Choreografia uczuć
„Choreografia uczuć” to kontynuacja serii „Dance, sing, love”, której poprzednimi tomami były „Miłosny układ” i „W rytmie serc!”. Droga ku zakończeniu była dla bohaterów burzliwa i pełna emocji. Czy jednak ostatecznie zdecydowali się podążać wspólną ścieżką, na której z pewnością czeka na nich jeszcze niejedna przeszkoda? A może jednak łatwiej było im się rozstać?
Zarys fabuły
Trzeci tom nareszcie przynosi ze sobą zakończenie historii Livi Innocenti i Jamsa Sheridana. Wychowani w dwóch odmiennych światach różnią się od siebie niemalże w każdym szczególe, coś jednak bezustannie ich do siebie przyciąga. Czy jednak uda im się pokonać trudności, które wciąż przynosi ze sobą życie? Z „Choreografii uczuć” dowiecie się również co dzieje się z pozostałymi bohaterami serii. Pisarka nie poskąpiła czytelnikom ciekawych wydarzeń i poruszających zwrotów akcji.
Moja opinia i przemyślenia
Długo musieliśmy czekać na zakończenie trylogii, przyznam jednak, że było warto! Wyraźnie widać pozytywne zmiany, które zaszły w sposobie pisania Autorki. Jej warsztat doskonale się ukształtował, a ona sama nabrała doświadczenia. To jedna z tych serii, które rozpoczęły się naprawdę dobrze, ale zakończyły wręcz rewelacyjnie. Przez książkę niekiedy dosłownie się płynie, nie mogąc oderwać się od jej kolejnych stron. Ukazany przez Laylę Wheldon taniec uskrzydla. Naprawdę w cudowny sposób udało jej się oddać głęboką pasję.
Bohaterowie powieści mienią się setkami barw. Ich charaktery są wyraziste i pełne. Prowadzone przez nich rozmowy sprawiają wrażenie realistycznych, a przy tym niezmiennie bawią czytelnika. Pisarka jednak nie skupia się tylko i wyłącznie na postaciach pierwszoplanowych. W jej książce znalazło się miejsce dla wielu niezwykle interesujących bohaterów drugoplanowych. Nawet rozdziały pisane są w narracji pierwszoosobowej, ale z różnych punktów widzenia.
Podsumowanie
Trylogię „Dance, sing, love” serdecznie polecam i szczerze liczę na to, że niedługo będziemy mieli okazję przeczytać kolejną książkę spod pióra Layli Wheldon, ale również na to, że tym razem będzie to zupełnie inna historia. „Choreografia uczuć” to tytuł pełen pasji, romantyzmu i namiętności. Zdecydowanie warto go poznać!
Dziękuję!
Przeczytaj również:
Radosna - Książki jak narkotyk
Możliwe, że ta seria, by mi się spodobała. Najpierw muszę zapoznać się z pierwszym tomem.
Bookendorfina Izabela Pycio
Córka z synem są zachwyceni tańcem, jedno z nich wciąż uprawia taniec towarzyski, drugi poszło w modern jazz, a ja przyznaję, że zupełnie nie rozumiem tanecznych wygibasów. 😉
Pojedztam.pl
Miałam okazję kilka lat temu zapoznać się z dwoma pierwszymi tomami, może skuszę się też na ten.
Zuzanna Dudko
Chyba nie słyszałam o tej serii, ale tę ostatnią książkę widziałam w zapowiedziach i myślałam o niej. Może za jakiś czas się skuszę.
Lilianna
Nie miałam przyjemności poznać tej książki. Ale jestem jej ciekawa i może skuszę się na nią.
Justyna
Nie słyszałam o tej serii. Tematyka tańca w ksiażkach dla mnie jest mało spotykana.
Katarzyna Krasoń | Pasieka Kulturalna
Poprzednia część wielokrotnie rzuciła mi się w oczy i wiem, że ma sporo fanów. Ja na razie jednak podziękuję 🙂
Koralina
kiedyś uwielbiałam oglądać filmy tego typu, ale kiedy zostałam matka zrobiły się dla mnie za bardzo przewidywalne i trywialne, mimo to dalej darzę sentymentem takie fabuły 🙂
Ala
Nie słyszałam wcześniej o trylogii „Dance, sing, love”, ale muszę przyznać, że mnie ciekawiła. Zapisuję ją sobie na liście czytelniczej. 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
Muzyczne klimaty w ciepłych barwach to zdecydowanie coś dla mojej córki, mam wrażenie, że tanecznym krokiem przejdzie przez tę przygodę czytelniczą. 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
Ciekawa jestem, czy i syna zdołam namówić do poznania tej przygody czytelniczej, spore szanse, ale to dopiero po maturze. 🙂