Królestwo mostu – Danielle L. Jensen

Date
sty, 21, 2020

Królestwo mostu

Gdy książki spod pióra jakiegoś pisarza wywrą na mnie niezwykle pozytywne wrażenie, oczywistą koleją rzeczy wydaje mi się sięgnięcie po kolejne powieści Autora. Taką właśnie pisarką jest dla mnie Danielle L. Jensen, której twórczość pokochałam od pierwszej do ostatniej strony każdej z jej przetłumaczonych na język polski książek. Czy również świeżo wydany w Polsce tytuł „Królestwo mostu” wywarł na mnie tak pozytywne wrażenie?

Zarys fabuły

Księżniczka Lara jest jedną z wielu córek sadystycznego ojca, który lubuje się w prowadzeniu wojen. Jego celem jest zniszczenie sąsiedniej krainy o nazwie Ithicana, która dzięki niesamowitej konstrukcji rozciągającego się nad wyspami Mostu, kontroluje handel między sąsiednimi królestwami. By wygrać wojnę, zgadza się na warunku pokojowego traktatu, a jednym z nich jest wydanie córki za mąż, za króla Ithicany. Lara jednak nie jest zwyczajną, dobrze wychowaną panienką z królewskiego dworu. To świetnie wyszkolona wojowniczka i doskonały szpieg. Jedyna szansa, by obalić Ithicanę i wygrać niemożliwą do wygrania wojnę. Tylko czy dziewczyna nie zawiedzie ojca i swojego królestwa, gdy powoli zaczyna darzyć swojego męża coraz cieplejszymi uczuciami?  

Moja opinia i przemyślenia

Kocham czytać książki i czytam ich naprawdę wiele, ale mianem porywającej lektury mogę określić najwyżej jedną na pięćdziesiąt przeczytanych powieści. Danielle L. Jensen ma jednak niepodważalny talent i każdy tytuł spod jej pióra zasługuje właśnie na to miano. „Królestwo Mostu” to doskonale napisana, porywająca książka, od której stron nie sposób się oderwać.

Zawsze podziwiałam pisarzy, którzy potrafią malować słowem. Tym razem jednak Autorka posunęła się o krok dalej, tworząc wiele niesamowitych imion i nazw krain, takich, które z niczym innym mi się nie kojarzą i jestem pewna, nie słyszałam ich nigdzie wcześniej. Dzięki temu „Królestwo Mostu” czytałam z jeszcze większą przyjemnością.

Lara i Aren to żywi, pełni przeróżnych barw i emocji bohaterowie. Mimo jednak tego, że historia opowiedziana została z ich perspektywy, Danielle L. Jensen nie potraktowała po macoszemu postaci drugoplanowych. One również żyją swoim własnym życiem i mienią się setkami różnych odcieni. 

Co ważne i wcale nie takie oczywiste w przypadku książek fantasty, fabuła „Królestwa Mostu” układa się niczym puzzle, na dodatek takie ze skomplikowanym wzorem i wieloma elementami. Jedne wydarzenia wywodzą się z innych, akcja zmienia się posłuszna decyzjom bohaterów. Kwintesencją książki są intrygi, tajemnice oraz niezwykłe tło niebezpiecznej dżungli, wzbudzonego morza i czerwonej, nieprzebytej pustyni.   

Podsumowanie

Kolejne spotkanie z twórczością Danielle L. Jensen uważam za bardzo udane. „Królestwo Mostu” to porywająca historia fantasy, z wartką akcją, rozlewem krwi i pełnymi intryg wydarzeniami. Mimo że dopiero co była premiera pierwszego tomu, to ja i tak już niecierpliwie wyczekuję na kolejną część. „Królestwo Mostu” natomiast, wraz z innymi książkami spod pióra pisarki, stanie na półce w gronie ulubionych powieści. 

Dziękuję!

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

30 komentarzy

  1. Odpowiedz

    Toksycznakosmetyczka

    27 marca 2020

    Myślę że chętnie po nią sięgnę.

  2. Odpowiedz

    krystynabozenna

    28 stycznia 2020

    SF a ma taka dobrą recenzję, chyba warto zajrzeć do tej książki 🙂

  3. Odpowiedz

    Pojedztam.pl

    26 stycznia 2020

    Czytałam poprzednie książki autorki, ta też już czeka na Legimi.

    • Odpowiedz

      Vicky

      29 stycznia 2020

      Fajnie, że jest taka możliwość, żeby wykupić sobie abonament czytelniczy 🙂

  4. Odpowiedz

    Martyna

    25 stycznia 2020

    Zaciekawiła mnie. Chętnie przeczytam 🙂

  5. Odpowiedz

    Anka Ania

    23 stycznia 2020

    Nie znam twórczości autorki, ale chętnie poznaje nowe książki 🙂

  6. Odpowiedz

    Instytutdesignu

    23 stycznia 2020

    Zupełnie nie moje gusta czytelnicze.

  7. Odpowiedz

    Monika Kilijańska

    23 stycznia 2020

    I pyk – kolejne fantasy trafia na moją listę do przeczytania. Przez Ciebie robi się ona coraz dłuższa!

    • Odpowiedz

      Vicky

      29 stycznia 2020

      U mnie w zakładce na LC siedzi już ponad 40 pozycji, które chcę przeczytać :/

  8. Odpowiedz

    skucińska

    23 stycznia 2020

    brzmi ciekawie , może się skuszę

  9. Odpowiedz

    toksyczna kosmetyczka

    23 stycznia 2020

    Nie czuję się niestety najlepiej w tym klimacie.

  10. Odpowiedz

    Olga

    23 stycznia 2020

    Fantasy to ostatnio nie dla mnie… Wolę obyczajówki. Jakoś tak wyszło. 😀

    • Odpowiedz

      Vicky

      29 stycznia 2020

      Każdy ma swój własny gust, ja z kolei za obyczajówkami właśnie nie przepadam 🙂

  11. Odpowiedz

    Akacja

    22 stycznia 2020

    To ten typ fantasy, który lubię.

  12. Odpowiedz

    Aneta S.

    22 stycznia 2020

    Nie lubię fantastyki, więc raczej bym nie sięgnęła.

  13. Odpowiedz

    Sklerotyczka

    22 stycznia 2020

    Dla osób kochających fantastykę, pozycja będzie bardzo fajna. Ale sama osobiście, nie wiem czy chce mi sie czytać fantastykę. Poszłam w trochę inne klimaty.

  14. Odpowiedz

    Marysia K

    22 stycznia 2020

    Fajnie gdy ulubiona autorka nie zawodzi a fabuła kolejnej książki wciąga bez reszty.

  15. Odpowiedz

    Katarzyna Zabłotna

    22 stycznia 2020

    Jakiś czas temu czytałam “Porwaną pieśniarkę” tej autorki, nad którą piali wszyscy praktycznie. Tak strasznie mnie zawiodła, ponieważ była ekstremalnie bezpłciowa i mdła, że nie mam w planach sięgać po inną powieść autorki :/

    • Odpowiedz

      Vicky

      29 stycznia 2020

      O widzisz, a ja ją polubiłam, a na przykład nie przepadam za Canavan. Wiem jednak, że Ty dość surowo oceniasz książki i wiele (z mojego puntu widzenia) fajnych elementów je dla Ciebie skreśla.

  16. Odpowiedz

    Wiola

    22 stycznia 2020

    Z Twojego opisu wnioskuję, że to interesująca pozycja.

  17. Odpowiedz

    kasia

    22 stycznia 2020

    jeszcze się na twoich recenzjach nie zawiodłam. Zapisuję tytuł.

  18. Odpowiedz

    Aleksandra Załęska

    22 stycznia 2020

    Lubię książki fantasy, ale tej autorki jeszcze nie znam

    • Odpowiedz

      Vicky

      29 stycznia 2020

      Ma niesamowitą wyobraźnię i naprawdę warto ją poznać 🙂

  19. Odpowiedz

    toksyczna kosmetyczka

    22 stycznia 2020

    Nie przepadam za fantastyką. Ten gatunek po prostu nie jest dla mnie 🙂

  20. Odpowiedz

    sucinska

    22 stycznia 2020

    Bardzo fajna ksiazka , podoba mi się okładka

  21. Odpowiedz

    Julka

    22 stycznia 2020

    Jak ja dawno nie czytałam już czegoś w tym klimacie.

    • Odpowiedz

      Vicky

      29 stycznia 2020

      Polecam książki tej pisarki, są świetne 🙂

  22. Odpowiedz

    Olga

    22 stycznia 2020

    Niestety, fantastyka to nie bardzo moja bajka.

  23. Odpowiedz

    aneta

    22 stycznia 2020

    Dla lubiących fantasy brzmi ciekawie. Zrelacjonowana fabuła na pewno wciąga.

Leave a Reply to toksyczna kosmetyczka / Cancel Reply

Ostatnie Recenzje

Aurora: Koniec – Amie Kaufman i Jay Kristoff

Gra planszowa Gejsze 2 Herbaciarnie

Nawet jeśli rozetniesz mi usta tom #01

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły