Aurora: Koniec – Amie Kaufman i Jay Kristoff

Date
mar, 28, 2024

Aurora: Koniec

Uwielbiam twórczość Jay’a Kristoff’a! To zdecydowanie jeden z moich ulubionych pisarzy fantasy. „Nibynoc” i „Wampirze cesarstwo” niezmiennie stoją na honorowej półce z ulubionymi tytułami. Sięgając po pierwszy tom serii „Aurora” miałam pewne obawy, czy i w duecie z Amie Kaufman spełni on moje oczekiwania. Na szczęście obawy okazały się bezpodstawne, a trylogia jest porywająca od pierwszych, do ostatnich stron! 

O czym jest książka

W tomie finałowym znajdujemy naszych bohaterów w krytycznym momencie – pośrodku galaktycznej bitwy, w której stawką jest los Ziemi i przyszłość ludzkości. Sceneria pełna desperacji i walki o przetrwanie staje się tłem dla głębszych rozważań o naturze ludzkości, poświęceniu i możliwości zmiany własnego przeznaczenia. Akcja książki rozgrywa się na wielu płaszczyznach, oferując czytelnikom dynamiczną i skomplikowaną narrację, w której przeszłość, teraźniejszość i przyszłość splecione są w nieoczekiwany sposób. Każdy z bohaterów zmaga się z własnymi demonami, jednocześnie próbując znaleźć wspólną ścieżkę, która zaprowadzi ich do ocalenia galaktyki przed zagładą. Wszystko to jednak, choć brzmi naprawdę poważnie, okraszone zostało dużą dawką dobrego humoru, przez co powieść w najmniejszym stopniu nie traci swoich walorów rozrywkowych. 

Moja opinia i przemyślenia

Aurora: Koniec” autorstwa Amie Kaufman i Jay’a Kristoff’a to doskonałe zakończenie trylogii, która z każdą stroną coraz mocniej trzyma czytelnika w napięciu. Książka zmusza czytelników do przemyśleń na temat granicy między dobrem a złem, lojalnością a zdradą, przyjaźnią a miłością. Finał epickiej opowieści o przygodach drużyny 312 w 100% spełnił moje oczekiwania.

Tym, co moim zdaniem najbardziej wyróżnia całą historię, jest niesamowita zdolność duetu autorów do łączenia wielowątkowej fabuły z intensywnym rozwojem postaci. Bohaterowie „Aurora: Koniec” to mistrzowsko wykreowane postacie, których losy są ze sobą nierozerwalnie związane. Ich relacje ewoluują wraz z rozwojem fabuły, dostarczając czytelnikom poruszających chwil, pełnych emocji i niepewności. Sposób, w jaki Amie Kaufman i Jay Kristoff budują dynamikę między bohaterami, czyniąc ich postacie realnymi i przekonującymi to według mnie jeden z najmocniejszych punktów książki.

Język powieści jest żywy i obrazowy, a zarazem dostosowany do młodego czytelnika. W książce nie ma dłużyzn, choć opisy mienią się setkami barw, każde zdanie jest w niej potrzebne. Amie Kaufman i Jay Kristoff doskonale radzą sobie z opisami zarówno spektakularnych bitew kosmicznych, jak i subtelniejszych, emocjonalnych momentów. Ich styl charakteryzuje się błyskotliwością i humorem, co dodatkowo wzbogaca narrację. Mimo moich wcześniejszych obaw pojawienie się na okładce Amie Kaufman nie jest dla książki minusem. Wydaje mi się, że to właśnie ona odpowiada za dodanie bohaterom nowego wymiaru. 

Podsumowanie

„Aurora: Koniec” to niestety już finał przygód drużyny 312. Duet pisarki stworzył niezapomnianą sagę, która z pewnością zostanie z czytelnikami na długo po zakończeniu lektury. To książka, która zmusza do refleksji nad istotą ludzkiej egzystencji, jednocześnie oferując niezapomnianą przygodę pełną napięcia, emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Seria „Aurora” zasługuje na miano klasyki literatury młodzieżowej, a jej zakończenie stanowi godny finał epickiej opowieści. Lekturę z całego serca polecam! Zdecydowanie warto po nią sięgnąć! Fantastyka to zdecydowanie mój ulubiony gatunek!

Wpis powstał we współpracy z Taniaksiazka.pl 

Przeczytaj również:

Wrota piekieł – Leigh Bardugo

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

11 komentarzy

  1. Odpowiedz

    zaczytanamarzycielka8

    24 kwietnia 2024

    Lubię książki Kristoffa, tej serii jeszcze nigdy nie miałam w rękach jednak nie do końca lubię klimaty SF 🙁

  2. Odpowiedz

    Sisters

    7 kwietnia 2024

    Zawsze dobrze jest mieć na uwadze konkretne polecenie.

  3. Odpowiedz

    Adriana

    4 kwietnia 2024

    Chętnie sięgnę i przeczytam 😍 zapowiadają się wspaniale przygody

  4. Odpowiedz

    KonfabulaPL

    3 kwietnia 2024

    Właśnie takich książek potrzebuje młodzież! Dla mnie seria też pewnie byłaby przyjemną lekturą.

  5. Odpowiedz

    Anna

    29 marca 2024

    Z reguły nie czytam książek sf. To zupełnie nie moje klimaty. Skupiam się na innej literaturze.

  6. Odpowiedz

    Pojedztam

    28 marca 2024

    Chętnie bliżej przyjrzę się tej serii, gdyż zapowiada się genialnie.

  7. Odpowiedz

    Paula

    28 marca 2024

    Cieszę się, że warto mieć ją na uwadze, tym bardziej, że nie kojarzę tego cyklu.

  8. Odpowiedz

    Anna

    28 marca 2024

    Historia ciekawa a okladka intrygujaca! Zapowiada sie swietnie spedzony czas 🙂

  9. Odpowiedz

    Irena

    28 marca 2024

    Nieczęsto sięgam po sf, ale ta trylogia mnie intryguje. I jak ładnie jest wydana!

  10. Odpowiedz

    SimplyUnrivalled

    28 marca 2024

    Każde porządne SF jest teraz na wagę złota, bo trochę posucha w gatunku.

    • Odpowiedz

      Vicky

      28 marca 2024

      Dokładnie tak, niestety z jakiejś przyczyny gatunek jest mało popularny.

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Pieśń o Achillesie – Madeline Miller

W krainie legend – gra na spostrzegawczość

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome ♥ TOMY #08 – #09

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły