Masło – Asako Yuzuki

Masło

Niektóre książki czyta się dla zagadki, inne z powodu emocji, a jeszcze inne – dla smaków. „Masło” Asako Yuzuki to powieść, która łączy w sobie te trzy elementy, tworząc hipnotyzującą mieszankę. Taką, w której nie zabraknie również społecznej analizy Japonii. To książka, która rozbudza apetyt na więcej, kusi aromatem i pozostawia po sobie bogaty posmak.

O czym jest powieść?

Rika Machida, młoda dziennikarka pracująca w redakcji „Tygodnika Shūmei”, prowadzi życie pełne kompromisów. Jej świat to błyskawiczne obiady w plastikowych pojemnikach, przepracowane noce i wieczne balansowanie na granicy zawodowej presji. Gdy dostaje zadanie napisania artykułu o Manako Kajii, oskarżonej o zamordowanie trzech mężczyzn za pomocą wyrafinowanej kuchni, nie spodziewa się, jak bardzo ta historia ją pochłonie. Kajii, znana blogerka kulinarna, odmawia rozmów z mediami. Przynajmniej do czasu, gdy Rika prosi ją o przepis na gulasz wołowy.

Od tego momentu dziennikarskie śledztwo zaczyna przypominać kulinarny kurs. Rozmowy o jedzeniu stają się kluczem do zrozumienia obsesji, mizoginii i presji społecznej, które rządzą życiem kobiet w Japonii. Rika, w miarę jak uczy się gotować i celebrować posiłki, zaczyna dostrzegać, jak wiele z jej własnych wyborów było podyktowanych cudzymi oczekiwaniami. Czy jednak Manako mówi prawdę? Czy rzeczywiście zabiła swoich kochanków, czy może stała się ofiarą społecznej narracji, która nie toleruje kobiet o silnej, niezależnej osobowości?

Moja opinia i przemyślenia

Jedzenie w „Maśle” nie jest tylko dodatkiem. To ważny element opowieści, nośnik emocji i klucz do zrozumienia bohaterek. Opisy potraw są tak zmysłowe i sugestywne, że niemal można poczuć aromat rozpuszczanego na gorącym ryżu masła. Ale „Masło” to także kryminał. Choć bardziej w psychologicznym, subtelnym wydaniu. Autorka nie daje nam jednoznacznych odpowiedzi. Zamiast tego pozwala czytelnikowi smakować opowieść, snuć własne domysły i zastanawiać się, kto tu naprawdę manipuluje kim. Czy Manako kontroluje Rikę, czy może to dziennikarka stopniowo odkrywa siebie na nowo? Ich relacja balansuje na granicy fascynacji i obsesji, czyniąc książkę jeszcze bardziej wciągającą.

Historia zainspirowana jest prawdziwą sprawą „Zabójczyni Konkatsu”. To jednak także gorzka refleksja nad społeczną rolą kobiet w Japonii. Ich podporządkowaniem, oczekiwaniami, którym muszą sprostać, i obsesją na punkcie kontroli ich ciał, diety i wizerunku. W świecie, gdzie kobiety powinny być skromne, ciche i perfekcyjne, Manako Kajii uosabia rewolucję. Gotuje tłusto, jada zmysłowo i nie przeprasza za to, kim jest. Jednocześnie książka nie popada w moralizatorski ton. Autorka subtelnie wplata w narrację feministyczne motywy, ale zostawia czytelnikowi przestrzeń do własnej interpretacji.

Podsumowanie

„Masło” to książka intrygująca i nieoczywista. Nie jest typowym kryminałem ani lekką powieścią obyczajową. To historia, która powoli się rozwija, pozwalając czytelnikowi stopniowo odkrywać jej smak – czasem gorzki, czasem kremowy, ale zawsze intensywny. Jeśli szukasz książki, która Cię zaskoczy i oczaruje swoim klimatem to „Masło” jest pozycją, po którą warto sięgnąć. Ale uwaga – lepiej nie czytać jej na pusty żołądek!

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawcy.