Każdy człowiek jest indywidualistą, posiada swój własny charakter, osobowość i oczywiście tok myślenia. Czy myślicie w podobny sposób co wasi przyjaciele i rodzina? Przekonajcie się sami grając w „Nie do pary”.
wiek: 10 +
liczba graczy: 3-8 osób
czas gry: około 30 minut
Cel gry
Gra polega na stworzeniu takich samych par obrazkowych co inni gracze – im więcej takich zbieżności, tym więcej otrzymujemy punktów. Wygrywa osoba, która w czterech rundach zdobędzie największą ilość punktów.
Strona wizualna
Elementy gry są konkretne – na przykład plastikowa klepsydra czy solidna, tekturowa plansza z cyframi. Opakowanie wygląda dość niepozornie, ale jego grafika odzwierciedla zamysł tytułu. Obrazki w grze to różnorodne, dwustronne zdjęcia – takie, że czasami naprawdę trzeba się nagłowić by je do siebie w jakikolwiek logiczny sposób dopasować. Mogłyby tylko być odrobinę większe, bo w gronie ośmiu osób może być naprawdę ciężko dopchnąć się w ich pobliże by zobaczyć wszystkie szczegóły.
Przygotowanie gry
Na początku tasujemy obrazki. Na środku stołu kładziemy planszę z cyframi, a wokół niej , gdy wszyscy są gotowi, rozkładamy losowo obrazki – każda płytka musi zostać dopasowana do jednej z cyfr. Gracze otrzymują talię w wybranym kolorze – za jej pomocą będą układali pary. Na koniec przygotowujemy klepsydrę.
Przebieg rozgrywki
Gra składa się z czterech, takich samych tur. Po wyłożeniu obrazków przestawiamy do góry nogami klepsydrę – czas, start! Gracze przy pomocy otrzymanej talii kart parują ze sobą dowolnie wybrane obrazki. Jest ich nieparzysta liczba, więc jeden zawsze pozostanie sam. Na koniec podliczane są punkty, według dodanej do gry tabelki.
Wrażenia
Gra jest niezwykle sympatyczna, a rozgrywka zabawna. Wydaje mi się jednak, że 10+ to zbyt duże ograniczenie wiekowe. Dzieci w wieku lat siedmiu spokojnie poradzą sobie z grą i sądzę, że z rozgrywki będą bardzo zadowolone.
Podsumowanie
„Nie do pary” to niepozornie wyglądająca, ale naprawdę świetna gra familijna. Najlepiej sprawdzi się w gronie rodzinnym lub dobrych znajomych, którzy mogą próbować odgadnąć tok rozumowania współzawodników. Wówczas świetna zabawa jest zagwarantowana.
Dziękuję!
Truskaweczka
Powiem szczerze że sama bym zagrała 😛
Tea
Ja to się cieszę, że takie gry planszowe i karciane wracają do łask, bo to naprawdę super pomysł na spędzenie czasu z rodziną czy przyjaciółmi, a śmiechu jest zawsze sporo 😀