Orszak śmierci Ponad dwa lata temu zaczęłam czytać trylogię „Bieszczadzkie demony” spod pióra Emilii Szelest, która rozpoczęła się tomem „Licho nie śpi” (recenzja). Przyznam, że byłam bardzo ciekawa, jak skończy się ta historia, ale dopiero w tym roku w moje ręce trafił finałowy tom noszący tytuł „Orszak śmierci”. Czy kontynuacja spodobała mi się tak bardzo,…