Yangtze

Date
maj, 08, 2017

Dr Reiner Knizia to jeden z najbardziej znanych autorów gier planszowych. Ukończył studia matematyczne na uniwersytecie w Ulm, gdzie również otrzymał doktorat. Do tej pory stworzył blisko 600 tytułów, które zostały przetłumaczone na ponad 50 języków, a wiele z nich zdobyło liczne nagrody i wyróżnienia. Jak na tym tle prezentuje się gra handlowa „Yangtze”?

 [stextbox id=”custom” caption=”Szczegółowe informacje” bwidth=”2″ color=”452C01″ ccolor=”154A30″ bcolor=”5CBED6″ bgcolor=”FFFFAD” cbgcolor=”48FFA5″ bgcolorto=”FFD88A” cbgcolorto=”B3FFCF” mleft=”10″ mright=”10″ mtop=”10″ mbottom=”10″ image=”null”]

wiek: 8+

liczba graczy: 2-4 osób

czas gry: około 60 minut

[/stextbox]

Cel i fabuła 

Rzeka Yangtze jest najdłuższą rzeką w Azji. Od niepamiętnych czasów stanowi niezwykle ważny szlak handlowy. Gracze wcielają się w role rodów zamożnych kupców, żyjących w czasach Dynastii Quing. Ich zadaniem jest handel towarami, które przepływają rzeką Yangtze. Wygrywa osoba, która na koniec rozgrywki zgromadzi największy majątek.

Strona wizualna

Gra wykonana została starannie, z dbałością o szczegóły. Graficznie nawiązuje do chińskich tradycji. Ciekawym pomysłem jest plansza z rzeką, na której układa się „płynące” statkami towary. Do gry dołączona została wielojęzyczna instrukcja, która w przystępny sposób tłumaczy zasady rozgrywki.

Przygotowanie rozgrywki

Na środku stołu kładziemy planszę z rzeką. Każdy z graczy otrzymuje karty w wybranym kolorze, tablicę skarbca, dwa losowe produkty oraz zasłonę. Pozostałe kartoniki produktów, władców oraz filii wrzucamy do worka, z którego będą losowane w trakcie rozgrywki. Na rzece ustawiamy osiem losowych łódek z towarami.

Przebieg gry

Każda tura składa się z dwóch kroków: pierwszy to sprzedawanie (wartości zestawów opisane są na wewnętrznej stronie zasłonki), a drugi kupowanie towarów. Kart specjalnych można użyć w dowolnym momencie gry. Po zakupie towaru losujemy z worka kartonik, który uzupełni wolne miejsce. Oprócz na towar możemy jednak trafić jeszcze na dekret władcy lub filię. Rozkaz musi być niezwłocznie wykonany przez graczy, których dotyczy, a jego kafelek kładziemy na wyznaczonym miejscu planszy (gdy wszystkie miejsca zostaną zapełnione kończy się gra). W wypadku trafienia na filię rozpoczyna się licytacja. Otrzymuje ją gracz, który zapłaci za nią najwięcej. Gra może się również zakończyć w momencie gdy żaden z graczy nie zdecyduje się na wykonanie ruchu.

Wrażenia

Gra oparta jest na prostych zasadach, dzięki czemu można skupić się na planowaniu własnych posunięć zamiast myśleć czy dobrze zrozumiało się instrukcję. Dr Knizia słynie z matematycznego podejścia do gier i rzeczywiście, również w Yangtze pojawia się dość sporo liczenia. Wydaje mi się jednak, że w przypadku tytułu opartego na handlu jest to nie tylko mile widziany, ale wręcz pożądany aspekt. Azjatycki klimat gry sprawia, że rozrywka staje się wyjątkowa.

Podsumowanie

„Yangtze” to ciekawie pomyślana, prosta, ale nie łatwa gra. By zwyciężyć trzeba dobrze liczyć i dokładnie planować swoje posunięcia. Idealnie nadawała się będzie dla starszych dzieci, młodzieży, ale również i osób dorosłych, które lubią przy okazji spotkań towarzyskich pograć w różnego rodzaju gry „bez prądu”.

Dziękuję!

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

5 komentarzy

  1. Odpowiedz

    Joanna//coolpaki.pl

    8 maja 2017

    Z utęsknieniem czekam na ten moment kiedy będziemy mogli grać w takie gry razem z dziećmi. Póki co kończy na przewalaniu wszystkiego i wprowadzaniu własnych reguł gry.

    • Odpowiedz

      Vicky

      8 maja 2017

      Również nie mogę się doczekać, kiedy młodsza córka będzie na tyle duża by do nas dołączyć 🙂

  2. Odpowiedz

    Agnieszka Partyka

    8 maja 2017

    Po Twoim opisie gra zapowiada się bardzo fajnie. Do niedawna nie cierpiałam planszówek, aż zaczęłam grać w Dixit. Mój syn uwielbia gry i dla niego się poświęcam, ale frustruje mnie, kiedy wygrana zależy tylko od ilości wyrzuconych na kostce oczek.

    • Odpowiedz

      Vicky

      8 maja 2017

      Ja także wolę gry, przy których trzeba odrobinę pomyśleć. Chociaż ostatnio fajnie nam się gra też w takie na refleks lub/i spostrzegawczość. 🙂

  3. Odpowiedz

    Iwona

    8 maja 2017

    Uwielbiamy gry planszowe, a ta wydaje się być bardzo fajna 🙂

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Tonąc w mroku – Agnieszka Zawadka

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły