rogi-b-iext28353541„Rogi” to film zrealizowany na podstawie powieści Joe Hill’a o tym samym tytule. Joe Hill natomiast to pseudonim literacki Josepha Hillstroma Kinga – starszego syna znanego wszystkim doskonale Stephena Kinga. Czy młodszy pisarz poszedł w ślady ojca i układa tak samo niezwykłe i mrożące krew w żyłach historie?

Ig Perrish (Daniel Radcliffe) zostaje oskarżony o zamordowanie swojej dziewczyny. Sam jest przekonany, że tego nie zrobił, ale właściwie nic nie pamięta. Postanawia jednak, krok po kroku, rozwiązać kryminalną zagadkę. Choć z początku zaskoczony, bardzo szybko godzi się z faktem, że to śledztwo nie będzie zwyczajne i towarzyszyć mu będą elementy rodem z filmów fantasy (lub jak kto woli – horrorów). Igowi wyrastają rogi, które powodują, że napotkani na jego drodze ludzie budzą w sobie wszystkie najgorsze możliwe cechy, jednocześnie nie mogąc się powstrzymać od wyznania mu swoich grzechów.

ec24048f35f7f485234726d921d2e493

Scenariusz, choć zdecydowanie do miłych i sympatycznych nie należy, wręcz ocieka czarnym humorem. Film ogląda się bardzo przyjemnie i nie należy do tego typu horrorów, których by można było się bać. Raczej pokazuje te gorsze elementy ludzkiej natury. To wciągająca historia fantasy, która jednak nie ma nic wspólnego z baśniami kończącymi się happy endem. Bohater musi pogodzić się ze śmiercią ukochanej, która, nawet gdyby nie została zamordowana, prawdopodobnie i tak by dość szybko umarła.

Myślę, że Daniel Radcliffe bardzo dobrze poradził sobie ze swoją rolą, która w filmie „Rogi” jest nie tyle pierwszoplanowa co wręcz skupiająca na sobie całą uwagę widza. Wszelkie sceny, w których nie występuje główny bohater są zaledwie dodatkiem do całości, wyblakłym tłem na którym pojawia się Ig.

0402741

Sama realizacja i efekty specjalnie nie wywierają zbyt dużego wrażenia. Nie ma tu nowoczesnej technologii, a sceny, które się pojawiają można było w niemalże ten sam sposób ukazać już wiele lat temu. Czy to jednak wpływa w jakikolwiek negatywny sposób na produkcję? Nie sądzę. Film skupia się na ludziach, ich uczuciach i tym co się dookoła nich dzieje, eksponując jednocześnie ogrom czarnego humoru, który zawładnął historią. Myślę, że to bardzo dobre posunięcie i miły odpoczynek od aktów, które można osiągnąć tylko i wyłącznie przy pomocy wysoko rozwiniętej techniki komputerowej.

Uprzedzam, że pod względem fabularnym „Rogi” to jeden z głupszych filmów jakie kiedykolwiek oglądałam, nie zmienia to jednak faktu, że ogląda się go naprawdę dobrze. Został świetnie zrealizowany, historia jest dobrze przedstawiona, a widz, gdy już zacznie oglądanie, z niecierpliwością czeka na to, by poznać zakończenie. „Rogi” należą do kategorii takich horrorów, które jako jedyne lubię – mało strasznych, za to zdecydowanie fantastycznych i ciekawych. Polecam wszystkim miłośnikom czarnego humoru, sądzę, że nie będą zawiedzeni.

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Monolith Studio

monolith

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

3 komentarze

  1. Odpowiedz

    Kasia

    25 kwietnia 2015

    Czesc 🙂 Twoj blog jest naprawdę swietny, rozwijaj się w tym kierunku, a naprawdę wroze Ci swietlana przyszlosc pod wzgledem pisania i redagowania tekstow 🙂 Moze chcesz na tym zarabiac? 🙂 Dla osoby z tak wielkim talentem jak Twoj z cala pewnoscia znajdzie się jakas praca w której będzie mogla ona rozwinac skrzydla 🙂 Pozdrawiam

  2. Odpowiedz

    Kaśka P.

    23 kwietnia 2015

    Pamiętam mój szok na wieść o tym, kto zagra tytułową rolę 😀 jakoś w ogóle nie widziałam w niej Radcliffe’a… I pomyłka, bo bardzo dobrze zagrał, a film ogladalam z przyjemnością 😉

  3. Odpowiedz

    Katarzyna Chojecka-Jędrasiak

    23 kwietnia 2015

    Po film nie sięgnę, bo nie przekonuje mnie ani trailer, ani zdjęcia, ale książkę wspominam bardzo dobrze. Było to moje pierwsze dłuższe spotkanie z prozą Joe Hilla 🙂

Leave a Reply to Kaśka P. / Cancel Reply

Ostatnie Recenzje

Insomnia – Sarah Pinborough

Gra planszowa Gejsze 2 Herbaciarnie

Nawet jeśli rozetniesz mi usta tom #01

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły