Pełna uroku szata graficzna, ciekawy opis z tyłu okładki i nazwisko poczytnego – choć niezbyt dobrze znanego w Polsce – pisarza. Czy potrzeba czegoś więcej by książka przyciągnęła do siebie gorliwego czytelnika?
Sycylia, słoneczka, pełna uroku. Zwłaszcza dla kogoś, kto wcześniej mieszkał w Nowym Jorku. Wiąże się z nią również wiele intrygujących legend. Rosa ucieka od swojej przeszłości. Decyduje się na powrót do miejsca, w którym się urodziła. Na Sycylię. Od jakiegoś czasu, pod opieką ciotki Florindy, mieszka tam już jej starsza siostra – Zoe. Ciotka dziewczyny nie jest zwyczajną osobą. Jest głową wpływowej, mafijnej rodziny Alcantara. Mimo że Rose zdaje sobie z tego sprawę, to nie ma jednak pojęcia, że fantastyczne legendy potrafią ożywać.
Media Rodzina to wydawnictwo starannie dobierające swoje publikacje. Gdy bierzesz wydaną przez nich książkę do ręki, może Ci się fabularnie nie spodobać, ale masz pewność, że będzie dobrze napisana. Przyznam szczerze, że ja sama jeszcze nigdy nie byłam ich powieścią rozczarowana. Od strony edytorskiej wydania również są bez zarzutów – zarówno pod względem estetycznym jak i korekty czy tłumaczenia tekstu. Także bez obawy sięgam po coraz to kolejne tytuły. Tym razem było to “Przebudzenie Arkadii”.
Najczęściej tego typu powieści tworzone są przez kobiety, tu jednak spotyka nas niespodzianka. Kai Meyer jest mężczyzną, który na dodatek doskonale radzi sobie z wybraną tematyką. Pisarz urodził się w 1969 roku w Lubece. Jest wszechstronnie uzdolniony. Studiował w Bochum filmoznawstwo oraz teatrologię, a następnie germanistykę i filozofię. Po studiach przez kilka lat pracował jako dziennikarz, jednak po światowym sukcesie powieści “Die Geisterseher” całkowicie poświęcił się pisarstwu. Od tamtej pory spod jego pióra wyszło około pięćdziesięciu książek – powieści historycznych, science fiction oraz książek dla dzieci, które rozeszły się na całym świecie w milionach egzemplarzy i zostały przetłumaczone na 27 języków.
“Przebudzenie Arkadii” to jedna z tych nielicznych książek, które wciągają już od pierwszych stron. Fabuła niesie ze sobą setki tajemnic, a akcja toczy sie wartko. Nie ma mowy, by podczas czytania ktokolwiek się nudził! Wojna mafii, legenda, tajemnica i miłość – ale nie taka płytka i banalna, od pierwszego wejrzenia. To prawdziwe, narastające uczucie, przed którym bohaterowie nie są się w stanie obronić – nawet mimo usilnych prób. Powieść to również swoista, nowoczesna interpretacja “Romea i Julii”.
Rosa jest bohaterką nietuzinkową, taką, która żyje własnym życiem i na długi czas zapada w pamięć. Ma swój niepowtarzalny charakter, a los już zdążył dziewczynę mocno doświadczyć. Alessandro jest bezczelny, arogancki, tajemniczy i irytujący. Z pewnością nie jest to typ, w którym chciałaby się zakochać główna bohaterka. Za to niezaprzeczalnie, bezwarunkowo, pokocha go niejedna czytelniczka.
Styl pisarza jest przecudowny. Lekki, przyjemny, niemęczący. Fabuła powieści została gruntownie przemyślana, a sam wątek fantastyczny stworzony w niezwykły, intrygujący sposób. Mam nadzieję, że na naszym rynku wydawniczym będzie się pojawiało więcej takich pozycji, ponieważ “Przebudzenie Arkadii” jestem gotowa z czystym sumieniem polecić naprawdę każdemu. Sama z niecierpliwością czekam na możliwość przeczytania kolejnego tomu, który nosi tytuł “Arkadia płonie”, a swoją premierę miał właśnie dziś.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Media Rodzina
Danae
Masz unikalny styl i dobrze, że tak często coś dodajesz. Oby tak dalej!
Ajka
Książka już na półce. A mam na nią jeszcze większą ochotę, po przeczytaniu recenzji:)
BrokenVision
Brzmi wielce ciekawie, mnie także zaintrygowała okładka. Przyciąga wzrok.
Aga
Brzmi zachęcająco 😉 I trzeba przyznać, że okładka naprawdę przyciąga wzrok
Sheti
Ta książka interesuje mnie już od jakiegoś czasu, ale obiecałam sobie, że nie kupię nic nowego dopóki nie przeczytam tyhc ponad 100 książek co czekają na półkach 🙂 Ale okłądka cudna!