„Real” spod pióra Katy Evans to pierwszy tom bestsellerowej serii z gatunku new adult, która w Polsce zaczęła ukazywać się nakładem wydawnictwa Papierowy Księżyc i wśród Internautów zbiera niezwykle pozytywne opinie. Czy rzeczywiście „pochłania, zniewala, rozpala i uzależnia…” jak głosi tekst z tyłu okładki?
Remington ”Tajfun” Tate może poszczycić się niezwykle złą reputacją i to nie tylko jako bokser podziemnej ligi. Natomiast Brooke Dumas jest początkującą rehabilitantką o łagodnym usposobieniu, ale nie pozbawioną pasji. Jak to się stało, że się spotkali, poznali i połączyło ich coś znacznie więcej niż tylko czysta chemia?
Pierwszym na co zwróciłam uwagę była okładka. Jej szata graficzna nie przypomina tych typowych, w które ubierana jest erotyka, a mimo to niczego nie ukrywa. Niezwykle też podoba mi się projekt okładki drugiej części, noszącej tytuł „Mine”, ale o tym nieco później, ponieważ książka dopiero ma się pojawić w sprzedaży. Samo wydanie również należy do tych lepszej jakości – skrzydełka, świetne rozplanowanie tekstu i miniaturki grafik umieszczone na początku rozdziałów.
Bohaterów Katy Evans stworzyła cudownych – wzbudzają w czytelnikach skrajne emocje, ich losy śledzi się z zapartym tchem, wciąż ma się ochotę na więcej i więcej. Natomiast łącząca ich relacja?To nawet nie pożar, a wybuch supernowej! On niesamowicie przystojny, zaborczy, pociągający – jest niczym lew, jak określa go Brooke. Ona pełna łagodności, ale nie pozbawiona zacięcia i pasji. Uzupełniają się idealnie. Ta historia to jednak nie tylko romans. Pisarce w doskonały sposób udało się wykreować cały, niezwykle realistyczny świat nielegalnych walk oraz problemów z jakimi zmagają się Remington. i Brooke.
„Real” to świetnie napisana powieść, w której nie zabraknie mocnych wrażeń. Katy Evans w doskonały sposób, niemalże od razu, udało się przyciągnąć uwagę czytelnika i nie wypuścić go ze swoich objęć aż do ostatnich stron. Szczerze przyznam, że bez reszty dałam się porwać powieści. Jest przynajmniej tak samo dobra jak „Piękna katastrofa” spod pióra Jamie McGuire, a może nawet nieco lepsza…
Książkę oczywiście serdecznie wszystkim polecam i to tym razem nie tylko zagorzałym wielbicielkom gatunku new adult. Dawno tak bardzo nie spodobał mi się żaden tego typu tytuł, a czytam ich całkiem sporo. Katy Evans pokazała na co ją stać i stworzyła wspaniałą, niezwykłą, niesamowicie wciągającą powieść. Nie mogę już doczekać się kontynuacji, która według planów wydawniczych powinna ukazać się z końcem czerwca.
Dziękuję!
RosieTheWorld
Po porównaniu do Pięknej katastrofy od razu przeszła mi na to ochota 😀
Vicky
Mnie “Piękna katastrofa” – dosłownie – uratowała jak leżałam w szpitalu.
tosiaantonina
Dla tego brzucha na okładce bym przeczytała 😀
Dorota Ka
Wiesz, ostatnio czytałam new adult i nie byłam zbytnio zachwycona, ale dla tej książki mogę spróbować jeszcze raz z tym gatunkiem. Ta okładka jest naprawdę świetnie trafiona, niby nie jest tu golizna a jednak działa ;D
Vicky
Tu jest jak ze wszystkim – trzeba trafić na coś dobrego, bo jeśli czytasz jak leci to łatwo się zniechęcić.
Beti
Wzięłam udział w book tourze z tym tytułem i już się nie mogę doczekać kiedy książka będzie u mnie!
Vicky
Również bardzo długo na nią czekałam, mam nadzieję, że “Mine” uda mi się przeczytać szybciej 🙂
nieperfekcyjnie.pl
Bardzo intryguje mnie ta historia, zatem na pewno dam jej szansę. 🙂