Powiem tylko raz – Lisa Gardner

Date
mar, 12, 2021

Powiem tylko raz

„Lisa Gardner uwiła sobie przytulny kącik w gatunku thrillera i jest tu prawdziwą panią na włościach” pisze Lee Child, jeden z najbardziej znanych twórców tego gatunku. Czy jednak faktycznie pisarka jest tak dobra, jak o niej mówią? Postanowiłam się przekonać i sięgnęłam po „Powiem tylko raz”. To pierwsza książka spod pióra Autorki, jaką dane mi było przeczytać. 

Zarys fabuły

Gdy ginie jej mąż, Evie zostaje główną podejrzaną. Dzieje się tak dlatego, że paręnaście lat wcześniej odpowiadała za nieumyślne zabójstwo ojca. Sprawa jednak okazuje się wcale nie taka prosta. Po drodze pojawia się wiele komplikacji i niejasnych elementów. Kto jest mordercą i dlaczego strzelał nie tylko do swojej ofiary, ale również do jej komputera?

„Kochaliśmy się. Stworzyliśmy wspólny dom. Stworzyliśmy wspólne życie. I kłamaliśmy, kłamaliśmy, kłamaliśmy.”

Moja opinia i przemyślenia

„Powiem tylko raz” to kolejny tom serii kryminalnej, o sprawach, którymi zajmuje się detektyw D.D. Warren. Jest to jednak pierwsza książka Autorki, która ukazała się nakładem wydawnictwa Albatros i oczywiście bez obaw można czytać ją jako samodzielną historię. Czytelnikowi grozi co najwyżej niewyłapanie kilku smaczków, o których istnieniu i tak nie będzie miał pojęcia.  

Barwni bohaterowie, ciekawa intryga, dobrze skonstruowana fabuła to z pewnością plusy powieści Lisy Gardner. Pisarce jednak niestety nie udało uniknąć się dłużyzn. Czasami książka, mimo swojej tematyki, po prostu niemiłosiernie się wlecze. Odnoszę wrażenie, że pojawiło się w niej zbyt wiele, zupełnie niepotrzebnych wątków obyczajowych. 

W powieści pojawiają się trzy główne bohaterki, a historia opowiadana jest z różnych punktów widzenia. Sam w sobie zabieg nie jest zły, wręcz przeciwnie, ale niestety Lisa Gardner wykorzystała go do zapchania sobie wierszówki i wiele wątków zwyczajnie powtarza. To kolejny powód, dla którego w książce pojawiają się tak mocno odczuwalne dłużyzny. 

Podsumowanie

Pomysł na fabułę „Powiem tylko raz” wydał mi się bardzo ciekawy, niestety Autorka nie w pełni wykorzystała jego potencjał. Szkoda, ponieważ jest to dobrze napisana, ale zdecydowanie nie porywająca książka, a taką właśnie mogłaby być. Jestem jednak pewna, że to nie jest moje ostatnie spotkanie z twórczością  Lisy Gardner. Na pewno dam jej jeszcze jedną szansę, licząc na to, że tym razem po prostu podczas pisania opuściła ją wena, a na co dzień jej twórczość wygląda zupełnie inaczej. Chętnie się o tym przekonam.  

Dziękuję!

Przeczytaj również:

Rebeka – Daphne du Maurie

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

16 komentarzy

  1. Odpowiedz

    shikatemeku

    19 marca 2021

    Ooo taka historia z pewnością by do mnie przemówiła! Nie znam tej serii, ale z pewnością by mnie wciągnęła bo jest interesująca.

  2. Odpowiedz

    Zuzanna Dudko

    19 marca 2021

    Nie znam tej serii, ale przyznam szczerze, że czuję się zaciekawiona. Bardzo lubię czytać kryminały i mam w domu ich całkiem pokaźną kolekcję.

  3. Odpowiedz

    Justyna

    18 marca 2021

    Nie spotkałam się z książkami tej autorki. Mnie ta książka nie przekonuje jednak zupełnie.

  4. Odpowiedz

    Anszpi

    18 marca 2021

    Fabuła w całości do mnie przemawia, gatunek jest jednym z moich ulubionych, więc ta książka mogłaby mi się spodobać

  5. Odpowiedz

    Lilianna

    18 marca 2021

    Szkoda że potencjał książki nie został do końca zrealizowany. No ale może przeczytam ja.

  6. Odpowiedz

    Koralina

    17 marca 2021

    nie wiem, co irytuje mnie bardziej dłużyzny, czy to, że je czytam. Niestety ta książka zupełnie mnie nie zainteresowała

  7. Odpowiedz

    widzepodwojnie.com

    17 marca 2021

    Szkoda, że to kolejny tom jestem z tych, co lubią czytać po kolei, a z kolei na serie jest tak mało czasu. Czas powinien się jakoś rozciągać, by móc przeczytać wszystkie książki 😉

  8. Odpowiedz

    Ala

    16 marca 2021

    Czytałam tę książkę jakiś czas temu. Podobała mi się fabuła i wiem, że w wolnej chwili sięgnę po inne książki tej autorki. 🙂

  9. Odpowiedz

    Bookendorfina Izabela Pycio

    13 marca 2021

    A mnie bardzo się podobało. Autorka wytwarzała mocne napięcie, raz zagęszczała niepewność, za chwilę luzowała wyobraźnię. Nie wszystkie incydenty zaliczyłam do prawdopodobnych, ale nie chodziło o to, aby szybko zbliżać się do prawdy, a w poczuciu zagrożenia przesiewać wypływające na powierzchnię intrygujące tajemnice. 🙂

    • Odpowiedz

      Vicky

      14 marca 2021

      Nie odczuwałaś tych dłużyzn? Moim zdaniem niestety było ich w książce zbyt wiele. Thriller jednak powinien trzymać w napięciu, a nie nudzić. Podejrzewam jednak, że to też kwestia tego, że co osoba to ma inne upodobania, bo książka zbiera skrajnie różne opinie.

      • Odpowiedz

        Bookendorfina Izabela Pycio

        28 marca 2021

        Zastrzeżenia mam do zbyt głębokiego włączenia amatorów do oficjalnego dochodzenia, zupełnie jakby policja nie dbała o bezpieczeństwo śledztwa, nie tyle posiłkowała się, co oddawała śledztwo zwykłym cywilom. Działania reprezentantki FBI nie pokrywały się z wizerunkiem i tajnością służb. Niekiedy, zbyt łatwo przychodziło rozwiązanie tego, co złożone, zagmatwane i konspiratorskie. Mnie książka nie nudziła, bo nawet w miejscach, gdzie zwalniała tempo, coś innego wprowadzała. Ale masz rację, ilu czytelników, tyle oczekiwań i wrażeń. 🙂

  10. Odpowiedz

    DeVi

    12 marca 2021

    Mogłabym się skusić dla odprężenia. Choć nie wiem czy spodobałby mi się główny wątek kryminalny.

  11. Odpowiedz

    Pojedztam.pl

    12 marca 2021

    To była moja pierwsza lektura tej autorki i mi książka bardzo się podobała.

    • Odpowiedz

      Vicky

      12 marca 2021

      Nie denerwowały Cię te ciągłe powtórzenia? Bo ja niestety poczułam się, jakby pisarka brała swoich czytelników za kretynów, którzy nie potrafią zapamiętać najprostszych faktów…

  12. Odpowiedz

    Paulina Kwiatkowska

    12 marca 2021

    Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, szkoda, że ta lektura Cię zawiodła.

    • Odpowiedz

      Vicky

      12 marca 2021

      Również bardzo żałuję, ale ponieważ książka sama w sobie jest dobrze napisana, to liczę, że była to chwilowa słabość Autorki.

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Tonąc w mroku – Agnieszka Zawadka

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły