Świąteczny dyżur
Większość ludzi nie pracuje podczas Świąt Bożego Narodzenia. Są jednak takie zawody, których przedstawiciele są niezbędni i nie mogą świętować wspólnie z rodziną. Należą do nich różnego rodzaju służby porządkowe i oczywiście lekarze.
Praca w święta to takie nieszczęście, że łatwo zapomnieć o ile gorzej, muszą czuć się wtedy pacjenci.
O czym jest książka?
Adam Kay był lekarzem, ale zrezygnował z zawodu i został pisarzem komediowym. Sławę zdobył dzięki książce ze szpitalnymi anegdotami „Będzie bolało”. Z racji żydowskich korzeni młody lekarz zmuszany był do pracy w niemalże każde Święta Bożego Narodzenia. I tak powstała książka „Świąteczny dyżur”, w której opowiada o swoich szpitalnych przygodach i odrobinę narzeka na brytyjską służbę zdrowia.
Moja opinia i przemyślenia
Książka pisana jest w formie pamiętnika. Pojawiają się w niej krótkie urywki, daty i osobiste przemyślenia Autora. Można z nich wywnioskować, że jest człowiekiem nieco egoistycznym, ale w gruncie rzeczy porządnym i o dobrym sercu. Zauważa swoje wady i mimo że z chęcią opowiada o głupocie swoich pacjentów, to również porusza kwestie wielu niesprawiedliwości, które ich dotykają i potrafi bezinteresownie wyciągnąć pomocną dłoń.
„Świąteczny dyżur” to bardzo dobra książka. Czyta się ją szybko i z przyjemnością. Adam Key ma doskonałe poczucie humoru, lekkie pióro i talent do tego, by zainteresować czytelnika. Myślę, że w pisaniu nareszcie odnalazł swoje powołanie. Natomiast związane z funkcjonowaniem służby zdrowia absurdy z pewnością są warte opisania.
Taka książka to niezwykle miła alternatywa dla standardowych, świątecznych powieści obyczajowych. Ponieważ podzielona jest na naprawdę krótkie podrozdziały (anegdoty mieszczą się dosłownie na jednej, dwóch stronach), to można czytać ją przed świętami, podczas gorączki przygotowań i wspólnie z nią załapać oddech i rozkoszować się nawet kilkuminutową chwilą wytchnienia.
Podsumowanie
„Świąteczny dyżur” to ciekawa, pełna humoru, ale również i wartościowych przemyśleń książka. Jestem bardzo zadowolona, że trafiła w moje ręce i miałam okazję ją przeczytać. Bardzo miło spędziłam przy niej czas, choć muszę przyznać, że niejednokrotnie współczułam zarówno pacjentom, jak i lekarzom. Samotne święta w pracy, nie znajdują się chyba na niczyjej liście stu rzeczy do zrobienia przed śmiercią.
Dziękuję!
Wojtek
To ja się podzielę trochę odmiennym zdaniem 🙂 Świąteczny Dyżur to literacki gniot: mało błyskotliwe metafory, obrzydliwe porównania i bardzo niezgrabne zdania. Mogło być tak że ta książka była wydawana w pośpiechu przed świętami dla celów marketingowych i zarówno autor, jak i tłumacz mieli za mało czasu na dopieszczenie swojej pracy. Kilka historyjek było świetnych, tak, że czytałem i nie mogłem przestać się śmiać. Na resztę poświęcono chyba za mało uwagi :/ Generalnie nie polecam.
Martyna
Spotkałam się już kilka razy z tym tytułem i chętnie przeczytam w wolnej chwili 🙂
Radosna
Kolega polecał mi pierwszy tom. Muszę w końcu przeczytać, bo ty również zwracasz uwagę na styl autora.
Książki jak narkotyk
Marlena H.
Okładka książki przewija mi się już wielokrotnie. Mam ją nawet na liście książek do przeczytania. Twoje recenzja tylko umacnia mnie w chęci poznania tej książki. 😊
Akacja
Tyle świątecznych książek, że czasu nie starczy.
Vicky
Ta jest wyjątkowa 😉
Michał Żołyński
Zdecydowanie będę musiał sięgnąć po ten tytuł.
Olka
Czytałam “Będzie bolało”, które pochłonęłam w dosłownie jeden dzień. Zabawna ale jednocześnie gorzka i smutna lektura. Niestety “Świątecznego dyżuru” jeszcze nie miałam okazji przeczytać, ale na pewno sięgnę po tę książkę. Bo Adam Kay naprawdę świetnie pisze.
Vicky
Niestety przegapiłam „Będzie bolało”, ale na pewno przeczytaj, jak tylko nadarzy się ku temu okazja 🙂
Irena Bujak
Jestem ciekawa książek tego autora, dużo dobrego o nich słyszałam. 😉
Vicky
Ja chętnie przeczytałabym jego poprzednią książkę, żałuję, że przegapiłam :/
halmanowa
Brzmi ciekawie, lubię książki napisane z humorem (choć muszę mieć odpowiedni nastrój). Być może skuszę się na ten tytuł już w nowym roku.
Mateusz
Idealne na święta! 😀
Meg Sheti
Mam oko na książki tego autora!
DeVi
Przyznam że listy nie są moim ulubionym stylem, jednak skoro potrafi w nich zainteresować czytelnika to tym bardziej jest szansa na skuszenie się na te pozycję!
Vicky
To nie listy, bardziej coś w rodzaju pamiętnika (albo dziennika, tylko prowadzonego nieregularnie).
Anka Ania
Chętnie przeczytam, myślę, że warto 🙂
Marysia K
Bardzo lubię pamiętniki więc już na wstępie jestem zainteresowana lekturą. Anegdotki i dobry humor jak najbardziej zachęcają.
Karolina z Rudeiczarne.pl
Jestem córką lekarzy i nie raz moi rodzice maja dyżury w Święta. a ksiazka brzmi bardzo kusząco
Vicky
A opowiadają jakieś nietypowe historie? 🙂
Iwetta
Bardzo zachęcająca recenzja. Pierwsze słyszę zarówno o książce jak i o jej autorze. Oryginalna pozycja świąteczna. Myślę, że z chęcią się wkrótce na nią skuszę. Warto czasem sięgnąć po coś innego niż zwykle 😀
Vicky
Też tak właśnie myślę 🙂
Aneta
Z przyjemnością sięgnę po tę pozycję. Lubię ten rodzaj historii, które są nietypowym pamietnikiem. Już sam tytuł i okładka przyciągają.
Kasia
Wow okładka mnie zadziwiła i świetny pomysł, bo daje się zapamiętać.
annastylefashion.pl
Twoja recenzja bardzo zachęca do przeczytania tej książki. Długie wieczory świetnie sprzyjają po to, by sięgnąć po dobrą książkę i się w niej zagłębić. 🙂
Paulina Wu
Bardzo mnie zachęciła Twoja recenzja, może sięgnę po nią 🙂