~ ღ ~ ღ ~ ღ ~
Uwaga! Konkurs!
Zanim zagłębicie się w lekturę recenzji, powiem Wam, że mam dla Was do wygrania 2 egzemplarze książki!
Co zrobić aby wygrać? To bajecznie proste!
W komentarzu pod tym postem opowiedz o jakiejś własnej przygodzie z udziałem służby zdrowia.
Zabawa trwa do 27 czerwca, do godziny 20:00! Wyniki pojawią się jako edycja posta. Powodzenia!
~ ღ ~ ღ ~ ღ ~
Będzie bolało
Sekretny dziennik młodego lekarza
Często narzekamy na naszą służbę zdrowia, ale wbrew pozorom działa ona całkiem sprawnie, szczególnie pod względem różnych, wynikających z przepisów absurdów. W różnych szpitalach spędziłam bardzo wiele czasu i z roku na rok obserwowałam, jak pozytywnie zmienił się stosunek personelu medycznego do pacjentów. Czy w ciągu ostatnich lat takie zmiany zaszły również w Wielkiej Brytanii? Szczerze, nie mam pojęcia, ale po lekturze książki „Będzie bolało. Sekretny dziennik młodego lekarza” spod pióra Adama Kaya, pisanej do 2010 roku wnioskuję, że lepiej nie chorować, a jak już rodzić dzieci, to tylko bez powikłań.
O czym jest książka?
Parę anegdot, odrobina żalu, ciężar życia i cała masa czarnego humoru, to właśnie rzeczy, które możecie znaleźć w książce „Będzie bolało. Sekretny dziennik młodego lekarza”, będącej pamiętnikiem napisanym przez byłego lekarza rezydenta, Adama Kaya. Na jej podstawie, na początku 2022 roku powstał serial BBC o tym samym tytule. W wersji polskiej można go obejrzeć na Canal+.
Moja opinia i przemyślenia
Bardzo lubię książki i seriale medyczne, nawet te, które nie mają w sobie elementów komediowych, ale muszę przyznać, że to, co oferuje czytelnikom Adam Kay jest czymś zupełnie nowym. Zarówno jego przemyślenia, jak i doświadczenia są ciekawe i ekscytujące dla osób, które nie mają wiele wspólnego z trudnym zawodem lekarzy, położnych, czy pielęgniarek. Dodatkowo książka napisana jest w lekkim stylu i przyznam, że sama nie wiedziałam. kiedy nagle znalazłam się na ostatniej stronie.
Książka pisana jest w formie pamiętnika. Pojawiają się w niej krótkie urywki, daty i osobiste przemyślenia Autora. Można z nich wywnioskować, że jest człowiekiem nieco egoistycznym, ale w gruncie rzeczy porządnym i o dobrym sercu. Zauważa swoje wady i mimo że z chęcią opowiada o głupocie swoich pacjentów, to również porusza kwestie wielu niesprawiedliwości, które ich dotykają i potrafi bezinteresownie wyciągnąć pomocną dłoń.
Podsumowanie
„Będzie bolało. Sekretny dziennik młodego lekarza” to ciekawa, pełna humoru, ale również i wartościowych przemyśleń książka. Jestem bardzo zadowolona, że trafiła w moje ręce i miałam okazję ją przeczytać. Bardzo miło spędziłam przy niej czas, choć muszę przyznać, że niejednokrotnie współczułam zarówno pacjentom, jak i lekarzom. Nadgodziny i długie, nocne dyżury nie znajdują się chyba na niczyjej liście stu rzeczy do zrobienia przed śmiercią.
Dziękuję!
Przeczytaj również:
Zuzka
Myślę, że to może być ciekawa książka, ale nie mam na razie czasu na nic nowego.
Justysia
Lekarze którzy powinni stać na gotowości i ratować ludzkie życia mają jednak na wszystko czas. Zanim kogoś uratują to najpierw kawka. Mój chłopak ledwo trzymał się na nogach, miał duszności a oni wysyłali go od pokoju do pokoju. A później 20 minut czekał bo nikogo nie było w recepcji. Brawo. Oczywiście lekarze i recepcjonistki przechodzili sobie obok rozmawiając wesoło. A gdy się kogoś zawołało to była odpowiedz “za chwilkę”. Naprawdę służba zdrowia na medal.
Bookendorfina Izabela Pycio
Prawie zeszłam z tego świata czekając na lekarską pomoc na szpitalnym korytarzu…
Natalia
W naszej przychodni pacjenci przychodzący odebrać wystawione podczas teleporady skierowanie, nie mogli wejść na teren placówki. By je odebrać, musieli… uderzyć kijem w parapet.
Drusilla
W moim przypadku były to 3 godziny na SOR ze złamaną ręką. Obolała siedziałam na korytarzu, nikt się mną nie przejmował, aż w końcu przyszła pani salowa. Zainteresowała się mną, zaopiekowała i przyprowadziła do mnie lekarza. Te panie zawsze miały swojego rodzaju władzę i nigdy nie brakuje im empatii.
Bookendorfina Izabela Pycio
Przyznam, że po tym, jak z bliska widziałam, co praca robi z niektórymi lekarzami, to za nic nie chciałam iść na studia medyczne. 😉
Pojedztam
Miałam okazję poznać ten tytuł. Jestem przekonana że znajdzie swoich odbiorców.
Aleksandra NS
Najbardziej obciachowa randka w moim mniemaniu to randka w ciemno. Co mnie podkusiło, tego do tej pory nie wiem. Ale stało się i powiem Wam, że niektóre spotkania są nie „do ozobaczenia”. A było tak….Koleżanka mojej mamy, jakaś nowa, nie znam jej bynajmniej, na spotkaniu kawowym w moim domu dopadła mnie w kuchni i spytała się czy umówię się z jej synem? Są nowi w mieście, ona pracuje z moją mamą, a on, no cóż szuka znajomości, bo tak mu smutno-powiedziała. Babeczka taka trochę dziwna, w kwiaciastej sukni, no ale git, o gustach ciuchowych się nie dyskutuje. Dałam jej swój numer, licząc na to że zapomni i nie zaprzątałam sobie tym głowy. Któregoś pięknego zimowego dnia dzwoni telefon. Obcy numer. A po drugiej stronie Tomasz. Miły głos tłumaczy, że od cioci Wioli (od kiedy ta kobita to ciocia, co?!?) Dobra to przynajmniej wiem skąd owy mężczyzna posiada mój numer. I ten Tomasz proponuje spotkanie. 14 luty. Data trochę nie halo, no ale raz się żyje. „Ciocia Wiola” mówiła ze synuś, jest wysoki, przystojny i bardzo lubi ćwiczyć, a i zapomniałabym, wykłada coś na uczelni u nas w mieście i chyba jest lekarzem czy coś, nie bardzo jej słuchałam wtedy, wstyd się przyznać.I tak nie miałam innych planów, także może być. Zatem wystrojona w dzień 14 luty przyjeżdżam sobie w umówione miejsce ( całkiem miła restauracja) i pewnym krokiem idę do środka. Kelner dostał instrukcje i wie gdzie ma mnie prowadzić. Widzę stolik, widzę głowę, plecy, łopatki… Z tylu facet wygląda całkiem całkiem….muzyka jak w komedii romantycznej…..on powoli się odwraca i……wtf…..przede mną stoi mój ginekolog!
Boże żeby jeszcze był mój…a ja byłam u niego raz.I to raz za dużo. Przypadek pewnej niespodziewanej infekcji, bardzo kłopotliwej. Facet nie dość, że nie delikatny, to jeszcze cham bo, powiedział mi, że porządne panienki z dobrego domu nie przychodzą do niego wygolone jak prostytutki ?????( Skąd on się urwał do cholery?!?!?!?) I mam to, na co zasłużyłam, bo pewnie moja rozwiązłość mnie załatwiła. Skargę oczywiście złożyłam, awanturę zrobiłam i próbowałam zapomnieć….. a tu stoi przede mną synuś „ cioci Wioli” i patrzy oniemiały. Nawet czerwoną muszkę założył!!!!
OMG co za wstyd.Tak zdębiałam, że nie wiedziałam co mam powiedzieć. Wymamrotałam coś pod nosem i zwiałam najszybciej jak się dało. Zadzwoniłam do mojej kumpeli, bo wiedziałam że nie ma ona planów i pojechałam do niej z butelką wina. Takich rzeczy nie można przecież przetrawić na trzeźwo. Nigdy już nie umówię się z kolesiem w ciemno. A moja mama, no cóż już nie przyjaźni się z „ciocią Wiolą” i chwała Bogu za to.
Mam nadzieję, że moja opowieść nikogo nie obraziła i nie zgorszyła, ale miała to być najbardziej obciachowa randka. I wierzcie mi, że nawet po dwóch butelkach wina dalej taka była.
Kamila Pierzchała
Dla mnie to naprawdę świetna propozycja na opowiadania, powinnaś nad tym pomyśleć!
Agnieszka
Och, moja przygoda. Miałam 14 lat, jak trafiłam do szpitala z bólem, gorączką 40 stopni, nie kojarzyłam, co się dzieje, wymiotowałam, byłam odwodniona. Siedziałam 7 godzin na izbie przyjęć w szpitalu dla dzieci. Nikt się mną nie interesował. Po tym czasie z pokoju wyszedł lekarz i zdziwiony zapytał “a ty tu jeszcze? Przecież powinnaś już być na oddziale”. No tak, jakbym wiedziała.
Martyna K.
Siostra czytała tę książkę i bardzo jej się podobała. Super w niej jest to, że jest oparta na prawdziwych medycznych przykładach.
Irena Bujak (Bujaczek)
Słyszałam, że powstał serial na podstawie książki, ale pierw chcę poznać powieść.