Orszak śmierci
Ponad dwa lata temu zaczęłam czytać trylogię „Bieszczadzkie demony” spod pióra Emilii Szelest, która rozpoczęła się tomem „Licho nie śpi” (recenzja). Przyznam, że byłam bardzo ciekawa, jak skończy się ta historia, ale dopiero w tym roku w moje ręce trafił finałowy tom noszący tytuł „Orszak śmierci”. Czy kontynuacja spodobała mi się tak bardzo, jak początek?
Zarys fabuły
W Bieszczadach licho nigdy nie śpi, a tajemnice rodzą kolejne tajemnice.
Życie nigdy nie bywa proste, szczególnie w książkach, w których jedną z głównych ról odgrywają trupy. Podczas walki ze zorganizowaną przestępczością nie ma ani chwili na to, by pomyśleć o sobie, swojej przyszłości i uczuciach. Czy relacje między Magdą a Damianem wrócą do normy? Czy ich wspólne życie w ogóle jest możliwe? Tylko jedno jest pewne – protagoniści zawsze mogą liczyć na swoją wzajemną pomoc, szczególnie wówczas, gdy pojawiają się kolejne trupy, a świat staje się coraz mroczniejszy. Bieszczady ponownie spłynęły krwią, a tym razem ofiarą jest lokalna dziennikarka, a sprawę urozmaica jej nietypowy pochówek.
Moja opinia i przemyślenia
Trudno ukryć, że bardzo lubię książki spod pióra Emilii Szelest i to mimo tego, że czasem pojawia się w nich to, za czym w literaturze nie przepadam, czyli wulgaryzmy. Tym razem jednak mogę powiedzieć, że pisarka podkreśla nimi pewną dosadność, a nie, tak jak to zazwyczaj bywa, nadużywa ich zupełnie niepotrzebnie.
Finalny tom bieszczadzkiej trylogii wciąga od pierwszych do ostatnich stron. Jest w nim nieco mroku, ale i wiele pozytywnych, pełnych dobrego humoru elementów. Fabuła książki jest przemyślana i świetnie poprowadzona, czyta się ja nie tyle z ciekawością, co z zapartym tchem. To jedna z tych książek, których nie sposób odłożyć nawet na moment. Wciąż pozostaję pod ogromnym wrażeniem tego, jak wciągające treści potrafi tworzyć Emilia Szelest. Jej bohaterowie są barwni i wyraziści, a powieść nie nudzi nawet przez moment.
Podsumowanie
Szczerze przyznam, że trylogią „Bieszczadzkie demony” jestem zachwycona. Zakończenie serii nie mogło być lepsze! Niecierpliwie czekam na każdą kolejną powieść spod pióra Emilii Szelest, jestem przekonana, że wciągnie mnie równie mocno, co wszystkie inne tytuły z jej obecnej bibliografii. To niezawodna pisarka, której książki gorąco polecam wszystkim wielbicielkom oryginalnych, dobrze napisanych, wyrazistych romansów z ciekawym tłem fabularnym.
Dziękuję!
Zuzanna
Ogólnie to lubię takie ksiązki, jednak zrobiłam sobie przerwę od tego gatunku, bo chyba się nim przejadłam.
Anszpi
Czytałam kilka książek tej autorki, ale ta nie znalazła się w mojej biblioteczce. Może kiedyś się skusze
dyedblonde
na tą chwilę nie mam zbytnio czasu by sięgnąć po tą trylogię, ale na pewno zapiszę sobie tytulu bo mnie zaciekawiłaś
Joanna
Jakoś nie słyszałam wcześniej o tej trylogii, ale to moje klimaty, więc muszę szybko się z nią zapoznać.
Bookendorfina Izabela Pycio
Wakacyjne klimaty sprzyjają takim gorącym przygodom czytelniczym, chwila relaksu w ciepłych barwach.
Martyna K
Na pewno dobrze mieć na uwadze możliwość zapoznania się z tak ciekawym zwieńczeniem serii.
Adrianna Andrzejewska
Chętnie sięgam po książki Emilii Szelest, ale tej jeszcze nie czytałam. Twoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła i chyba nie będę umiała oprzeć się tej powieści.
Agnieszka
Czeka już na swoją kolej ta trylogia. Mam plan zabrać się za nią na urlopie.
Marysia K
Sporo czasu między pierwszym a 3 tomem. Teraz skoro wszystkie są dostępne chętnie sięgnę po tę serię.
Vicky
Też nie lubię czekać 🙂
Recenzje Kiti
Twórczość tej autorki przez cały czas zdobywa coraz większe grono odbiorców.
Vicky
I nie bez powodu!
Paulina
Też nie przepadam za wulgaryzmami, gdy są stosowane bez powodu.
Vicky
A niestety często tak właśnie bywa.
Malwina
Mam tę książkę w planie, bo pierwszy tom mi się bardzo podobał 🙂 Jeszcze drugi przede mną 😛
Vicky
Zakończenie jest świetne!
Pojedztam
Muszę wspomnieć o niej siostrze, bo chyba czytała poprzednią część.
Vicky
Warto dokończyć serię 🙂
Wędrowki po kuchni
Również nie przepadam za literaturą, gdzie wulgaryzmy są zbyt często używane
Vicky
Niestety często się taka pojawia w dzisiejszych czasach.