można być za starym!
Bookendorfina Izabela Pycio
Bardzo sprzyjająca sięgnięciu po książkę rekomendacja, tytuł zapisuję, aby podpowiedzieć mojej latorośli, na co powinna zwrócić uwagę, jestem przekonana, że klimat ją skusi. 🙂
Bielecki.es
W obecnym wieku i stanie ducha wolę postawić na literaturę faktu niż baśnie 😉
Vicky
Myślę, że można to owszem zrzucić na stan ducha, ale na wiek na pewno nie 😉 U mnie faktycznie często dobór gatunków zależy od nastroju.
Jadzia
zachęciłaś mnie, na pewno przeczytam niebawem:-)
Wiola
Wydaje się, że to fajna książka
Pojedztam.pl
Widziałam ją już w zapowiedziach.
Na pewno kiedyś ją przeczytam.
Monika Kilijańska
Wydaje się to być ciekawą książką i dla młodszego czytelnika.
Vicky
Dla starszego również 😉 Po przeczytaniu od razu przekazałam mamie, która jest już emerytką.
Wędrówki po kuchni
Recenzja jest świetna i bardzo zachęcająca. Myślę, że to pozycja warta uwagi
Julka
Podoba mi się Twoja opinia. Świetnie napisana. 🙂
czerwonafilizanka
Piękna okładka, super ze kochasz baśnie dzięki temu czytanie ich dzieciom to czysta przyjemność:)
Vicky
Tylko że nawet baśń musi być dobrze napisana, a niestety niektóre publikacje dla młodszych czytelników pozostawiają wiele do życzenia.