Stephen King jest znakomitym, światowej sławy, niezwykle płodnym pisarzem, ale to właśnie cykl „Mroczna Wieża” wśród jego twórczości zyskał miano legendy. Seria łączy motywy przewodnie wielu gatunków. Obejmuje elementy fantasy, SF, literatury grozy i westernu. Sam Autor „Mroczną Wieżę” uważa za swoje magnum opus.
Mimo że książka „Wiatr przez dziurkę od klucza” została wydana jako ostatnia, chronologicznie znajduje się pomiędzy czwartym, a piątym tomem i tak ukazała się właśnie w wydawnictwie Albatros. Roland i jego drużyna zatrzymują się, by schronić się przed wichurą, zwaną Lododmuchem. Tam rewolwerowiec opowiada towarzyszom o misji, którą zlecił mu ojciec po tragicznej śmierci matki Rolanda.
Powieść wydaje się być tym razem taką literacką zabawą, której tworzenie sprawiło pisarzowi niekłamaną przyjemność. Jest to historia, w której opowiedziana zostaje kolejna historia, a w niej jeszcze jedna. Roland Deschain z Gildead po raz kolejny pokazał jak cudownie i porywająco potrafi opowiadać. Moim zdaniem najlepiej tu wypada opowieść dotycząca jedenastoletniego chłopca,Tima Rossa, która porywa czytelnika bez reszty.
„Wiatr przez dziurkę od klucza” to lektura niepozbawiona morału. Dobro i zło, wartości takie jak: miłość, rodzina, odwaga to części goście fantastycznej, krwawej baśni, którą stworzył Stephen King. Fabuła jest logiczna i dobrze przemyślana, opowiedziane historie przeplatają się ze sobą. Do tego napisane zostały w dobrym, lekkim stylu. Mimo że książka nie odkrywa przed czytelnikami tajemnicy Mrocznej Wieży, to jednak stanowi miły dodatek do fantastycznej serii.
Wydanie wznowienia „Mrocznej Wieży” jest po prostu genialne. Wydawnictwo Albatros zdecydowanie postawiło na jakość. Myślę, że wielbiciele serii są zachwyceni – ja sama jestem. To edycja niemalże kolekcjonerska, której postawienie na półce sprawia niekłamaną przyjemność. Wspólnie, wszystkie tomy, będą prezentowały się naprawdę cudownie.
Nie jestem przekonana czy powieść przemówiłaby do kogoś, kto po prosu lubi prozę Stephena Kinga, a wielbicielem „Mrocznej Wieży” nie jest. Wiem natomiast, że książka spodoba się każdemu, komu do gustu przypadła również reszta cyklu. To naprawdę świetne, godne uwagi uzupełnienie serii i miłe spotkanie z jej bohaterami. Lekturę gorąco i bez zastrzeżeń wszystkim fanom polecam. „Wiatr przez dziurkę od klucza” naprawdę warto przeczytać!
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Albatros
Tetiana
Próbowałam przeczytać tę książkę ze 2 razy ale jakoś nigdy nie mogłam w pełni jej przeczytać. Chyba nie mam ochoty.
http://kochamczytack.blogspot.com