Losy innego świata zależą od korposzczura
Lubicie motyw Isekai? Jeżeli tak, to mam dla was świetną propozycję! „Losy innego świata zależą od korposzczura” to urocza, fajnie pomyślana i bardzo zabawna historia fantasy. Z pewnością jest to jedna z tych mangowych serii, które zamierzam śledzić do samego końca!
Zarys fabuły
Pracownik biurowy Seiichiro Kondo, chce pomóc nastolatce, która została złapana w magiczny teleport. Przez to, że rzuca się jej na ratunku, wraz z nią zostaje wciągnięty do innego świata. Szybko okazuje się, że dziewczyna włada magią, która jest niezbędna do tego, by uratować królestwo przed potworami. Seiichiro Kondo natomiast jest traktowany jako niepotrzebny balast, a mimo to królestwo nie zamierza go porzucić i proponuje mu utrzymanie do końca życia, jako rekompensatę za niedogodności, które go spotkały. Mężczyzna jednak nie zamierza siedzieć bezczynnie i jak na prawdziwego pracoholika przystało, rzuca się w wir obowiązków, by naprawić podupadające finanse królestwa. Szybko zostaje doceniony za swoją ciężką pracę, ale problemem okazuje się brak odporności na magię, którą w królestwie rodem z baśni dzieci nabierają jeszcze w kołysce. Każda rzecz, nawet jedzenie, może okazać się dla Seiichiro Kondo śmiertelnie niebezpieczna, a osobą, która postanawia mu pomóc okazuje się przystojny i nieprzystępny dowódca trzeciego zakonu rycerzy Aresh, w którym podkochuje się święta.
Moja opinia i przemyślenia
Podczas lektury mangi „Losy innego świata zależą od korposzczura” doskonale się bawiłam. Z początku bohater jest kreowany na nieco nudnego, szybko jednak okazuje się, że jest równie szalony, jak wielu innych moich ulubionych mangowych bohaterów. Gotowy jest poświęcić swoje zdrowie, a nawet i życie, tylko po to, by efektywniej i wydajniej pracować. Gdyby nie fakt, że znalazł się pod opiekuńczymi skrzydłami Aresh’a zapewne umarłby (z powodu przedawkowania magicznego eliksiru) już w pierwszym tomie. A tak, dzięki dowódcy, będzie miał okazję odkryć sposób na uratowanie królewskiego budżetu i ochronę królestwa przed potworami, bez wykorzystywania nastolatek sprowadzanych z jego oryginalnego świata. Problemem jednak okazuje się to, że Aresh zaczyna widzieć w nim kogoś znacznie więcej, niż tylko podopiecznego czy też przyjaciela.
Na zakończenie
Podsumowując, „Losy innego świata zależą od korposzczura” to przezabawna i jednocześnie wzruszająca historia, która doskonale bawi się konwencją isekai. Z pewnością będę śledzić dalsze losy bohaterów i nie mogę się doczekać, jak rozwijać się będzie ich relacja. Jeśli lubicie nieoczywiste romanse, wartką akcję i bohaterów, którzy zaskakują na każdym kroku, manga będzie świetnym wyborem! Lekturę z całego serca polecam, naprawdę doskonale się przy niej bawiłam!
Egzemplarze recenzenckie otrzymałam od wydawnictwa.
Przeczytaj również:
Wiejska Biblioteczka
Bardzo ciekawa forma. Jeszcze nie miałam styczności poznać ani serii, ani nawet autora. Fabuła intryguje.
Pojedztam.pl
Dziękuję za polecenie tego tytułu. Na pewno jest się czym zainteresować w wolnym czasie.
MonimePL
Mam tą serię na oku. Mam nadzieję, że niedługo i ja przeczytam losy korposzczura.
dyedblonde
jak nie sięgam po takie książki to Losy innego świata zależą od korposzczura brzmi na prawdę spoko. Idealna na wieczór pod kocem 😀