W głowie słyszę piosenkę “Road Trippin'” zespołu Red Hot Chili Peppers i marzę o podróżach. O jeżdżeniu sobie bez celu i robieniu tego, na co mam ochotę. Moje pragnienia i wyobraźnię jeszcze bardziej rozbudzili bohaterowie książki Morgan Matson, noszącej tytuł “Aż po horyzont”.
Ojciec Amy ginie w wypadku samochodowym, a jej świat diametralnie się zmienia. Mama dziewczyny decyduje się na przeprowadzkę by zacząć wszystko od nowa. Ona sama ma do niej dołączyć dopiero po zakończeniu roku szkolnego. W podróży towarzyszyć ma dziewczynie Roger – przyjaciel z dzieciństwa, który jednak teraz jest dla niej zupełnie obcym człowiekiem. Obawy Amy okazują się jednak bezpodstawne i wraz z chłopakiem nudną, długą podróż zmieniają w trasę swojego życia.
Ciekawym dodatkiem do książki są wycinki z “notesu podróżnego”, menu, playlisty, rysunki oraz mapy. Pisarka sama również wyruszyła w taką podróż, a dopiero potem udało się jej wyprawę opisać – z dbałością o szczegóły. Jest to rzecz, która zdecydowanie zwraca uwagę i dzięki niej “Aż po horyzont” znacząco wyróżnia się spośród innych powieści. Morgan Matson ma talent do tworzenia książek zwyczajnych, które w jakiś sposób udowadniają jednak swoją niezwykłość.
Po śmierci ojca Amy oddala się od rodziny i przyjaciół, stwarza wokół siebie barierę, która daje jej złudne poczucie bezpieczeństwa. Przemiana jaka zaszła w bohaterce została bardzo ciekawie przedstawiona, a pisarce temat odchodzenia najbliższych najwyraźniej nie jest obcy. Również jej bohaterowie są żywi, barwni i pełni przeróżnych uczuć. Uczą się jak sobie radzić z własnymi, nierzadko przerastającymi ich, problemami.
Kolejna książka Morgan Matson i znów wydaje mi się, że czytam o prawdziwym, realnym życiu, a nie o czymś niemożliwym, zupełnie wymyślonym. Pisarka stawia w swoich książkach na realizm i one właśnie takie są – rzeczywiste. Niekiedy można odnieść wrażenie, że bohaterów spotka się na własnej drodze, niejednokrotnie również można postawić się na ich miejscu, ponieważ to co przydarza się im, mogłoby i nam się przydarzyć.
Powieść jest napisana w bardzo dobrym stylu, zawiera w sobie wiele ciepła i choć nie ma tu niebezpiecznej, wartkiej akcji, a opisy są dokładne i szczegółowe, to jednak nie ma dłużyzn, którymi czytelnik mógłby się znudzić. “Aż po horyzont” do dobra, przyjemna książka, taka idealna rzecz na poprawę humoru lub by w miły sposób spędzić kilka, wolnych chwil.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar