Hal
Jak dalej żyć, gdy nasz świat rozpadł się na drobne kawałki? Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, jak bolesna musi być utrata ukochanej osoby. Historia Hala i Kurumi porusza trudny wątek żałoby i radzenia sobie z niewyobrażalną wręcz stratą.
Zarys fabuły
W wybuchu samolotu ginie chłopak Kurumi, z którym dziewczyna planowała wspólną przyszłość. Jej dziadek prosi swojego robota Q01, by wcielił się w rolę zmarłego chłopca, przybierając jego wygląd, co ma być swojego rodzaju formą terapii. Wraz z bohaterami krok po kroku odkrywamy wydarzenia z przeszłości, przeżywamy z nimi żałobę i poznajemy głęboko ukrytą prawdę.
Strona wizualna
Do sięgnięcia po mangę tym razem zachęciła mnie okładka. Wywarła na mnie ogromnie pozytywne wrażenie. Myślę, że jest prześliczna, a każdy z jej elementów w jakimś stopniu dopasowany został do fabuły. Za sam projekt postaci (zarówno w anime, jak i mandze) odpowiedzialna jest znana w Japonii artystka Io Sakisaka. Środek zeszytu również prezentuje się świetnie i w pełni oddaje melancholijny klimat całej historii.
Moja opinia i przemyślenia
„Hal” to prawdziwy miszmasz gatunkowy. Odnoszę wrażenie, że Japończycy mają niezwykły talent do tworzenia takich produkcji. Manga stanowi mieszankę okruchów życia ze science fiction i odrobiną sensacji. Jest niezwykle melancholijna i zawiera bardzo wiele przemyśleń na różne tematy, choć oczywiście głównym wątkiem jest tutaj radzenie sobie z żałobą po stracie najbliższej osoby. Ciekawym zabiegiem w komiksie był zwrot akcji, po którym czytelnik zupełnie przestaje wiedzieć, co się dzieje, a fabuła diametralnie się odmienia.
Przyznam szczerze, że sięgając po mangę, liczyłam raczej na coś w stylu „Chobits” lub może nawet „Blade Runnera”. Tytuł wypełniony rozważaniami na temat androidów, związanych z nimi niebezpieczeństw i ogólnie sztucznej inteligencji jako takiej. To jednak zupełnie nie tego typu historia i gdyby nie kilka motywów rodem z powieści science fiction, stwierdziłabym, że „Hal” to pełnowymiarowy dramat. Czy jednak czuję się zawiedziona? Z pewnością nie! Nieco głębszych i zmuszających do refleksji tytułów również w życiu potrzebujemy. To niezaprzeczalny fakt.
Podsumowanie
„Hal” nie jest ani lekką, ani wygodną historią. Zawiera wiele wzruszających scen, ale zdecydowanie żadna nie kończy się happy endem. Manga jest doskonale narysowana, a jej fabuła zmusza do rozmyślań nad sensem życia, jego kruchością i tragediami, jakie mogą nam się w każdej chwili przydarzyć. Być może warto żyć zgodnie z zasadą carpe diem, ponieważ nie wiadomo co nas czeka choćby i następnego dnia.
Dziękuję!
Przeczytaj również:
Katarzyna Krasoń
To może yć naprawdę wzruszająca i smutna manga, ale zarazem piękna, cudowna i niepowtarzalna. Kolejny tytuł zapisuję do listy
Paula
Nie wszystkie propozycje muszą kończyć się szczęśliwie, będę miała ją na uwadze.
Zuzanna Dudko
Jak nie przepadam za mangą i anime, tak oglądać te rysunki lubię. Bardzo ładnie jest wydana ta opowieść. Podoba mi się.
Aleksandra NS
Przepiękna okładka. Bardzo mi się podoba i chciałabym przeczytać tą pozycję. Muszę ją sobie zamówić.
Anszpi
W mangach to lubię tylko ilustracje, zawsze wzbudzają we mnie różne odczucia od zachwytu po niechęć.
Aga
Wygląda bardzo zachęcająco. Nie czytam raczej mang, ale tu temat i emocje, które niesie, są intrygujące.
Joanna Kisiel
Ja kiedyś szalałam za mangą, później mi przeszło. Mam jednak kuzynki, które są manga zafascynowane, więc polecę im książkę.
Aga
Temat trudny i ważny, dobrze że jest podejmowany. Mam nadzieję, że daje również okazję do przemyśleń.
Koralina
skusiłabym się, bo bardzo mnie zaciekawiłaś 🙂
Vicky
Tytuł sympatyczny, ale bardzo melancholijny.
Parabloguje
Bardzo cie podziwiam za oasje do mangi. Pozdrawiam
Koralina
ja chyba takie nawet wolę, bo zawsze jestem nimi zaskoczona, nigdy nie rozczarowana
Vicky
Mangi to często takie małe dzieła sztuki 🙂
Pojedztam.pl
Takie lektury, które nie kończą się happy endem też są potrzebne w czytelniczym planie dnia.
Vicky
Również tak właśnie uważam.
Malwina
Anime to nie moja bajka, ale mam komu polecić i myślę, że bardzo by jej się spodobała 🙂
Vicky
Dla sprostowania – anime to film, manga to komiks. 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
a po taką tematycznie mangę z zainteresowaniem sięgnę.
Bookendorfina Izabela Pycio
Często dopiero, kiedy kogoś tracimy, zdajemy sobie sprawę, że życie nie poczeka za nami, że trzeba cieszyć się obecnością bliskich zanim ich stracimy.
Vicky
Jak to przekazuje nam pewne piękne powiedzenie – carpe diem.
Irena Bujak
Jetem ciekawa jak w mandze poradzono sobie z tematem żałoby. Bądć co bądz nie każdy potrafi w krótkiej formie i przy pomocy ilustracji. Chętnie sprawdzę przy okazji.
Vicky
To fakt, temat nie jest łatwy.
Drusilla
Oglądałam anime i przyznam, że robi wrażenie. Mangę też chętnie przeczytam, bo nawet nie wiedziałam że jest.
Vicky
Manga na podstawie anime to rzadkość. Najczęściej jednak jest na odwrót.