Aplikacja – Lauren Miller

Date
gru, 07, 2015

aplikacja-b-iext27647753Lux to świetnie pomyślana aplikacja, która ma na celu ułatwienie ludzkiego życia. Gdy zapytasz jej o zdanie, dokonuje słusznych wyborów – mówi co jeść, w co się ubrać, gdzie lepiej napić się kawy, przypomina o ważnych wydarzeniach. Dzięki niej ludzie czują się bezpieczni i mają znacznie więcej czasu dla siebie. To jednak nie jest cały jej urok, gdyż twórcy Lux ukrywają pewną przerażającą tajemnicę.

Rory nie może uwierzyć, że dostała się do tak elitarnej szkoły jak Akademia Theden. To właśnie tam uczą się przyszli lekarze, prawnicy i przywódcy państwa. Okazuje się również, że tam uczyła się jej zmarła matka, przez co dziewczyna czuje się jeszcze bardziej związana z nowym, przeznaczonym jej miejscem. Tylko dlaczego jedna z profesorek jej tak szczerze nienawidzi, a przystojny, pracujący w kawiarni North, wyśmiewa jej wiarę w skuteczność i pozytywne działanie Lux’a?

Znacie serię „Wybrani” popularnej pisarki C.J. Daugherty? „Aplikacja” to coś właśnie takiego, tylko, moim skromnym zdaniem, znacznie ciekawiej napisana. Gdy czytałam kontynuację „Wybranych” poza scenami miłosnymi i wszechstronnie panującym napięciem nic w książce się nie działo. W „Aplikacji” dzieje się coś non stop, a na pierwszy plan wysuwa się zagadka, którą próbuje rozwiązać bohaterka, a nie jej miłosne rozterki.

Sądzę, że Rory jak na geniusza jest dość naiwna. Trzeba jej jednak przyznać, że szybko rozwiązuje zagadki. Niekiedy odnosi się wrażenie, że akcja toczy się tuż obok, a główna bohaterka zupełnie niechcący została wciągnięta w jej wir. W innych jednak wypadkach to jej działania wpływają na to co będzie dalej, a to uważam za duży plus.

Powieść sprawia wrażenie nieco infantylnej, ale rewelacyjnie szybko się ją czyta, a śledzenie poczynań Rory dostarcza sporo przyjemności. Stworzona przez Autorkę tajemnica jest ciekawa i logicznie skonstruowana. Niewiele można jej zarzucić. Książka została napisana w lekkim stylu i w taki sposób, że bez trudu dotrze do młodzieży.

„Aplikację” z przyjemnością polecę wszystkim nastoletnim czytelnikom (nie tylko fanom C.J. Daugherty). Jej fabuła, chociaż momentami nieco naciągana, daje wiele do myślenia. Pisarka stawia w książce ważne pytania. Czy współczesna technika jest w stanie nam zagrozić? Czy powinniśmy jej całkowicie zaufać? Może warto od czasu do czasu telefon czy inne urządzenia zostawić w domu i po prostu przejść się na zwyczajny spacer…

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Feeria

569cf2cec9_wydawnictwo-feeria-podroze

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

1 Comment

  1. Odpowiedz

    Wiktoria

    18 stycznia 2016

    Ksiazka strasznie mi się podobała 😀 super sie czytali szkoda ze nie ma następnych części pozdrawiam

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Szczęście ma smak szarlotki – Weronika Psiuk

W krainie legend – gra na spostrzegawczość

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome ♥ TOMY #08 – #09

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły