Kopciuszek i szklany sufit
W obecnych czasach i w obliczu decyzji podejmowanych za kobiety wcale mnie nie dziwi napływająca również do Polski fala feminizmu. Wraz z nią oczywiście pojawiła się u nas także literatura w odpowiednim nurcie. Jedną z takich książek jest zbiór przepisanych na nowo znanych baśni „Kopciuszek i szklany sufit”, który ukazał się nakładem wydawnictwa Albatros.
Co znajdziemy w publikacji?
„Kopciuszek i szklany sufit” jest antologią dwunastu doskonale znanych wszystkim dzieciom baśni. Laura Lane i Ellen Haun posłużyły się nimi, by w otoczce czarnego humoru, przedstawić dotykające współczesnych kobiet problemy.
Moja opinia i przemyślenia
Nie jestem zwolenniczką feminizmu (a przynajmniej feminazizmu), ale zdaję sobie też sprawę, że wiele dotyczących kobiet problemów wcale nie jest wydumana. To nasza rzeczywistość i sprawy, z którymi musimy zmagać się na co dzień. Dobrze by było w niektórych kwestiach coś zmienić, a w szczególności w postrzeganiu kobiet przez kobiety, bo nic nie ciągnie nas w dół z taką siłą, jak przechodzące z pokolenia na pokolenie stereotypy.
Historie w zbiorze napisane są lekko i z humorem, na dodatek takim, że czasami nie potrafiłam powstrzymać się od śmiechu. Zawierają też dość dosadne lekcje edukacji seksualnej. Nierzadko mają niezwykle trafne podsumowania. Każde z opowiadań zdobi równie humorystyczna, co sama treść, ilustracja.
„Tymczasem w miasteczku wilk wciąż podrywał kobiety idące sobie na spacer. To znaczy, dopóki go nie przyuważyła jego babcia, która akurat wracała do domu, niosąc chleb. Widząc, jak wnuczek cmoka i woła za jakąś młodą kobietą: Mała, chciałbym ci…, wyjęła z koszyka wielki bochenek chleba na zakwasie i tak mu przywaliła, że runął jak długi.”
To, co jednak zdecydowanie nie podobało mi się w książce, to zamiana jednych stereotypów na drugie. Na przykład jak marynarz, to na pewno ma choroby weneryczne. Przecież to takie oczywiste, prawda? Albo stwierdzenie, że „kobieta musiała sprzątać i gotować dla swoich siedmiu współlokatorów”. Skoro Królewna Śnieżka mieszkała w domku siedmiu krasnoludków za darmo, to naprawdę nie widzę nic złego w tym, że chciała im się odwdzięczyć, gotując i sprzątając… Czy to tylko mój własny punkt widzenia?
W książce „Kopciuszek i szklany sufit” pozytywne i ważne przesłania mieszają się z umniejszaniem roli mężczyzn w życiu kobiet oraz dosłownie niemalże ich demonizowaniem. Rozumiem, że Autorki chciały być dosadne, ale osobiście uważam, że powinno się promować partnerstwo, a nie wizję świata, w którym mężczyźni w ogóle nie odgrywają dla nas żadnej roli, a jeśli już to zdecydowanie negatywną.
Podsumowanie
Myślę, że „Kopciuszek i szklany sufit” to ładnie wydana, ciekawa, pełna czarnego humoru, dobrze napisana i pomyślana książka. Do treści jednak trzeba podejść z lekkim przymrużeniem oka i samodzielnie rozważyć, w których aspektach zgadzamy się z Autorkami, a w których nie.
Dziękuję!
Przeczytaj również:
Shikatemeku
Sama okładka kusi oko, myślę ze ta książeczka spodobała się by mojej siostrzenicy tym bardziej że jest aż 12 różnych baśni.
Monika Kilijańska
Nawet nie przeczuwałam, że będą to opowiadania. Myślałam że całość. Lubię takie trochę, ale tylko trochę, feministyczne książki. Bo co za dużo, to niezdrowo i w e wszystkim, nawet w feminizmie, powinien być umiar.
Angela
Masz rację, promocja partnerstw jest niezwykle ważna, dlatego myślę, że ta książka da mi podobne przemyślenia co twoje.
Lilianna
Ale fajna ksiakza. Nie miałam okazji jej jeszcze poznać. Ale jest to książka, którą napewno kupiłabym
Agata
Dobrze, że zwróciłaś uwagę na partnerstwo, jestem podobnego zdania. Ja przywiązuję się do oryginałów. 🙂
Zuzanna Dudko
Myślę, że miałabym podobne odczucia do Twoich po lekturze. Też uważam, że powinno się promować partnerstwo. Myślę, że to nie dla mnie.
Karolina Kosek
nie znałam tej książki i nie zdawałam sobie sprawy do tej pory jak bardzo chciałabym ją przeczytać <3
Justyna
Nie przepadam za przerabianiem znanych historii i baśni. Sama chętnie czytam oryginały.
DeVi
Czy ja tam widzę Mulan? Bo ja to moge czytać godzinami! Hehe 😀
Paulina Kwiatkowska
Własnie dziś książka dotarła do siostry, a więc z ciekawości może ja także się skuszę.
Margaret
Świetne podsumowanie💪😃 Coraz bardziej lubię Twoje recenzje a szczególnie te, które wyłamują się z jakiś tam określonych ram. Sama książka nietypowa, tematyka raczej wchodząca u nas na rynek i nie powiem zainteresowałaś mnie😉 Dobrego dzioneczka życzę.
Ala
Dzisiaj dotarła do mnie ta książka, jestem bardzo ciekawa czy mi się spodoba. Podejrzewam, że sięgnę po nią dopiero w przyszłym tygodniu. 🙂