Gdy przeczytałam opis, książka skojarzyła mi się z piękną powieścią „Cyrk nocy” spod pióra Erin Morgenstern i myślę, że może dlatego właśnie tak bardzo zależało mi na tym, żeby ją przeczytać. Pragnęłam udać się w podróż to nieznanego mi, pełnego magii i niecodzienności świata. Czy właśnie w takie miejsce porwał mnie „Caraval”?
Scarlett od kiedy usłyszała od babci historię cudownego Caravalu miała tylko jedno marzenie. Chciała, żeby magiczna zabawa odbyła się na jej rodzinnej wyspie. Co roku pisała list z prośbą do Mistrza Legendy, ale nigdy nie otrzymała od niego odpowiedzi. Do czasu, aż ojciec postanowił wydać ją za mąż za nieznajomego hrabiego z odległego miejsca. Wówczas Scarlett przestała mieć nadzieję na to, że spełni się jej życzenie, a zamiast tego zaczęła wierzyć, że narzeczony wyswobodzi zarówno ją jak i jej młodszą siostrę z rąk tyranizującego je ojca. Tego roku jednak Mistrz Caravalu odpisał, przysyłając siostrom zaproszenia na swoją prywatną wyspę, gdzie jako goście honorowi miały wziąć udział w zabawie. Zapewne nic by się nie wydarzyło, a Scarlett już zawsze zastanawiałaby się nad tym co straciła, gdyby na wyspę nie przybył tajemniczy żeglarz o imieniu Julian. Mężczyzna zaoferował, że w zamian za bilet in blanco, który był przeznaczony dla narzeczonego Scarlett, pomoże im dostać się na wyspę Mistrza Legendy – miejsce, w którym odbywał się Caraval.
Stephanie Garber stworzyła piękną, romantyczną historię, która niezwykle pochłania czytelnika. Miejsce do którego zabiera nas pisarka jest okrutne, odrobinę mroczne i nieco przerażające, ale również przepiękne i pełne magii. Chociaż niekiedy diabelska, uczestnicy muszą pamiętać, że Caraval to jednak, mimo wszystko, tylko gra, w której nic nie dzieje się naprawdę. Niekiedy jednak łatwiej popaść w obłęd niż przyjąć to do wiadomości… Scarlett nie ma pojęcia komu może zaufać, ani jak cenna jest waluta Caravalu. Za jedną, piękną sukienkę, może zapłacić własnym życiem.
Przyznam szczerze, że lekturą czuję się oczarowana. Uwielbiam takie pełne magii, baśniowe historie, zwłaszcza gdy droga bohaterów do szczęśliwego zakończenia wcale nie jest łatwa. Dodatkowo pisarka w swojej powieści zostawia otwartą furtkę, niczym obietnicę, że stworzy kontynuację swojej niesamowitej historii. Już nie mogę się jej doczekać.
„Caraval” to baśniowa, lekko napisana powieść, która pozwoli czytelnikowi choć na krótką chwilą zapomnieć o szarej codzienności. Od lektury nie mogłam się oderwać i z całego serca polecam ją wszystkim czytelniczkom szukającym książki, która bezpowrotnie porwie je do swojego niesamowitego, pełnego cudów świata.
Dziękuję!
WiktoriaCzytaRazemZWami
Bardzo chętnie sięgnęłabym po tę książkę. Ostatnio zaczęłam czytać coraz więcej baśniowych historii, więc może i ta skradnie moje serce.
Pozdrawiam
Irena Bujak (Bujaczek)
Wszyscy chwalą, muszę w końcu sama się z nią zapoznać.
Bookendorfina Izabela Pycio
Takie baśniowe propozycje czytelnicze mają swój urok i smak, lubię się w nich zanurzać, świetne antidotum na trudny dzień. 🙂
Wiedźma
Z jednej strony czuję, że książka zupełnie nie jest dla mnie (chociaż Cyrk nocy czytałam na przedpremierowym wydruku A4, a książka wciąż stoi na półce, więc można uznać, że przypadła mi do gustu), a z drugiej tak ładnie i intrygująco o niej napisałaś, że aż mnie kusi, żeby kiedyś ją przeczytać 🙂
Mam wrażenie, że gdybym nie zobaczyła okładki, to nie byłabym aż tak bardzo uprzedzona…
Vicky
Tylko polska okładka w ten sposób wygląda, zagraniczne są zbliżone do Cyrku Nocy (litery na czarnym tle). Nie posiadają również podtytułu. Chociaż muszę powiedzieć, że mi się ta nasza bardzo podoba.