Automata

Date
lut, 17, 2015

automata-2014-02Filmy o tym jak w przyszłości zostanie zniszczona Ziemia są tak popularne, że stały się osobnym gatunkiem. Gdy jednak dołączyć do znanej fabuły “Sztuczną Inteligencję”, stanie się ona barwnym tłem dla zupełnie innego przekazu.

Świat uległ zagładzie. Przeżyło niewiele ponad dwadzieścia milionów ludzi. Pojawiają się strefy promieniowania, padają radioaktywne deszcze. Naukowcy, by ludzkość mogła przetrwać, skonstruowali doskonale funkcjonujące roboty. Maszyny wykonują wszystkie ciężkie prace. Zostały zaprogramowane tak, by chronić życie każdego człowieka. Roboty rządzą się dwoma, podstawowymi prawami, których w żaden sposób nie mogą obejść. Oprócz nakazu ochrony ludzkiego życia, nie wolno im się modyfikować. Co by się jednak stało, gdyby w jakiś sposób udało się im te prawda obejść?

Przyznam szczerze, że film bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i to pod wieloma względami. Tak jak nigdy nie przepadałam za młodym Antonio Banderasem, tak w starszej wersji, w roli Jacq Vaucana (agenta ubezpieczeniowego do spraw wadliwie funkcjonujących robotów) spisuje się naprawdę doskonale. Podobała mi się także logika rozumowania robotów i kompletny jej brak w działaniach, którymi kierowali się ludzie. Wizja miasta przyszłości jest dość standardowa, wydaje mi się jednak, że całkiem nieźle uzasadniona.

W filmie pojawiło się jednak również kilka nielogiczności. Na przykład, skoro roboty były tak drogie, to czemu każdy je posiadał? Nie tylko rodzina próbująca wyłudzić odszkodowanie, ale nawet zwykły, uliczny żebrak (jest scena, w której robot wyręcza go w pracy). W prezentacji funkcjonowania samego społeczeństwa zabrakło natomiast dbałości o szczegóły i jakiegoś szerszego przedstawienia. To jak wyglądał świat pozostaje dla widza nieodkrytą tajemnicą.

Trudno byłoby określić “Automatę” jako film akcji. Jest kilka strzelanin, parę efektownych wybuchów, ale to właściwie wszystko. Historia przedstawiona została raczej spokojnie, wręcz statecznie. Jeżeli kogoś interesuje robotyka, to ta produkcja podsunie cały szereg ciekawych rozważań. Zostało w niej wykorzystanych kilka interesujących, stosunkowo nowatorskich rozwiązań, które potrafią podsunąć kilka dodatkowych przemyśleń.

Mimo że znam całą masę znacznie lepszych filmów Science Fiction, to jednak z “Automatą” spędziłam kilka bardzo przyjemnych chwil. Produkcja w reżyserii Gabe’a Ibeneza trzyma poziom i chociaż spodziewałam się jakiejś kiepskiej układanki  powstałej z fragmentów “Łowcy Androidów” i “Sztucznej Inteligencji”, to wielokrotnie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Może i film do kanonów klasyki światowej nie trafi, ale z pewnością warto go obejrzeć.

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Monolith Studio

monolith

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

2 komentarze

  1. Odpowiedz

    Lily

    26 lutego 2015

    Koniecznie muszę obejrzeć ten film 🙂
    Zapraszam do mnie: http://marzentysiace.blogspot.com/

  2. Odpowiedz

    365dniwobiektywielg

    18 lutego 2015

    WOW zapowiada się nieźle i ten Banderas na łyso Nowość ! kiedy w kinie w Polsce ?

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Skowronka Hopka. Na ratunek zimie

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły