Black Out – Andreas Eschbach

Date
kwi, 17, 2014

blackout“Black Out” to powieść, której tytuł nie został przetłumaczony na język polski. Powód jest jednak dość istotny – nie było jak. Pojęcie jednak zostało wyjaśnione w książce. Blackout to awaria systemu elektroenergetycznego, utrata napięcia w sieci energetycznej na znacznym obszarze. Czy jest on adekwatny do zawartych w fabule treści? Jak najbardziej!

Christopher Kidd jest geniuszem i to nie przechwałki. Chłopiec żyje w zupełnie innej rzeczywistości – świecie systemów komputerowych. Nic innego dookoła niego mogłoby nie istnieć. Już od najmłodszych lat uwielbiał PC’ty i doskonale sobie z nimi radził. Gdy otrzymał dostęp do łącza Internetowego, to zupełnie odmieniło jego życie. Sławny jednak został dopiero w momencie gdy na konta wszystkich ludzi na świecie przelał po miliardzie dolarów. Zapanował wtedy chaos, który całą, znaną nam rzeczywistość postawił do góry nogami. Dlaczego jednak to zrobił? Czy był to zwykły popis genialnego hackera? A może chłopak miał jakiś ukryty cel? Skoro sprawa ucichła lata temu, przed czym teraz, tak gorliwie, z narażeniem życia, ucieka?

Mimo że zazwyczaj nie zaczynam w ten sposób recenzji, to po prostu muszę to napisać. Ta książka jest genialna. Tak po prostu. Jest i tyle. To historia sensacyjna, z elementami science fiction oraz okruszkami paranormalnymi. Została świetnie napisana, a jej fabuła jest dopracowana i gruntownie przemyślana. Akcja toczy się wartko w tych momentach, w których trzeba, w innych natomiast, w należyty sposób, przedstawia myśli i uczucia bohaterów. Nareszcie pojawiła się jakaś literatura młodzieżowa, która nie jest skierowana tylko i wyłącznie do dziewcząt. Ktoś odkrył, ze nastoletni chłopcy również czasami coś czytają.

Głównym bohaterem powieści jest Christopher Kidd. To dość specyficzny młodzieniec, który ma zupełnie inny sposób postrzegania świata od swoich rówieśników. Nikogo to jednak nie dziwi – w końcu jest geniuszem, zwłaszcza gdy w grę wchodzą komputery. W realny życiu czasem nieco się gubi. Także w żadnym wypadku nie jest to postać wyidealizowana. Kolejnym pierwszoplanowym bohaterem, a raczej bohaterką, jest Serenity. Nastolatka, której ojciec został oskarżony od podłożenie ładunków wybuchowych, by zniszczyć uciążliwe dla niego dane. Obecnie szuka go FBI. Właśnie dlatego Christopher odnajduje dziewczynę. Chce by ta zaprowadziła go do kryjówki ojca, gdzie będą mogli pomóc sobie wzajemnie. Serenity jest kompletnym przeciwieństwem chłopaka. To pełna życia nastolatka, o dobrym sercu, która jednak jest zupełnie przeciętną osobą. Za to z pewnością nie brakuje jej empatii i odwagi.

Poboczni bohaterowie są równie intrygujący co te dwie postacie. Brat Serenity – Kyle, który już od jakiegoś czasu pozostawał w kontakcie z ojcem. Sam poszukiwany przez FBI Jeremiah Jones, który rozumie zagrożenia wynikające z postępu technicznego i wraz z gronem wiernych przyjaciół postanowił się od nich odciąć. Neurochirurg, który nie dość szybko przewidział jak bardzo jego praca może być niebezpieczna. Indianie, którzy mają nadnaturalne zdolności. Barwnych postaci oraz niezwykłych pomysłów pisarzowi ani przez chwilę podczas trwania powieści nie brakuje.

Sama akcja jest zwyczajna. Cudownie zwyczajna. Ludzie nie okazują się super bohaterami, swoje plany i ich realizację muszą wielokrotnie ćwiczyć. Są dość inteligentni by nie rzucać się z motyką na słońce. Zdają sobie sprawę, że wiele rzeczy może się nie udać. Dzięki temu taka zupełnie nieprawdopodobna i niewyobrażalna oraz zaskakująca fabuła, podczas czytania staje się niesamowicie wręcz rzeczywista. Do tego autor nie podaje czytelnikowi wszystkiego na tacy. Do dziejącej się akcji zostaje wpleciona skomplikowana i długa historia Christophera, którą on sam, strzępek po strzępku, postanawia podzielić się z nowo zdobytymi przyjaciółmi.

Książkę czytało się szybko i łatwo, a do tego bardzo mi się spodobała. Nie tylko sam pomysł, ale również i jego realizacja. Andreas Eschbach jest dobrym pisarzem, który doskonale operuje słowem i wyobraźnią czytelnika. “Black Out” to świetna powieść, której właściwie nie jestem w stanie zarzucić kompletnie niczego. Polecam!

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar

jaguarlogo

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

4 komentarze

  1. Odpowiedz

    Aga

    18 kwietnia 2014

    Skoro tak bardzo wychwalasz, to koniecznie muszę ją przeczytać. Zapowiada się bardzo ciekawie 🙂

  2. Odpowiedz

    Dominik

    18 kwietnia 2014

    Widzę, że fabuła ciekawa i nietuzinkowa 🙂 W dodatku ciekawe i intrygujące sylwetki bohaterów? Chyba po to sięgnę 🙂

  3. Odpowiedz

    Drusilla

    18 kwietnia 2014

    Najwyższy czas się za nią zabrać, bo chyba już jest drugi tom…

  4. Odpowiedz

    Carolina

    17 kwietnia 2014

    Strasznie zachęcasz do przeczytania. Aż chciałabym biec do biblioteki, tylko… na pewno jej tam nie znajdę.

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Skowronka Hopka. Nie ma rzeczy niemożliwych

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły