Powiem tylko raz
„Lisa Gardner uwiła sobie przytulny kącik w gatunku thrillera i jest tu prawdziwą panią na włościach” pisze Lee Child, jeden z najbardziej znanych twórców tego gatunku. Czy jednak faktycznie pisarka jest tak dobra, jak o niej mówią? Postanowiłam się przekonać i sięgnęłam po „Powiem tylko raz”. To pierwsza książka spod pióra Autorki, jaką dane mi było przeczytać.
Zarys fabuły
Gdy ginie jej mąż, Evie zostaje główną podejrzaną. Dzieje się tak dlatego, że paręnaście lat wcześniej odpowiadała za nieumyślne zabójstwo ojca. Sprawa jednak okazuje się wcale nie taka prosta. Po drodze pojawia się wiele komplikacji i niejasnych elementów. Kto jest mordercą i dlaczego strzelał nie tylko do swojej ofiary, ale również do jej komputera?
„Kochaliśmy się. Stworzyliśmy wspólny dom. Stworzyliśmy wspólne życie. I kłamaliśmy, kłamaliśmy, kłamaliśmy.”
Moja opinia i przemyślenia
„Powiem tylko raz” to kolejny tom serii kryminalnej, o sprawach, którymi zajmuje się detektyw D.D. Warren. Jest to jednak pierwsza książka Autorki, która ukazała się nakładem wydawnictwa Albatros i oczywiście bez obaw można czytać ją jako samodzielną historię. Czytelnikowi grozi co najwyżej niewyłapanie kilku smaczków, o których istnieniu i tak nie będzie miał pojęcia.
Barwni bohaterowie, ciekawa intryga, dobrze skonstruowana fabuła to z pewnością plusy powieści Lisy Gardner. Pisarce jednak niestety nie udało uniknąć się dłużyzn. Czasami książka, mimo swojej tematyki, po prostu niemiłosiernie się wlecze. Odnoszę wrażenie, że pojawiło się w niej zbyt wiele, zupełnie niepotrzebnych wątków obyczajowych.
W powieści pojawiają się trzy główne bohaterki, a historia opowiadana jest z różnych punktów widzenia. Sam w sobie zabieg nie jest zły, wręcz przeciwnie, ale niestety Lisa Gardner wykorzystała go do zapchania sobie wierszówki i wiele wątków zwyczajnie powtarza. To kolejny powód, dla którego w książce pojawiają się tak mocno odczuwalne dłużyzny.
Podsumowanie
Pomysł na fabułę „Powiem tylko raz” wydał mi się bardzo ciekawy, niestety Autorka nie w pełni wykorzystała jego potencjał. Szkoda, ponieważ jest to dobrze napisana, ale zdecydowanie nie porywająca książka, a taką właśnie mogłaby być. Jestem jednak pewna, że to nie jest moje ostatnie spotkanie z twórczością Lisy Gardner. Na pewno dam jej jeszcze jedną szansę, licząc na to, że tym razem po prostu podczas pisania opuściła ją wena, a na co dzień jej twórczość wygląda zupełnie inaczej. Chętnie się o tym przekonam.
Dziękuję!
Przeczytaj również:
shikatemeku
Ooo taka historia z pewnością by do mnie przemówiła! Nie znam tej serii, ale z pewnością by mnie wciągnęła bo jest interesująca.
Zuzanna Dudko
Nie znam tej serii, ale przyznam szczerze, że czuję się zaciekawiona. Bardzo lubię czytać kryminały i mam w domu ich całkiem pokaźną kolekcję.
Justyna
Nie spotkałam się z książkami tej autorki. Mnie ta książka nie przekonuje jednak zupełnie.
Anszpi
Fabuła w całości do mnie przemawia, gatunek jest jednym z moich ulubionych, więc ta książka mogłaby mi się spodobać
Lilianna
Szkoda że potencjał książki nie został do końca zrealizowany. No ale może przeczytam ja.
Koralina
nie wiem, co irytuje mnie bardziej dłużyzny, czy to, że je czytam. Niestety ta książka zupełnie mnie nie zainteresowała
widzepodwojnie.com
Szkoda, że to kolejny tom jestem z tych, co lubią czytać po kolei, a z kolei na serie jest tak mało czasu. Czas powinien się jakoś rozciągać, by móc przeczytać wszystkie książki 😉
Ala
Czytałam tę książkę jakiś czas temu. Podobała mi się fabuła i wiem, że w wolnej chwili sięgnę po inne książki tej autorki. 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
A mnie bardzo się podobało. Autorka wytwarzała mocne napięcie, raz zagęszczała niepewność, za chwilę luzowała wyobraźnię. Nie wszystkie incydenty zaliczyłam do prawdopodobnych, ale nie chodziło o to, aby szybko zbliżać się do prawdy, a w poczuciu zagrożenia przesiewać wypływające na powierzchnię intrygujące tajemnice. 🙂
Vicky
Nie odczuwałaś tych dłużyzn? Moim zdaniem niestety było ich w książce zbyt wiele. Thriller jednak powinien trzymać w napięciu, a nie nudzić. Podejrzewam jednak, że to też kwestia tego, że co osoba to ma inne upodobania, bo książka zbiera skrajnie różne opinie.
Bookendorfina Izabela Pycio
Zastrzeżenia mam do zbyt głębokiego włączenia amatorów do oficjalnego dochodzenia, zupełnie jakby policja nie dbała o bezpieczeństwo śledztwa, nie tyle posiłkowała się, co oddawała śledztwo zwykłym cywilom. Działania reprezentantki FBI nie pokrywały się z wizerunkiem i tajnością służb. Niekiedy, zbyt łatwo przychodziło rozwiązanie tego, co złożone, zagmatwane i konspiratorskie. Mnie książka nie nudziła, bo nawet w miejscach, gdzie zwalniała tempo, coś innego wprowadzała. Ale masz rację, ilu czytelników, tyle oczekiwań i wrażeń. 🙂
DeVi
Mogłabym się skusić dla odprężenia. Choć nie wiem czy spodobałby mi się główny wątek kryminalny.
Pojedztam.pl
To była moja pierwsza lektura tej autorki i mi książka bardzo się podobała.
Vicky
Nie denerwowały Cię te ciągłe powtórzenia? Bo ja niestety poczułam się, jakby pisarka brała swoich czytelników za kretynów, którzy nie potrafią zapamiętać najprostszych faktów…
Paulina Kwiatkowska
Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, szkoda, że ta lektura Cię zawiodła.
Vicky
Również bardzo żałuję, ale ponieważ książka sama w sobie jest dobrze napisana, to liczę, że była to chwilowa słabość Autorki.