Potwory w Tokio

Date
maj, 17, 2016

potworytransGamesFanatic.pl – najstarszy serwis o grach planszowych i karcianych w Polsce – w ramach plebiscytu „Planszowa Gra Roku” przyznał główną nagrodę „Gra Roku 2014” planszówce „Potwory w Tokio” wydanej przez Egmont Polska. Nie jest to jednak jedyne osiągnięcie gry, która nagrody zdobywa na całym świecie.

Wiek: 8+

Czas gry: ok. 30 minut

Liczba graczy: 2-6

Cel i fabuła

Grupa potworów walczy o dominację nad miastem. Komu przypadnie możliwość zrównania Tokio z ziemią? Do zwycięstwa wiodą dwie drogi. Wygrywa gracz, któremu uda się jako pierwszemu zgromadzić dwadzieścia punktów lub ten, który wyeliminuje pozostałych przeciwników z gry.

PWT1

Strona wizualna

Gra zawiera całkiem sporo elementów – planszę, żetony, tekturowe pionki potworów, kostki, plansze potworów z ruchomymi znacznikami. Mimo że tak naprawdę rozgrywka jest bardzo prosta z początku ten ogrom elementów może przerazić, jego głównym celem jest jednak efekt wizualny. W tytule „Potwory w Tokio” nie liczy się tylko i wyłącznie mechanika, tu ważna jest również cała otoczka gry, a muszę przyznać, że wygląda ona naprawdę okazale. Pod względem graficznym gra jest perfekcyjna! Widać tu również bogactwo elementów i dbałość o szczegóły. Całość w zdecydowany sposób spełnia swoje zadanie.

PWT2

Przygotowanie gry

Planszę należy położyć na środku stołu. Potasowane karty kładziemy obok, w zakrytym stosiku. Trzy wierzchnie karty odkrywamy i układamy w pobliżu. W łatwo dostępnym miejscu przygotowujemy znaczniki, kryształki energii oraz kostki. Każdy gracz wybiera swój pionek potwora i stawia go przed sobą. Gracze wybierają odpowiednie plansze potworów i ustawiają punkty zwycięstwa na zerze, a życia na dziesiątce.

PWT3

Przebieg rozgrywki

W instrukcji przebieg gry podzielony został na cztery, proste punkty: rzuty kostkami potworów, wykorzystywanie symboli na kostkach, zakup kart, zakończenie tury gracza. Każdy z tych punktów został opisany w klarowny sposób, same symbole z kości przedstawione zostały natomiast w słupku po prawej stronie (instrukcja w tym wypadku nie jest książeczką, a złożoną na pół, sporych rozmiarów kartką). Dzięki cyfrom zdobywamy punkty zwycięstwa, błyskawice stanowią w grze walutę, łapka to atak, a serduszko jest leczeniem. Gracze tury wykonują naprzemiennie i jedynym dodatkowym elementem jest tutaj plansza z oznaczonym „centrum” i „zatoką”. Jeżeli potwór znalazł się w jej obrębie zdobywa więcej punktów doświadczenia, ale nie ma możliwości regeneracji.  Dla pięciu i sześciu graczy przygotowany został także zaawansowany wariant gry.

PWT4

Wrażenia

Gra z początku wygląda na skomplikowaną, ale zdecydowanie taka nie jest. Jest pomysłowa, ale nie specjalnie złożona. Jej elementy są świetnie dopracowane, a opracowanie graficzne niezwykle zachęca. „Potwory w Tokio” to duża dawka dobrego humoru, nieco losowości i świetna rozrywka.

PWT6

Podsumowanie

„Potwory w Tokio” to doskonała, wciągająca gra familijna. Jest prosta, pomysłowa i dopracowana od strony wizualnej. Rozgrywka przypadnie do gustu nie tylko najmłodszym, ale także dorosłym już graczom. Tytuł z czystym sumieniem polecam – to jedna z tych gier, które powinien znać każdy szanujący się miłośnik planszówek!

PWT5

Dziękuję!

Egm_polska_logo_bw_pos_RGB300

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

5 komentarzy

  1. Odpowiedz

    April

    17 maja 2016

    Gra wydaje się być ciekawa, chociaż chyba jednak nie dla mnie.
    Pozdrawiam serdecznie- strefawyobrazni.blogspot.com

    • Odpowiedz

      Vicky

      17 maja 2016

      Teraz będą “Potwory w Nowym Jorku” niedługo ^^

  2. Odpowiedz

    lobuzio

    17 maja 2016

    Gra jest super, grałem na tegorocznym Pyrkonie. Grałaś z dodatkiem czy bez ?

    • Odpowiedz

      Vicky

      17 maja 2016

      Z dodatkiem, ale dodatek opisuję osobno ^^

Leave a Reply to lobuzio / Cancel Reply

Ostatnie Recenzje

Aurora: Koniec – Amie Kaufman i Jay Kristoff

Gra planszowa Gejsze 2 Herbaciarnie

Nawet jeśli rozetniesz mi usta tom #01

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły