Zieleń Szmaragdu – Kerstin Gier

Date
maj, 15, 2012

„Zieleń Szmaragdu” to już trzeci tom historii podróżniczki w czasie Gwendolyn Shepherd. Poprzednie dwie części to „Czerwień Rubinu” i „Błękit Szafiru”, a wszystkie trzy są równie ciekawie napisane i, od serca mówiąc, rewelacyjne.

Gideon oznajmił Gwen, że wyznał jej miłość tylko po to, by nią manipulować, a teraz jeszcze na domiar złego umawia się z jej znienawidzoną kuzynką, Charlottą. Dziewczyna ma złamane serce, a Gideon dobija ją jeszcze przeprosinami i propozycją, by zostali przyjaciółmi. Długimi godzinami żali się przyjaciółce przez telefon. Nie to jednak jest najważniejsze w jej życiu. Dzięki dziadkowi, którego odwiedza podczas swoich podróży w przeszłość, ukrywa bardzo niebezpieczną tajemnicę. Poza tym Gwendolyn grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Sprzymierzeńcy natomiast pojawiają się w najmniej oczekiwanych miejscach. Dziewczyna z ulgą przyjmuje, że nie tylko duchy są po jej stronie.

W „Trylogii czasu” autorka w barwny i zabawny sposób opisała zwyczaje, stroje i miejsca z dawnych epok. Jest to niezwykle przyjemna lekcja historii. Podczas, gdy inni podróżnicy w czasie odbywali długoletnie szkolenia w przeróżnych dziecinach, to Gwen, została od razu rzucona na głęboką wodę. Jest nieświadoma wielu spraw, przez co zawsze działa niekonwencjonalnie, impulsywnie i popełnia jedno faux pas za drugim.

Bohaterowie książek Kerstin Gier skonstruowani są w bardzo rzeczywisty sposób. Wydają się na tyle realni, że za chwilę mogliby opuścić karty powieści i naprawdę pojawić się w naszym życiu. Bardzo podobało mi się to, że Gwen nie jest i nie próbuje być jakąś super bohaterką. Ona stara się być po prostu sobą i odnaleźć się w niecodziennej sytuacji, w którą wpakował ją los (a konkretniej data urodzin). Normalne życie nastolatków przeplata się z fantastycznymi podróżami w czasie. Mają niebanalne charaktery i widać, jak wiele znaczy dla nich rodzina, poświęcenie i miłość.

Cała fabuła została zaplanowana i to da się odczuć. Wydarzenia następują po sobie w logiczny sposób, jedne rzeczy początek mają w innych. Myślę, że autorka „Zieleni Szmaragdu” byłaby doskonała w pisaniu kryminałów. Romantyzm w powieści jest w dobrym smaku i nieprzesadzony. Moim zdaniem cudownie zostały opisane uczucia, które targają zakochaną nastolatką. Powieść jest pełna barwnych opisów, ale nie ma w niej dłużyzn. Humor w książce jest lekki i smaczny, a na dodatek jest go tam naprawdę dużo. Emocje bohaterów wpływają na czytelników. Czytając po prostu nie da się nie przeżywać ich przygód. Z tą historią ciężko się nudzić.

Wydanie „Trylogii czasu” jest również bardzo ładne. Od razu widać, że to seria. Okładki są zaprojektowane w tym samym stylu, mają przyjemną w dotyku fakturę i dobrze skonstruowane skrzydełka. Tłumaczenie jest świetne, a błędów edytorskich w książce nie zauważyłam. Z tyłu jest informacja o pozostałych tomach (rzecz dla nowych czytelników bardzo użyteczna). Mamy również „spis najważniejszych osób” z czym wcześniej się jeszcze nie spotkałam, ale fakt, że bohaterów jest tylu, że taka tabelka może się przydać, zwłaszcza, jeżeli kolejne tomy czytało się w pewnych odstępach czasu.

Podsumowując, „Zieleń szmargdu” to jedna z lepszych, bardziej dopracowanych i ciekawszych pozycji, jakie w ostatnim czasie ukazały się na rynku. Mimo, że w teorii zalicza się do gatunku „paranormal”, to jednak z konkurencyjnymi powieściami ma niewiele wspólnego. Wampirów czy wilkołaków się w niej nie spotka, za to wrednego demona gargulca i gołębie duchy jak najbardziej! Jeżeli ktoś ma ochotę przeczytać dobrą, pełną humoru i ciepła książkę, to „Trylogię czasu” mu szczerze polecam.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości portalu Secretum.

Vicky

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Pieśń o Achillesie – Madeline Miller

W krainie legend – gra na spostrzegawczość

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome ♥ TOMY #08 – #09

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły