
„Siedem cudów” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Agaty Przybyłek, której powieści przyjaciółki gorąco mi polecały, opisując je słowami „lekkie i wzruszające”. Czy i na mnie książka wywarła równie pozytywne wrażenie?
„Siedem cudów” to siedem historii zwyczajnych ludzi, których życie odrobinę się komplikuje. Rodzeństwo, Monika i Maciek, planują spędzić Święta w rodzinnym domu. Nic jednak nie układa się po ich myśli i wygląda na to, że Boże Narodzenie wcale nie będzie spokojne. On planuje oświadczyć się swojej dziewczynie, ale popełnia ogromną gafę, błąd, który być może nigdy nie zostanie mu wybaczony. Ona podczas dyżuru w drogerii spotyka swoją dawną miłość, a stare, pogrzebane już dawno uczucia, nagle odżywają. Ich rodzicom także nie układa się sielankowo, zwłaszcza że nad ojcem zawisło widmo zwolnienia z pracy. I co z tym wszystkim ma wspólnego Ania, młodziutka wychowanka domu dziecka? Jak potoczą się losy bohaterów? Czy ostatecznie wszystko się pozytywnie poukłada?
Powieść w cudowny sposób przypomina nam, co w życiu jest najważniejsze. Z pewnością, nawet podczas Świąt Bożego Narodzenia, nie jest to wystawna uczta, czy lśniące od czystości mieszkanie a otaczający nas ludzie, nie tylko ci nam najbliżsi. Fabuła powieści jest słodko-gorzka, ale w znacznym stopniu oddaje świąteczny klimat, do którego przyzwyczaiły nas amerykańskie filmy. Czytelnik z przyjemnością śledzi przeplatające się ze sobą losy bohaterów i obserwuje fragmenty wycięte z ich życia.
Mimo że akcja powieści dzieje się podczas okresu świątecznego, to książka może pozostać z nami przez cały rok. Zarówno okładka, jak i sama treść bez trudu przywoła ciepłe myśli i pomoże czytelnikowi oderwać się od własnych problemów. Dodatkowo pozostawia nadzieję, że my sami również możemy uporać się z naszymi problemami, nawet jeżeli wydają się bardzo trudne do rozwiązania. Przecież wcale nie musi tak być, a my sami nie musimy udawać tak bardzo silnych i radzić sobie ze wszystkim w samotności.
Historia jest pełna ciepła, ale nie pozbawiona bólu i problemów dnia codziennego. Jej bohaterowie zostali wykreowani z gracją i niezwykłym realizmem. Fabuła „Siedmiu cudów” jest ciekawa i dobrze poprowadzona. Książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Nie ma w niej miejsca na nudę. To wielowątkowa powieść, której bohaterem tak naprawdę mógłby stać się każdy z czytelników. Taka idealna, zimowa lektura do przeczytania przy kubku aromatycznej herbaty.
Dziękuję!
czarymarty
jestem bardzo ciekawa tej ksiazki bo wydaje mi sie ze dobrze by mi się ją czytało
Zuzanna Dudko
Jakiś czas temu miałam ochotę zamówić sobie tę książkę, jednak zdecydowałam się na coś innego. Ogólnie twórczość Pani Przybyłek mi się podoba więc wiem, że ta pozycja prędzej czy póxniej pojawi się w mojej biblioteczce.
Irena Bujak (Bujaczek)
Lubię Przybyłek, ten tytuł przede mną jeszcze,, ale już niedługo.. Tobie zaś polecam Nie zmienił się tylko blond – gwarantuje, że się uśmiejesz. 😉
Ciekawska Magdalena
Co za słodka piernikowa chatka. Od razu pomyślałam sobie o dalszych losach Jasia i Małgosi. W sumie takich książek nie czytam ale może na kolejne święta się skusze
Anna
Tę pozycje odłożyłam sobie na przyszły rok 😉
Ladylemon
Nigdy nie przepadałam za książkami o świątecznej tematyce, ale ostatnio chyba się do nich powoli przekonuję. Choć nie dam się namówić na czytanie tych pozycji poza okresem okołoświątecznym! Taka lektura ma sens, kiedy za oknem sypie śnieg, a Ty siedzisz przy kominku z kubkiem gorącej czekolady. Wtedy czytanie o cudach nabiera zupełnie innego znaczenia 🙂 CytrynoweLove ♡
Sandra
Nie słyszałam ani o autorce, ani o tej książce. Ja zazwyczaj wybieram thrillery – ciotka mnie z nimi zapoznała no i je polubiłam :p Ale lubię sięgnąć również po inne książki, romantyczne czy np. o wampirach 😀 Ta po opisie myślę,że także by mi się spodobała. Miłego weekendu Ci życzę
Bookendorfina Izabela Pycio
Sympatycznie relaksuje się przy takich ciepłych opowieściach, tym bardziej, że często znajdujemy w nich nuty z własnego życia. 🙂
Marlena H.
Tę książkę miałam na liście czytelniczej. Chciałam ją przeczytać, jednak nie zdążyłam. Podoba mi się fabuła powieści. Książkę widzialam przedwczoraj w Empiku. Chyba nawet była promocja na książki w otoczce świątecznej 🙂 skusiłam mnie swoją recenzją. Na pewno ją kupię 🙂
Iwetta
Bardzo lubię książki polskich autorek. Moje ulubione to Magdalena Kordel, Natalia Sońska i Krystyna Mirek. Agaty Przybyłek książek nie znam, nie czytałam jeszcze żadnej jej powieści. Moja siostra czytała “Siedem cudów” i z czystym sumieniem mi ją poleciła. Szkoda tylko, że nie ma jej jeszcze w publicznej bibliotece bym mogła wypożyczyć i poczytać 🙂 Bardzo lubię takie książki ! <3
Karolinka's Beauty
Nie czytam raczej Świątecznych książek, ale okładka sprawia, że chętnie bym sięgnęła po tę powieść. Może kiedyś skuszę się na taką Świąteczną książkę właśnie w tym okresie, by jeszcze bardziej się nastroić i poczuć te magię 🙂
todoarmo. pl
Sama okładka jest tak piękna że na pewno nie przeszłabym obok tej książki bez jej kupienia. Co do treści myślę że to idealna propozycja na wieczór przy ciepłej herbatce i kocyku 🙂
Natalia
Lubię takie realne książki, to znaczy takie które zawierają problemy z życia codziennego. Przez to sa nam bliższe i łatwiej jest się z nimi utożsamić. Na mojej półce zalega mnóstwo książek, więc może kiedyś ją przeczytam 🙂