Według kwantowej teorii wielu światów Hugh’a Everetta III, wszystko co może się wydarzyć zdarza się na pewno w którejś z odnóg rzeczywistości. Schemat ten przypomina nieco wielkie, rozgałęziające się w każdej chwili drzewo. Teoria ta wielokrotnie była i jest wykorzystywana w literaturze. Jak do tematu podeszła w swojej powieści Jessica Shirvington?
Sabine od kiedy tylko sięga pamięcią żyje naprzemiennie w dwóch alternatywnych rzeczywistościach. W jednej z nich jest córką średnio zamożnych aptekarzy z Roxbury. Ma młodszą siostrzyczkę i ekscentrycznych przyjaciół. W drugim świecie natomiast pochodzi z bogatej rodziny w Wellesley i stara się być perfekcyjna, by spełnić oczekiwania otoczenia. Dwadzieścia cztery godziny tutaj, dwadzieścia cztery tam. Dziewczyna bez przerwy zadaje sobie pytanie jak to możliwe i przeprowadza na sobie przeróżne eksperymenty. Nie spodziewa się jednak do czego mogą one doprowadzić…
„Między życiem, a życiem” to historia o, na pozór, zwyczajnej nastolatce, której rzeczywistość wygląda po prostu nieco inaczej. Fabuła książki potoczyła się jednak w taki sposób, że powieść stała się przejmująca, a jej elementy mają słodko-gorzki smak. Jeżeli miałabym oceniać wątek fantasy, to jest on stworzony na wysokim poziomie, ale bez żadnej rewelacji czy fajerwerków. Jako powieść obyczajową dla młodzieży tytuł oceniłabym znacznie lepiej.
Książka została napisana z pomysłem. Czyta się ją szybko i z przyjemnością. Niejednokrotnie odczuwałam żal, że fabuła potoczyła się tak, a nie inaczej – osobiście, kilka razy, wybrałabym dla niej zdecydowanie inny tor. Kreacje bohaterów nie są zbyt głębokie, nie brakuje im jednak istotnych cech. Do postaci bez trudu można się przywiązać i przejmować się ich poczynaniami. Do tego ku mojemu wielkiemu (i bardzo pozytywnemu) zaskoczeniu zakończenie nie pozostało zupełnie otwarte – wydarzyło się wiele rzeczy i wciąż mogą stać się nowe, ale jak potoczy się życie Sabine zależy przede wszystkim od niej samej, a w znacznie mniejszym stopniu od kaprysów losu.
Myślę, że „Między życiem, a życiem” to dobra, trzymająca poziom, młodzieżówka. Zawiera wszystkie niezbędne elementy tego typu powieści. Podczas lektury można w bardzo sympatyczny sposób spędzić kilka, dłuższych chwil. Z książki jestem bardzo zadowolona i z przyjemnością mogę polecić ją osobom lubiącym tego typu powieści. Myślę, że i tym razem się nie zawiodą.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Dreams
Carolyn
nigdy nie słyszałam o tej książce, brzmi naprawdę ciekawie!
Książkowe KNK (@KsiazkoweKNK)
MŻAŻ baaardzo mi się podobała. Jedna z bardziej interesujących ostatnio książek młodzieżowych. I w końcu mamy podróże nie w czasie, a między światami.
tosiaantonina
O, lubię książki które krążą wokół tej teorii 🙂 chętnie przeczytam 🙂