Dziedzic Wojowników – Cinda Williams Chima

Date
gru, 04, 2012

Dziedzic-wojownikówNaprawdę ciężko jest trafić na dobry, młodzieżowy cykl fantasty, który nie ma niczego wspólnego z popularnym ostatnio gatunkiem „paranormal romance”. Cinda Williams Chima stworzyła serię „Siedem Królestw”, która jak najbardziej sprostała moim wymaganiom. Kiedy więc na rynku pojawił się “Dziedzic Wojowników” – pierwsza część „Kronik Dziedziców”, nic nie mogło mnie powstrzymać przed przeczytaniem książki.

Jack jest nastolatkiem. Uczęszcza do szkoły, ma przyjaciół, marzy o tym by dostać się do drużyny piłkarskiej. Z tłumu podobnych chłopców wyróżniają go jedynie zwariowana matka i fakt, że gdy był zupełnie malutki, przebył ciężką operację serca. Od tej pory, każdego dnia, musi zażywać specjalne lekarstwo. Co jednak stanie się, gdy pewnego dnia, w natłoku codziennych spraw, o nim zapomni?

Fabuła książki jest oczywiście znacznie bardziej skomplikowana, trudno jest jednak ją przedstawić bez zdradzania niespodzianek i tajemnic, których pisarka czytelnikom nie pożałowała. Mogę jednak zapewnić, że z powieścią nie sposób się nudzić. Pojedynki – zarówno te zwykłe, jak i magiczne, duchy zmarłych na polu walki wojowników, czarodzieje różnych profesji, odwieczna wojna i magiczna polityka. Wszystko to jest w stanie dostarczyć niebagatelnej rozrywki. Akcja toczy się wartko, a szkoła, do której uczęszcza Jack oraz jego przyjaciele, jest zaledwie częścią tła, na którym rozgrywa się cała historia. Cały, zamknięty w książce świat, jest o wiele większy i znacznie bardziej bogaty w szczegóły.

Mimo że „Dziedzica wojowników” uważam za pozycję nieco gorszą od serii „Siedmiu Królestw”, to jednak niczego powieści nie brakuje. I tym razem Cinda Williams Chima pokazała na co ją stać (choć jest to jej wcześniejsza twórczość). Jack, jego przyjaciele, nieco zwariowana matka, pełna uroku ciotka Linda, Lee i cała reszta bohaterów, to w pełni rozwinięte, niebanalne postacie. Zarówno one, jak i cały przedstawiony świat, mają swoją historię i uzasadnioną „rację bytu”. Fabule nie brakuje logiki, wydarzenia, nawet te owiane tajemnica, wynikają jedne z drugich, a całość zwieńczona jest dość wyraźnie zarysowanym zakończeniem. „Dziedzic Wojowników” to fantastyka z wyższej półki, książka, którą naprawdę warto przeczytać.

Dodatkowo, w tym wypadku, również należałoby wspomnieć o wydaniu powieści. Galeria Książki, to jedno z nielicznych wydawnictw na polskim rynku, które w niektórych przypadkach, naprawdę wspina się na wyżyny. Świetne tłumaczenie, bezbłędna edycja tekstu, a do tego półmiękka – półtwarda oprawa, o przyjemnej fakturze i ciekawej grafice. Szkoda, że nie ma mapki, ale to pewnie dlatego, że akcja dzieje się w realnym świecie. Choć przyznam, że chętnie zobaczyłabym miejsce, w którym odbywały się potyczki wojowników.

Cinda Williams Chima to pisarka, która tworzy fantastykę z prawdziwego zdarzenia. Choć są to pozycje kierowane do młodzieży, myślę, że każdy jej książki czytał będzie z przyjemnością. Światy, które tworzy autorka, są niebanalne, a jej bohaterowie żyją prawdziwym życiem. Nic nie jest łatwe i proste, ale na wszystko można znaleźć rozwiązanie, choć czasami koszt jest zbyt wysoki. Nie pozostaje mi nic innego jak „Dziedzica Wojowników” serdecznie każdemu do przeczytania polecić, a samej z niecierpliwością czekać na następny tom.

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Galeria Książki

galeriaksiazki

Zapraszam również do lektury >>> wywiadu z autorką <<< 😉

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

0 Comments

  1. Odpowiedz

    Tala

    6 grudnia 2012

    Już nie mogę się doczekać kiedy osobiście zweryfikuję tę serię z poprzednią, którą tak na marginesie, bardo lubię 😛

    • Odpowiedz

      Tala

      6 grudnia 2012

      Miało być “porównam” zamiast “zweryfikuje” 😛

  2. Odpowiedz

    Miłośniczka Książek

    5 grudnia 2012

    nie znam poprzedniej serii, w ogóle autorki, więc póki co pass; ale samo w sobie zapowiada się bardzo interesująco 🙂

  3. Odpowiedz

    inka144

    5 grudnia 2012

    Chętnie bym przeczytała 😉

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Skowronka Hopka. Nie ma rzeczy niemożliwych

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły