Dlaczego dzieci lubią królika Binga?
Jest cała masa animowanych historii, ale większość z nich przechodzi zupełnie bez echa. Są jednak i takie, które stają się kultowe i ogląda je z przyjemnością coraz większa liczba dzieci. Jedną z takich bajek jest właśnie „Bing”, urocza produkcja dla najmłodszych maluszków, która doczekała się również wielu książkowych publikacji. W dzisiejszym wpisie przedstawię Wam kilka z nich.
Kim jest tytułowy Bing?
Bing ma trzy lata i jest wesołym króliczkiem, którym z rodzicielską troską opiekuje się maskotka o imieniu Flop. Malec poznaje świat, dowiaduje się wielu rzeczy i rozwija nowe umiejętności. Często bawi się z przyjaciółmi: Sulą, Pando lub Koko. Czasem bywa niesforny, jak każde małe dziecko, ale nie można odmówić mu entuzjastycznego podejścia do życia i chęci wywołania uśmiechu nie tylko na swojej własnej twarzy.
Czytamy razem
Książka ma duży format, twardą, uginającą się pod dotykiem oprawę i całą masę kolorowych ilustracji. Na jej kartkach Bing maluje farbami, uczy się kolorów, smaków i dźwięków. W towarzystwie Flopa kąpie się i przebiera w czyste ubranka. Życie małego króliczka bywa bardzo męczące, dlatego Bing szybko zapada w spokojny sen.
3 bajeczki przed snem
Ta wyjątkowa książeczka ma świecącą w ciemności, twardą okładkę. Jest kwadratowa i lekka, dzięki czemu dzieci bez trudu będą mogły same ją trzymać i przeglądać. Tym razem obok opowieści pojawiają się filmowe kadry, a w historii występują wszyscy mali przyjaciele króliczka Binga.
Bajki 5 minut przed snem
Książeczka ma duży format i wcale nie jest cienka. Zawiera sześć wesołych historii, a każda z nich ozdobiona jest kadrami z animacji. Na początku znalazło się miejsce na podpis do kogo należy książeczka.
Moja opinia i przemyślenia
Myślę, że podczas przeglądania animacji dla najmłodszych widzów, „Bing” nie ma właściwie żadnej konkurencji. Moje dzieci lubiły oglądać jeszcze „Bal słówek”, ale bajka ta, w przeciwieństwie do „Binga” należy raczej do tych ogłupiających maluchy. Jedynym tytułem, który moim zdaniem dorównuje przygodom małego królika są rosyjskie „Малышарики” (Małe Kuleczki), które jednak nigdy nie zostały przetłumaczone na język polski, a biorąc pod uwagę obecną sytuacje polityczną, to raczej szybko nie zostaną.
Książeczki z „Bingiem” w roli głównej to doskonałe tytuły do wspólnego czytania przed snem. Dzięki nim maluch zasypia myśląc o przyjemnych rzeczach i o swoim ulubionym bohaterze. Treści przedstawione w książeczkach są krótkie i lekkie, idealnie nadają się dla dwu i trzylatków. Z Binga wyrósł niedawno mój starszy synek, a teraz jego książeczki czekają aż dorośnie do nich młodszy. Jestem przekonana, że i jemu przygody niesfornego króliczka bardzo się spodobają.
Podsumowanie
Myślę, że dla najmłodszych maluszków obecnie nie ma lepszej animacji niż „Bing” wraz z jego przyjaciółmi i wszystkimi sympatycznymi przygodami. To idealny tytuł zarówno do oglądania, jak i do wspólnego czytania z naszym dzieckiem. Jest kolorowo, jest ciekawie, a maluch w towarzystwie Binga z pewnością nieco lepiej zrozumie pewne sytuacje i otaczający go świat.
Dziękuję!
Przeczytaj również:
Karolina Kosek
my sięgamy po Binga jak dzieciaki chcą jakieś lekkiej odskoczni od poważniejszych klimatów 😉
Agaman
Nie znam dziecka, ktore nie lubiloby w ktoryms momencie Binga, jest idolem wsrod najmlodszych
Aleksandra NS
Mój synek bardzo lubi króliczka Binga i mamy te książeczki. Są cudowne i polecam je każdemu dziecku.
Joanna
Moje jakoś wielkimi fankami BInga nie były, bardziej szalały za świnką Peppą, ale chętnie oglądały bajeczki z Bingiem i nawet mamy kilka książek w domu.
Kamila Pierzchała
Ja mogę powiedzieć dlaczego ja – dorosła baba go lubię – bo naprawdę uczy takich drobnostek z których powinniśmy się cieszyć!
Bookendorfina Izabela Pycio
I za to właśnie lubię literaturę dziecięcą, i dorosły w niej znajdzie coś dla siebie, przypomnienie wartości i przesłań. 🙂
Ala
Binga lubią nie tylko dzieci, ale i dorośli. Chętnie oglądam tę bajkę z synkiem. Myślę, że teraz sięgniemy po wersje papierową. 🙂
Zuzka
Moja córka zakochała się w Bingu jak miała rok albo dwa i przyznam, że do dziś lubi do niego wracać, a jak widzi kolorowanki czy magazyny z nim na okładce, to musi je mieć 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
Moje dzieci ominęły tego typu przygody, a szkoda, bo sama chętnie, niejako przy okazji, bym się z nimi zapoznała. 🙂
Irena Bujak
Bing jest naprawdę słodki i uroczy. Nie dziwie się, że dzieci go tak lubią. 😉
Agnieszka D
Nie mam dzieci więc nie rozumiałam fenomenu Binga, ale już wiem, że to dlatego że nie ma za bardzo alternatywy dla tego bohatera.
Martyna K.
Pozycje z Bingiem zawsze świetnie się sprawdzają w roli prezentu dla dzieci w różnym wieku. Problemy królika są dla nich codziennością.