Box TROPICAL BLISS od Pure Beauty
Z każdą kolejną edycją Pure Beauty mam wrażenie, że pudełka idealnie trafiają w sezon, nastroje i potrzeby. Wersja TROPICAL BLISS pachnie wakacjami, pielęgnacją po słońcu i świeżością poranka. Znalazłam w niej zestaw produktów, który aż chce się zabrać na urlop. Albo po prostu włączyć do codziennej rutyny, nawet jeśli nigdzie nie wyjeżdżam.
W pudełku znalazły się produkty zarówno losowe, jak i stałe dla każdego zestawu. Wszystkie pełnowymiarowe i bardzo praktyczne. Poniżej prezentuję każdy z nich z krótkim, szczerym opisem i z linkiem, jeśli macie ochotę zajrzeć na stronę lub profil marki.
Kosmetyki z Box’a
Sesderma — wybrany losowo hit marki
W pudełku można było trafić na jeden z czterech produktów: Repaskin Invisible Fluid SPF50+, Repaskin Silk Touch Krem SPF50, Hidraderm Hyal Serum Liposomalne albo Hidraderm Hyal Krem do twarzy. Mnie trafił się Repaskin Invisible Fluid, który okazał się świetnym wyborem – szczególnie w upalne dni. Lekka konsystencja, zero zapachu, bardzo dobre nawilżenie i solidny filtr UV.
Poznaj markę Sesderma | Instagram
Revers Cosmetics — Galaxy Shine Rozświetlająca mgiełka do ciała
Błyszcząca mgiełka, która otula ciało drobinkami i zapachem. Nie zostawia tłustej warstwy, a daje subtelny glow, idealny na ramiona i dekolt. Do tego świetnie prezentuje się na półce.
Poznaj markę Revers Cosmetics | Instagram
Miss Sporty — Naturally Perfect podkład do twarzy 20 Warm
Podkład, który łączy lekkość kremu BB z właściwościami pielęgnującymi. Dobrze wyrównuje koloryt i sprawia, że skóra wygląda zdrowo i świeżo. Nadaje się na co dzień i nie zapycha.
Poznaj markę Miss Sporty | Instagram
Rimmel — Oh My Gloss! Butter Me Up balsam do ust
Zdecydowanie jeden z najsłodszych kosmetyków w boxie. Pachnie jak guma balonowa i pięknie nabłyszcza usta. Dodatkowo do fajnego efektu, kosmetyk nawilża bez uczucia lepkości.
Poznaj markę Rimmel | Instagram
Amaderm — Ultrałagodny żel do mycia twarzy
Delikatny, bezzapachowy i bardzo łagodny żel, który dobrze oczyszcza skórę bez efektu ściągnięcia. Idealny dla cery wrażliwej – szczególnie po dniu spędzonym na słońcu.
Poznaj markę Amaderm | Instagram
Floslek — Hand & Lip Duo Care
Zestaw do pielęgnacji dłoni i ust. Krem szybko się wchłania i przyjemnie pachnie, a pomadka chroni usta przed wysuszeniem. Mała rzecz, a cieszy – szczególnie w podróży.
Poznaj markę Floslek | Instagram
Reprintic — Krem do pielęgnacji tatuaży
Krem z filtrem UV, który podbija kolor tatuażu i nawilża skórę. Dla osób z tatuażami – must-have. Dla reszty – po prostu dobry, regenerujący krem do codziennego stosowania.
Poznaj markę Reprintic | Instagram
Jantar — Olejek pod prysznic Ocean Breeze lub Sunset Sweet
Dostałam wersję Ocean Breeze, która ma relaksujący zapach i przyjemną, lekką konsystencję. Olejek dobrze się pieni, nie przesusza i zostawia skórę gładką w dotyku.
Poznaj markę Jantar | Instagram
Mysterium — Szampon z czarnuszką
Szampon dla włosów farbowanych, zniszczonych i osłabionych. Ma kremową konsystencję i dobrze się pieni, a włosy po nim łatwo się rozczesują. Do tego ciekawy skład z probiotykiem.
Poznaj markę Mysterium | Instagram
AA — ICONIC & POWER-FEEL antyperspirant w sprayu
Wygodne opakowanie, świeży zapach i ochrona na cały dzień. Wersja, którą dostałam Gentle, okazała się strzałem w dziesiątkę – bez podrażnień i białych śladów.
Areon — Saszetka zapachowa do szafy
Niewielka, ale bardzo intensywna. Saszetka zapachowa, która od razu przenosi mnie myślami na letni balkon albo do drewnianego domku w górach. Ja trafiłam na zapach Summer Dream.
Poznaj markę Areon | Instagram
Na zakończenie
Box TROPICAL BLISS to dla mnie pachnące przypomnienie, że lato w pielęgnacji może być lekkie, błyszczące i wygodne. Większość produktów zabieram ze sobą w podróż – a kilka z nich już teraz zdążyło wskoczyć na listę ulubieńców.
Jestem ciekawa, czy któryś z kosmetyków szczególnie przyciągnął Twoją uwagę? Chętnie poczytam komentarze!
Wpis powstał we współpracy z Pure Beauty.
Przeczytaj również:
![Małe wielkie skandale” spod pióra Jennifer Lynn Barnes to drugi tom dylogii, która miała być równie mocnym uderzeniem co „Debiutantki”. Dla fanów „The Inheritance Games” i klimatu rodem z „Plotkary” – brzmi jak obietnica pełnej intryg i blichtru jazdy bez trzymanki. Czy jednak i ta część spełniła moje oczekiwania?
[…]
Przyznam szczerze – tym razem miałam wrażenie, że autorka trochę za bardzo pokochała plot twisty. Momentami całość przypominała bardziej telenowelę niż intrygującą powieść młodzieżową. Spiski, powiązania rodzinne i nagłe odkrycia były ciekawe, ale chwilami miałam poczucie przesytu – jakby Barnes na siłę dokładała kolejne komplikacje. Z drugiej strony, nie mogę odmówić książce tego, że wciąga. Styl autorki nadal działa – czyta się lekko, szybko i z uśmiechem, a humor bohaterów ratuje nawet najbardziej pogmatwane momenty.
Co mi się podobało? Świetnie uchwycony klimat amerykańskich wyższych sfer – bale, święta narodowe, rodzinne spotkania pełne zgrzytów i sekretów. Do tego galeria bohaterów, których albo pokochacie, albo znienawidzicie, bez stanów pośrednich. No i zakończenie – finał dylogii wbija w fotel i udowadnia, że autorka potrafi zaskoczyć czytelnika w najmniej spodziewanym momencie.
„Małe wielkie skandale” to książka, która bawi, zaskakuje i wciąga, ale nie dorównuje pierwszemu tomowi ani serii „The Inheritance Games”. Jest trochę za bardzo przekombinowana, ale jeśli lubicie rodzinne dramaty, tajne stowarzyszenia i atmosferę luksusowych skandali, warto po nią sięgnąć. Natomiast ja, mimo małego zawodu, i tak zostaję wierną czytelniczkom Barnes, bo mało kto tak dobrze pisze o sekretach i kłamstwach. Na pewno sięgnę po kolejną książkę spod jej pióra! I żebyśmy nie zrozumieli się źle — „Małe wielkie skandale” jak najbardziej polecam, po prostu pierwszy tom uważam za dużo lepszy.
—
Tekst pochodzi z mojego bloga miye.eu 💛🧡 @mustread @mediarodzina [współpraca recenzencka] #ya #bookstagrampl #czytamsobie #kochamksiążki](https://miye.eu/wp-content/plugins/instagram-feed/img/placeholder.png)
Bogusia
O rety! jakie piękne kolorowe pudełko i te cudowne kwiaty, a zawartość to juz w ogóle bajka!
Asia - Pisane z uśmiechem
Kolorowo i energetycznie! Fajny boks na letni czas
Wiśniowa Chmurka
przyjemnych testów 😀
Klaudia
Jak zwykle te boxy wypchane są super perełkami. 🙂
Wędrówki po kuchni
Cudne, letnie i egzotyczne opakowanie zdecydowanie przyciąga 🙂
dyedblonde
te boxy to naprawdę perełki 🙂 zawsze znajdzie się coś nowego, coś co zaskoczy
Bookendorfina Izabela Pycio
Zainteresował mnie olejek pod prysznic, mam wrażenie, że warto dopieścić nim skórę, zwłaszcza po słonecznej kąpieli.
Edyta
Naprawdę świetny box, chyba muszę się rozjeć, bo zawatrość bardzo mnie zaciekawiła.
Adrianna
Kolejny ciekawy box z naprawdę interesującą zawartością. Widzę kilka perełek, idealnych na okres wakacyjny.
Ania
Ależ ten box to prawdziwa wakacyjna bomba! 🌴🌞 Totalnie czuję ten klimat – już sam opis pachnie plażą, kremem z filtrem i błyszczącą mgiełką na ramionach. Świetny przegląd, super się to czyta, a jeszcze lepiej wyobraża! 🧴✨
Repaskin i balsam do ust Rimmel już mnie kupiły, ale najbardziej zaintrygował mnie szampon z czarnuszką – lubię, jak kosmetyki mają trochę „pazura” w składzie 😉 No i saszetka do szafy – taki miły, niepozorny akcent, a potrafi zrobić klimat.
Mega fajna recenzja – no i teraz chcę ten box… nawet jak nigdzie nie jadę 😄
Ania
Świetne kosmetyki na lato – warto spróbować.
Izabela
Fajny box. Uwielbiam Kosmetyki podkreślające urodę
Anna
Jaki lekki letni box. Kosmetyki podkreślające urodę latem.