Gdzieś tam w mojej głowie ubzdurała się wizja, że „Szczurynki” to zbiór opowiadań dla młodszych czytelników. Kiedy więc zaczęłam lekturę, moje zaskoczenie było ogromne. Tym razem Olga Gromyko nie tworzy baśni ani nie pisze historii fantasy. Pisarka opowiada o swoich własnych przygodach i doświadczeniach z prawdziwymi, żywymi szczurami różnej maści i gatunków. „Szczurynki” tak naprawdę…