“Dla Ciebie wszystko” to kontynuacja historii bohaterów z “Wiśniowego dworku” oraz “W imię miłości”. To powieść pełna akcji i nietypowych zdarzeń. Powracamy w niej do obserwowania serialowego życia dobrze już znanych nam bohaterów, których losy potoczyć się mogą zupełnie inaczej niż się tego spodziewaliśmy.
Ania jest już dorosła, skończyła medycynę, zamierza rozpocząć staż w szpitalu. Wydaje jej się również, że znalazła swoją życiową miłość. Całe jej poukładane po odnalezieniu dziadka życie przewraca się jednak do góry nogami, gdy w lesie, nieopodal Jabłoniowego Wzgórza, znajduje pobitego mężczyznę, który znalazł się na granicy życia i śmierci. Okazuje się, że uratowała jednego z najbardziej poszukiwanych przestępców w kraju. Czy jest to człowiek na tyle honorowy by wesprzeć ją, kiedy to ona będzie potrzebowała pomocy?
Obok braku realizmu, który w książkach pisarki jest już rzeczą notoryczną, jedna sprawa zabolała mnie najbardziej. Bohaterowie książki zachowują się niekiedy jak rozwydrzone dzieci. Innym razem natomiast działają na zasadzie emocjonalnej bomby. Jedna z sióstr Daniela rozchorowała się na tle nerwowym, gdy przyszło jej z podrobionym dowodem tożsamości udać się do notariusza. Po usłyszeniu złych wieści padają na kolana. Nie jedzą, popadają w depresje i ogólnie nie wydają się być zrównoważeni psychicznie. Zrozumiałabym, gdyby dotyczyło to jednej osoby. Zachowują się tak jednak wszyscy. Nikt nie radzi sobie z rzeczywistością.
Powieść jest oczywiście bardzo barwna i wciągająca – tak jak wszystkie pozostałe. Jest jednak również bardzo podobna do poprzednich książek pisarki. Znowu mafia, wymarzone stare dworki (czemu chociaż jedna bohaterka nie może marzyć o luksusowym apartamencie?), tak samo zachowujące się główne bohaterki, mające bliźniaczo podobne zainteresowania i przekonania. Po książce “Lato w Jagódce” tak naprawdę nie pojawiło się już nic specjalnie nowego – nawet mimo tego, że powieści tworzone są w różnych gatunkach literackich.
Czy jestem książką “Dla Ciebie wszystko” zawiedziona? Właściwie to nie bardzo. Za każdym razem liczę na to, że otrzymam od pisarki coś na kształt “Poczekajki” – książkę, którą zostanę oczarowana, którą pokocham i nie będę chciała się z nią rozstawać. Liczę na to, że to kiedyś nastąpi, a póki co, z taką samą nadzieją, sięgała będę po każdy, kolejny tytuł – bo tym on właśnie jest “kolejnym tytułem” do przeczytania i odłożenia. “Dla Ciebie wszystko” to książka, którą czyta się szybko i z przyjemnością, nie wniosła ona jednak do mojego świata niczego nadzwyczajnego, myślę również, że niezbyt długo pozostanie w mojej pamięci.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Literackiemu