Wyobraźcie sobie, że upiory istnieją naprawdę. Wampiry, wilkołaki i wszelakiej maści duchy to wcale nie bajki. Musi więc istnieć również ktoś, kto pilnuje porządku i odpowiada za to, żeby te wszystkie monstra nikogo nie skrzywdziły.
Pewnego dnia rodzice Nelly otrzymują niespodziewane zaproszenie na kolację od wujka Hannibala, który wrócił zza granicy. Dziewczyna jest przekonana, że wynudzi się tam za wszystkie czasy. Okazuje się jednak, że wujek nie tylko mieszka w upiornym zamczysku, ale co wydaje się być jeszcze wspanialsze, jest upiornym agentem, który walczy z różnymi potworami i uważa, że jego siostrzenica również powinna szkolić się na agentkę w Upiornej Akademii.
„Nelly Rapp i Upiorna Akademia” to sympatyczna książeczka dla najmłodszych. Opowiada ciekawą historię, została fajnie pomyślana i napisana, a główna bohaterka okazuje zrozumienie dla dziecięcych potrzeb. Dodatkowo całość jest zaprojektowana w taki sposób, żeby tytuł nadawał się dla dzieci do samodzielnego czytania, dzięki dużej czcionce ułatwiając im te niekiedy trudne początki.
W książeczce nie zabrakło również humoru. Nelly ma psa – basseta o imieniu Londyn (na samym początku tłumaczy jak wygląda ta rasa, a gdyby to komuś nie wystarczyło, to obok tekstu jest obrazek), który potrafi układać skarpetki, wujek dysponuje wielkim jak góra, milczącym i przerażającym lokajem, wampiry dbają o higienę jamy ustnej, a obok trumny zostawiają kapcie. Z pewnością autorowi nie zabrakło tutaj fantazji.
Wydawnictwo Mamania zadbało o jakość wydania książeczki. Twarda oprawa, zeszytowy format, gruby papier. Dodatkowo strony zostały bogato ozdobione czarnobiałymi ilustracjami autorstwa Christiny Alvner i to w taki sposób, że historia staje się momentami niemalże powieścią graficzną. Taki tytuł zarówno przyjemnie się czytaj jak i trzyma na półce w swojej domowej kolekcji.
„Nelly Rapp i Upiorna Akademia” to tytuł, który z pewnością jest warty uwagi. Opowiada interesującą historię, która powinna przypaść do gustu najmłodszym czytelnikom i ich rodzicom. Dodatkowo całość została bardzo ładnie i starannie wydana, a strony książeczki zdobią sympatyczne, zabawne ilustracje. Myślę, że każdy maluch z przyjemnością pozna przygody Nelly, zwłaszcza jeżeli będzie mógł przeczytać je samodzielnie lub z drobną pomocą dorosłych.
Dziękuję!
Dorota Ka
Skoro nadaje się do samodzielnego czytania, przyjrzę się temu tytułowi bliżej.