Fruits Basket 

„Fruit Basket” to historia zainspirowana legendami o 12 chińskich znakach zodiaku. Gdyby nie fantastyczna otoczka, pokusiłabym się o stwierdzenie, że to szkolny slice of life z energiczną, bardzo pozytywną bohaterką, dużą dawką humoru, przyjaźni i romansem w tle. 

Zarys fabuły

Szesnastoletnia Tooru Honda po śmierci mamy ma zamieszkać u dziadka, który jednak prosi, by dziewczynka, czas remontu domu, została u przyjaciółki. Nastolatka jednak zdaje sobie sprawę, jak trudne warunki mieszkaniowe mają jej szkolne koleżanki i, by nie sprawiać im kłopotu, postanawia przeprowadzić się do namiotu. Jednak miejsce, w którym rozstawiła swój nowy dom, okazało się prywatnym terenem tajemniczej rodziny Souma. Gdy dowiadują się o niej członkowie rodu, zamiast ją przegonić, oferują jej możliwość zamieszkania u nich w domu. Wszystko mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej, gdyby nie odwiedziny pewnego zbuntowanego kota, dzięki którym dziewczynka poznaje skrzętnie skrywaną rodzinną tajemnicę rodu Souma. 

Strona wizualna

Mangę w wersji kolekcjonerskiej od 2019 roku wydaje w Polsce wydawnictwo Waneko. Jej tomiki mają objętość porządnej książki. Na początku dodane zostały kolorowe ilustracje przedstawiające bohaterów mangi. Kreska komiksu jest dość nietypowa, rysowana w starym stylu, ale niezwykle urokliwa. Każdy z tomów zdobi kolorowa obwoluta, przedstawiająca innych bohaterów historii. 

Moja opinia i przemyślenia

Przyznam, że tak jak zazwyczaj nie przepadam za historiami obyczajowymi, tak dodanie do nich humorystycznych elementów fantasy zupełnie zmienia moje podejście. „Fruits Basket” to niezwykle wciągająca, pozytywna manga, która potrafi zauroczyć już od pierwszych stron.

Tooru Honda jest bohaterką, jakich we współczesnej literaturze pisarze unikają jak ognia. Zawsze pozytywna, uśmiechnięta, lubi prace domowe i we wszystkie wykonywanie czynności wkłada całe swoje serce. Od czasu do czasu potrzebuje, by ktoś wyciągnął do niej pomocną dłoń i tak zwyczajnie, po ludzku, po prostu się nią zaopiekował. Od dawna już brakowało mi tego typu postaci. Uważam, że wbrew pozorom (i obecnie panującym trendom) kobieta, szczególnie tak młoda, nie zawsze musi być silna i ze wszystkim radzić sobie samodzielnie.  

Byłam bardzo ciekawa, czy opowieść o przygodach Szczura i Kota pojawiająca się we „Fruits Basket” jest oparta na starych legendach, przyznam jednak, że nigdzie nie mogłam jej znaleźć, a oficjalną wersją jest ta, którą wkleiłam we wstępie. Niestety w edycji kolekcjonerskiej nie ma komentarzy Autorki, więc również z nich się tego nie dowiem.  

Podsumowanie

„Fruits Basket” to pięknie wydana, urocza, ciepła i pełna dobrego humoru manga, z którą spędziłam wiele miłych chwil. Z przyjemnością poznam dalszy ciąg tej historii. Czyta się ja rewelacyjnie! 

Dziękuję!

Przeczytaj również:

Shadows House ♥ TOMY #02 – #04