Wyścig – Jenny Martin

Date
maj, 06, 2016

wyscig-b-iext32732041Przyciągająca okładka, wiele obiecujący tytuł. Czy „Wyścig” rzeczywiście dostarczy czytelnikowi niezapomnianych wrażeń?

Phoebe żyje w świecie, którym rządzą wielkie korporacje. Cała reszta społeczeństwa spychana jest na margines. Ona jednak dąży do zdobycia w niekonwencjonalny sposób własnych pieniędzy i sławy. Bierze udział w nielegalnych wyścigach i jest naprawdę świetnym kierowcą. Do czasu gdy jeden ze współzawodników nie wsypał swoich towarzyszy. Phee zostaje złapana i skazana na zakład poprawczy, a gdy ukończy osiemnaście lat, na ciężką pracę w kolonii karnej. Alternatywą jest zostanie kierowcą rajdowym i twarzą jednej z najważniejszych, najbardziej wpływowych  korporacji.

Muszę przyznać, że powieść wywołuje we mnie mieszane uczucia. Początek jest bliźniaczo podobny do pierwszych scen z filmu „Need for speed”. Dalej fabuła jest równie schematyczna i przewidywalna, a wiele motywów wydawało mi się dziwnie znajomych (może to wina tego, że zbyt dużo czytam?). W drugiej połowie książki pisarka się jednak nieco rehabilituje i płynnie przechodzi do tworzenia dystopii.

Powieść czyta się rewelacyjnie wręcz szybko. Jenny Martin wykreowała fantastyczną, niezwykle wciągającą fabułę. Akcja „Wyścigu” toczy się wartko, chociaż historia miejscami staje się bardziej obyczajowa niż sensacyjna czy nawet po prostu fantastyczna. Ogólnie jednak myślę, że pisarka wiedziała co chce przekazać swoim czytelnikom i chociaż jest mi przykro, że tytułowych wyścigów było w książce tak naprawdę niezbyt wiele, to całość prezentuje się niezwykle barwnie i satysfakcjonująco. Oczywiście nie zabrakło również wątku romantycznego, nie wysuwa się on jednak na pierwszy plan.

Główna bohaterka to ciężki orzech do zgryzienia i mam co do niej mieszane uczucia. To właśnie z jej punktu widzenia przedstawiona została cała fabuła. Phoebe jest porywcza. Niewiele myśli o tym co robi. W jej zachowaniu i sposobie myślenia nie ma żadnej konsekwencji. Powiedzenie, że to postać która irytuje, byłoby sporym niedomówieniem. Z drugiej jednak strony książkowa bohaterka liczy sobie siedemnaście lat. Więc jaka powinna być? Nad wiek dojrzała i inteligentna? Niekoniecznie. Wydaje mi się, że jednak Jenny Martin wiedziała co robi i celowo stworzyła taką, a nie inną bohaterkę.

Szybkie samochody i ekstremalny sport wepchnięte w… powieść dla młodzieży. Bo tym właśnie jest „Wyścig” – ni mniej ni więcej tylko fantastyką dla nieco młodszych czytelników. Osobom, które tego właśnie po niej oczekują książkę jak najbardziej polecam – nie sposób się od niej oderwać.

Dziękuję!

akurat

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

3 komentarze

  1. Odpowiedz

    Natalia Z

    7 maja 2016

    Książka ciekawa 🙂 Przeczytam 🙂

  2. Odpowiedz

    Onna

    6 maja 2016

    Oo świetne te banerki robisz!

  3. Odpowiedz

    Drusilla

    6 maja 2016

    Czegoś takiego chyba właśnie bym potrzebowała 🙂

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Tonąc w mroku – Agnieszka Zawadka

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły