
Blask choinki
Lubię czytać zimowe książki, które wprawiają mnie w dobry, pogodny nastrój. Dlatego, gdy nadarzyła się okazja, z przyjemnością sięgnęłam po tytuł „Blask choinki” spod pióra Agnieszki Lis. Czy jednak tak jak sobie zamarzyłam, powieść faktycznie wprawiła mnie w pozytywny nastrój?
Zarys fabuły
Dwie zaprzyjaźnione rodziny uznają, że najwyższy czas zerwać z tradycją i Święta spędzić poza domem. Wybór pada na Zakopane, które niewątpliwie posiada swój niezwykły, zimowy urok. Nie wszyscy jednak są zadowoleni z tego pomysłu. Niektórym marzą się spokojne Święta, spędzone w ulubionym fotelu, z kieliszkiem dobrego alkoholu. Czy z takiej wyprawy jednak może wyniknąć coś dobrego, a może wręcz przeciwnie?
Moja opinia i przemyślenia
Niestety odniosłam wrażenie, że książka jest o niczym. Wydawca kazał pani Agnieszce napisać świąteczną książkę, a ona uległa, w ogóle nie mając pomysłu na swoją historię. Ten tytuł zupełnie nie umywa się do pozostałych powieści Autorki. Powiem więcej – daleko mu nawet do jej opowiadań zawartych w przeróżnych zbiorach. Dawno nie miałam w rękach tak nudnej i nijakiej książki. Dlatego moi drodzy, twórczość pani Agnieszki Lis polecam Wam z całego serca, ale w żadnym razie przygody z nią nie zaczynajcie od świątecznych tytułów, bo prawdopodobnie wiele stracicie, zniechęcając się już na samym początku.
Mnogość występujących w powieści bohaterów przytłacza czytelnika. Ciężko skupić się na kimkolwiek i naprawdę wczuć się w jego historię. Trudno również było mi kogokolwiek polubić. Wydaje mi się, że Autorka chciała zwrócić uwagę na pewne bardzo aktualne problemy, ale niestety zrobiła to w zbyt nachalny i nieciekawy sposób, do tego okraszony typowymi, polskimi stereotypami.
Plusem książki jest oczywiście to, że pani Agnieszka Lis pisze z naprawdę dużą już wprawą. Dlatego język i styl powieści są bez zarzutów. Niestety to nie wystarczy by powstała naprawdę dobra historia.
Podsumowanie
„Blask choinki” to drugi tom z serii, a prawdopodobnie w przyszłym roku ukaże się kolejny, ale jedno wiem na pewno – ja już po niego nie sięgnę. Zdecydowanie bardziej wolę skupić się na innych książkach spod pióra Autorki, tytułach, które uważam za ciekawe i naprawdę udane. Prawdą jest, że dawno nie wynudziłam się tak z żadną powieścią, bo nawet te źle napisane potrafią wywołać we mnie (negatywne) emocje. W tym przypadku po prostu nie było ich wcale.
Dziękuję!
Ten tytuł oraz inne książki świąteczne kupisz na stronie księgarni selkar.pl
Przeczytaj również:
Alicja Sosnowska
Nigdy nie miałam okazji czytać książek świątecznych. Może jeszcze kiedyś mi się uda 🙂
Ta zapowiada się ciekawie 🙂
Monika Kilijańska
Ja niestety często na te okołochoinkowe książki psioczę. Jest to dla mnie zwykle temat tak zupełnie z przymusu i często wychodzi to źle w fabule książki.
Ala
Nie miałam okazji czytać książek tej autorki, tą miałam w planach, ale nie zdążyłam przed świętami i chyba po Twojej recenzji ją sobie odpuszczę. 🙂
Lilianna
Powiem Ci że te książki są naprawdę rewelacyjne. Muszę się wziąść za tą książkę.
Justyna
W okresie świątecznym chwtnie czytam takie książki książki autorki znam dobrze jednak tej akurat nie czytałam
Aleksandra NS
Bardzo lubię książki pisane w klimacie świątecznym. Mam w swojej kolekcji kilka takich perełek i jestem zadowolona. Szczególnie świąteczna książka Nataszy Sochy mi do gustu przepadła.
Karolina Kosek
oo nie! nie cierpię takich książek, ostatnio przypomniała mi się bardzo podoba i tyle mi z niej zostało, ze nawet nie pamiętałam tytułu
Zuzanna Dudko
Tym razem książka do mnie nie przemawia. Nie przepadam za tego typu gatunkiem i tą świąteczną atmosferą.