Laura i Świąteczny Anioł 

„Laura i Świąteczny Anioł” to druga książka z serii o Aniołach Stróżach, zdobiona pięknymi ilustracjami Jane Ray. Tym razem jej bohaterką jest mała dziewczynka, która bardzo tęskni za swoim tatą.

Zarys fabuły 

Laura gra w Jasełkach pastuszka, a na koniec przedstawienia ma przed całą szkołą zaśpiewać kolędę. Bardzo oczekuje tego wydarzenia, gdyż na widowni w pierwszym rzędzie ma siedzieć jej tata, który pracuje na kutrze i często nie ma go w domu. Niestety pogoda lubi płatać figle i wygląda na to, że taty Laury nie będzie nie tylko na szkolnym przedstawieniu, ale również i podczas Świąt Bożego Narodzenia. Dziewczynka jest z tego powodu bardzo smutna i z całego swojego dziecięcego serduszka prosi pogodę o to, żeby się uspokoiła. Życzenia wysłuchuje Świąteczny Anioł Stróż o wdzięcznym imieniu Nadzieja i spełnia prośbę Laury. 

Dziewczynka ściska mocno aniołka, zamyka oczy i zaczyna przemawiać szeptem do burzy. 

Moja opinia i przemyślenia

Książka wydana została w twardej oprawie i formacie A4. Ozdobiona jest pięknymi ilustracjami Jane Ray i prezentuje się cudownie. Opowiada pełną uroku, wzruszającą historię, obok której nie sposób przejść obojętnie, a młodszym czytelnikom, szczególnie tym, których rodzice dużo pracują, bardzo łatwo będzie utożsamić się z bohaterką. Myślę, że „Laura i Świąteczny Anioł” to idealna gwiazdkowa lektura dla młodszych czytelników. Wszystko jest w niej doskonale wyważone, a Anioł Stróż przedstawiony został jako delikatny powiew wiatru, promienie słońca i radosna obecność. Uważam, że to wspaniała i nienachalna kreacja, która, zamiast narzucać komukolwiek wiarę po prostu pokazuje, że w życiu i świecie jest coś więcej i ktoś zawsze nad nami czuwa.  

Podsumowanie

„Laura i Świąteczny Anioł” to pięknie wydana, cudownie ilustrowana, niezwykle wartościowa książeczka dla młodszych czytelników. To prosta, ale głęboka historia, która porusza najczulsze struny w sercach. Niewątpliwie ma w sobie świąteczny klimat w tej jego najlepszej, najcieplejszej odsłonie. Jestem bardzo zadowolona, że tytuł trafił w moje ręce jeszcze w listopadzie, bo z przyjemnością podaruję go córce w prezencie, wraz z czasem, spędzonym na wspólnym czytaniu. Lekturę z całego serca polecam, zdecydowanie jest warta waszej uwagi i myślę, że spodoba się każdemu dziecku! 

Dziękuję!

Przeczytaj również:

Kubuś i Anioł Snu – Lucinda Riley i Harry Whittaker