Szkarłatna Partytura – Ralf Isau

Date
lut, 20, 2012

Ralf Isau jest autorem, którego książki były już wielokrotnie nagradzane. Obecnie pisarz mieszka wraz z rodziną w Niemczech, a konkretniej w Stuttgarcie. Swoją powieść „Szkarłatna partytura” tworzył zainspirowany życiorysem węgierskiego kompozytora – Franciszka Liszta. Jak sam twierdzi, opisuje w książkach jedynie historie, które zafascynowały jego samego. Lubi tworzyć fabułę związaną z odkrywaniem ostatnich, jeszcze nie rozwikłanych tajemnic naszych czasów. Tym razem jego twórczość zrodziła zastanawiającą myśl i pytanie. W jaki sposób muzyka może dawać ludziom władzę?

Pianistka Sara d’Albis zostaje gościem honorowym na premierze zaginionego fragmentu muzyki węgierskiego kompozytora Franciszka Liszta. Jest tym wydarzeniem bardzo podekscytowana. Zupełnie jak on to potrafił, ona również widzi melodie jako kształty i barwy. Podczas koncertu odkrywa, że dźwięki, które słyszy, kształtują się w wiadomość, a raczej ostrzeżenie przed Aleksandrem II Nikołajewiczem. Kobieta jednak wie, że car został zabity przez anarchistów przeszło 125 lat wcześniej. Nie potrafi jednak nie zareagować na to przesłanie i stara się rozwikłać jego zagadkę. Kiedy fakt, że Sara posiada dar synestezji wychodzi na jaw, zaczyna jej grozić niebezpieczeństwo. Gdy jeden z członków Bractwa „Słyszących Barwy” próbuje porwać Sarę, ratuje ją „tajemniczy nieznajomy”. Mężczyzna opowiada jej niesamowitą historię. Od wieków bractwo manipuluje ludźmi przy pomocy specjalnie tworzonych melodii, przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Dzięki temu wielokrotnie udawało im się wpływać na przebieg historii. Tym razem jednak chcą czegoś więcej. Planują zaprowadzić na świecie nowy porządek. Sara nie chce dopuścić by ktokolwiek miał nieograniczoną władzę nad światem i ze wszystkich sił stara się z tym walczyć. Rozpoczyna się wyścig. Wszyscy odnaleźć chcą Purpurowe nuty – dzieło wszechczasów, dzięki któremu, przy pomocy zapisanych tam utworów, panować można nad ludźmi.

Fabułę książki Ralf Isau dopracował w najmniejszych nawet szczegółach. Thriller jest dość oryginalny, a już z pewnością porusza specyficzną tematykę. Autor układając swoją powieść czerpał z wielu autentycznych źródeł historycznych, dzięki czemu to co stworzył staje się realne i wiarygodne. Właściwie świat przedstawiony przypomina bardziej taki współczesny film akcji niż thriller. Barwne pościgi, spiski, intrygi, morderstwa i oczywiście nieunikniony wątek romantyczny. Jednak przez ilość źródeł z których korzystał autor, powieść momentami staje się bardziej historyczna lub naukowa niż fantastyczna czy sensacyjna. Pisarz stara się przekazać nam bardzo wiele informacji w dość krótkim czasie i żeby to czytelnikowi nie przeszkadzało, muszą go te fakty naprawdę fascynować. Dla przeciętnego zjadacza książek mogłoby ich tam właściwie nie być, a przynajmniej nie w takim natężeniu i ilości. Muszę przyznać, że momentami „Szkarłatną partyturę” czytało się ciężko, ale niektóre pomysły Ralfa Isau są po prostu rewelacyjne i tym z nawiązką nadrabia dość trudny styl. Swoich bohaterów, a zwłaszcza Sarę, autor stworzył w fascynujący sposób. Zresztą pisarz znany jest z tworzenia thrillerów z postaciami posiadającymi nadprzyrodzone zdolności. Zwroty akcji są częste i niespodziewane, a jednocześnie skonstruowane w taki sposób, że nie da się łatwo pogubić. Sam pomysł oparcia intrygi na życiu kompozytora Franciszka Liszta jest dość ciekawy, nie mówiąc już o wykorzystaniu w powieści synestezji.

Książka tłumaczona była z języka niemieckiego. Jej oryginalny tytuł to „Die Dunklen” czyli „Mrok”. Nie rozumiem tylko czemu tłumacz zdecydował się również na przekładanie imion na język polski i w ten sposób zamiast Sarah poznajemy Sarę lub zamiast o kompozytorze Franzu, czytamy o Franciszku – podczas gdy inne nazwy pozostają w oryginale. Zmienia to odrobinę realia, w których dzieje się akcja i choć w niewielkim stopniu, to jednak wpływa na klimat powieści. Książka nie jest pisana zbyt wielką czcionką, a że liczy sobie prawie 600 stron, to naprawdę jest co czytać.

O powieści mogę powiedzieć, że jest wciągająca i ciekawa, niestety jednak dość ciężko napisana. Zapewne dobrze będzie się ją czytało ludziom kochającym słowo pisane, choć przypuszczam, że ze względu na samą jej grubość inne osoby raczej po lekturę nie sięgną. Fabuła jest przemyślana i niezwykle rozbudowana, akcja wciągająca i wartka. Chyba pierwszy raz spotkałam się z gatunkiem thrillera fantastycznego i z pewnością nie czuję się zawiedziona. Powieść ma zarówno swoje zalety, jak i wady. Co jednak tych drugich nie ma?

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Telbit.

Vicky

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Skowronka Hopka. Na ratunek zimie

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły